Igusiad ale cudowne zakupy ;-)
Dziewczyny! Dziś szalejecie tu widzę. Nie bylo mnie niecałe 2 godziny, a tu 5 stron przybyło! :-) Biore się za czytanie ;-)
Dziewczyny, ja też głównie na tel Was czytam i pisze. Jeśli chodzi o cytaty, to na dole, pod wiadomością która chcecie zacytować jest "+cytat". Zaznaczacie to w jednej lub kilku wiadomościach. Później pod okienkiem, w którym dostajecie posty jest "insert quotes" i to wciskacie i pokazuje Wam wiadomości które zaznaczylyscie. Możecie jakaś usunąć np. I wciskacie "cytuj te wiadomosci" czy jakoś tak i już ;-)
Potem tylko, pod każdą cytowana wiadomością jest coś typu - napisane na... [ QUOTE] i po tym dajcie enter, żeby oddzielilo wiadomość cytowana od Waszej :-) tyle ;-)
Mi wystawia co 6 tygodni.
Ona ma pół miliona kredytów + to co od rodziny i od nas pożyczyła. I ciągle narzeka, że nie ma na to, nie ma na to, że z ratą się opóźnia itp i "Ewcia rozumiesz że tu mam niż na gardle"? Teraz siostrze do października ma oddać 40 tysięcy, bo tamta za mąż wychodzi i dziś mi mówi że "przecież Mika ma już na to wesele odlozone, a na nią się wydarlam ze że do października ma jej oddac". We mnie się zgotowalo i nie wytrzymałam! I jej powiedziałam, że to ze ma, nie znaczy że ta jej teraz kasy nie odda. Ze jak pozyczyla to ma oddać i ze nam też bo mamy swoje wydatki, może nam nie brakuje, ale nie będę teraz każdemu pożyczać bez żadnego terminu spłaty. Miały być 2 tygodnie a jest ponad rok. Jeszcze na początku mówił a, ze np "oddam Wam za tydzień bo musiałam samochód oplacic", albo "poczekacie jeszcze ze 2 tygodnie?" Bo coś znów niby jej wypadlo. A od ponad pół roku w ogóle tematu nie ma a ciągle słyszę, ze a to kaczkę na obiad robiła, a to na zakupach byli, a to jej mąż sobie grę za 150 zł kupił, a to tu jedzie, to tu... Do do mnie ma 45 km i w zeszłym tyg 3x na kawie była. Paliwo też przecież kosztuje! No i niby do końca roku odda. Wiem że wcześniej nawet nie ma takiej opcji więc nie będę sie kłócić...
Sorry za te żale, ale musiałam to z siebie wyrzucić, męża nie ma w domu, a Franek mnie nie rozumie :-)
Trzymam kciuki :-)
To całkiem spoko praca. I jakieś pyszne kanapeczki możesz jeść, no no... ;-) domyślam się, że nie sprzedają zwykłych kanapek z pasztetem, tylko pewnie pełen wypas