Bum bardzo fajny wózek [emoji4] ja jeszcze się nie zdecydowałam. Generalnie chciałam 3w1(anex sport albo cross) ale ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która też rodziła w październiku i kupili tylko gondolę, a dopiero na wiosnę wypasioną spacerówkę, te gondol są głębsze niż te z wózków 3w1. Na dodatek chyba wolę porządny fotelik na stałe montowany w aucie kupić dla bezpieczeństwa Maleństwa. Przy chlopcach miałam te małe i były tylko na 3 m-ce bo duzi byli, a jak sama gdzieś jechałam to i tak ich wyciągałam z fotelika, bo inaczej za ciężko mi było. A wózki też mieli spacerowe, bo rodziłam wiosną i w gondolach wogóle nie jeździli. I teraz nie wiem co ja bym chciała [emoji38][emoji38][emoji38]
My na seks nie mamy zakazu ale i tak z racji związku na odległość częstotliwość jest znikoma [emoji6]
Ja dziś na obiad pomidorową z ładnymi kluseczkami. Chłopcy jedzą poza domem, więc mam luz z obiadem.
Wogóle z jedzeniem zaobserwowałam pewną zmianę. Nie jem mięsa, jeśli już to tylko duszone i gotowane. A z wędlin tylko własnej roboty i wędzenia kiełbasę z szynki. Po innym mięsie bardzo źle się czuję. I podobnie z pieczywem, też w końcu odstawiłam. Jem makarony, pierogi, ciasto wogóle gluten, ale z pieczywa musiałam zrezygnować.
Ja będę rodzić z mężem, wcześniej też mi towarzyszył, jeśli będę miała cc to na samą operację będzie musiał wyjść, tak jest w moim szpitalu, ale przed i po to cały czas będziemy razem.
A co do karmienia to ja z tym mam chyba największy kłopot psychiczny. Chłopców karmiłam piersią, ale jestem po mastopeksji i tym razem nie ma na to szans. Nie mam już fizycznej zdolności. No i tutaj się uruchamia przede wszystkim moja nerwica wspomagana ciążowymi hormonami.... Zaczynam się nakręcać i dołować. Na razie rozwiązaniem jest odsunąć od siebie ten dylemat, ale z każdym tyg jest coraz bliżej...