reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
To tak jak ja...dzis wytrabilam 1l coli bo mi sie chcialo...ogolnie jem duzo owocow i warzyw..ale kebaba pizze czy maca tez czasem pochlaniam...w niedziele np jadlam pomarancze i popijalam je kawka...a jak mi smakowaly...maz siedzial obok i sie patrzyl...
Ogorki kiszone to bym tonami wpierdzielala...
Aprzed chwila zjadlam galarete...i pozniej zagryzlam kasztankami...
ojej takiego mixa to ja nie mam :D ogórki kiszone też lubię ogólnie słone i kwaśne :D
 
Beczulinda to hormony ! ja przed wczoraj czułam się jak qupa i płakałam tęskniło mi się za P a jak jest przy mnie mam ochotę go zabić ...
Ja urodziłam córkę w wieku 20 lat - w wieku 20 lat wzięłam ślub co prawda cywilny ale ślub - od 18 roku mieszkam z moim P i powiem Ci , że idzie się wszystkiego nauczyć być matką , żoną , kucharką nawet teraz umie posługiwać się wiertarką i wkrętarką - więc będzie dobrze :*
My poznaliśmy się dokładnie 13 kwietnia 2013r w pracy. Zadzwonił do mnie i zapytał czy mam chłopaka. Powiedziałam że mam, bo na prawdę miałam. On na to spokojnie czy to jest chłopak czy narzeczony, gdy odpowiedziałam że chłopak stwierdził "to nie tak zle" i się rozlaczyl :D 5 dni później już byłam wolna i wiedziałam że to będzie coś więcej:) 11 mają zamieszkalismy że sobą, pobraliśmy się 13 czerwca 2015r. Więc już chwilkę razem mieszkamy.. on pracuje niemal codziennie. Wychodzi 6-7 , wraca 20-21.. codziennie do pracy bierze dwa pojemniki ryżu z kurczakiem.... od ponad roku dzień w dzień... A ja dotychczas dla siebie nie gotowalam bo mi się nie chciało.. teraz wszystko się zmieni.. boję się:( cieszę się że jest moja fasolka kochana, ale przeraża mnie to co będzie. Ja nie miałam nigdy do czynienia z dzieckiem, ani takim małym ani nawet trochę starszym... mam nadzieję że to będzie tak jak mówicie, że po prostu będę wiedziała co mam robić... :( przepraszam Was, że tu wylewam swoje żale... Ale gdzie mam.to zrobić:(

f2w33e3kyka25715.png
 
To tak jak ja...dzis wytrabilam 1l coli bo mi sie chcialo...ogolnie jem duzo owocow i warzyw..ale kebaba pizze czy maca tez czasem pochlaniam...w niedziele np jadlam pomarancze i popijalam je kawka...a jak mi smakowaly...maz siedzial obok i sie patrzyl...
Ogorki kiszone to bym tonami wpierdzielala...
Aprzed chwila zjadlam galarete...i pozniej zagryzlam kasztankami...
Ohoho ciekawe połączenia;)

f2w33e3kyka25715.png
 
My poznaliśmy się dokładnie 13 kwietnia 2013r w pracy. Zadzwonił do mnie i zapytał czy mam chłopaka. Powiedziałam że mam, bo na prawdę miałam. On na to spokojnie czy to jest chłopak czy narzeczony, gdy odpowiedziałam że chłopak stwierdził "to nie tak zle" i się rozlaczyl :D 5 dni później już byłam wolna i wiedziałam że to będzie coś więcej:) 11 mają zamieszkalismy że sobą, pobraliśmy się 13 czerwca 2015r. Więc już chwilkę razem mieszkamy.. on pracuje niemal codziennie. Wychodzi 6-7 , wraca 20-21.. codziennie do pracy bierze dwa pojemniki ryżu z kurczakiem.... od ponad roku dzień w dzień... A ja dotychczas dla siebie nie gotowalam bo mi się nie chciało.. teraz wszystko się zmieni.. boję się:( cieszę się że jest moja fasolka kochana, ale przeraża mnie to co będzie. Ja nie miałam nigdy do czynienia z dzieckiem, ani takim małym ani nawet trochę starszym... mam nadzieję że to będzie tak jak mówicie, że po prostu będę wiedziała co mam robić... :( przepraszam Was, że tu wylewam swoje żale... Ale gdzie mam.to zrobić:(

f2w33e3kyka25715.png

Nie martw się - będzie dobrze. Ja przed ślubem nic nie gotowałam - poza wodą na kawę :) Po ślubie zaczęły się schody... więc inwestycja w książkę kucharską... i telefon do mamy :) Jak gotowałam pierwszy rosół to cały czas wisiałam na telefonie dopóki nie był gotowy. Teraz też czasem dzwonię po sprawdzony przepis do mamy - ale już później jakoś sobie radzę ;) Wszystkiego się nauczysz.
 
Karotka niektórzy lekarze zalecaja przed rozwiazaniem kieliszek wina. Ja mysle ze to chodzi z alkoholem bardziej o edukowanie tych co wpadaja bez rozsądku. Zeby sie utarlo przekonanie ze lepiej nie pic, bo lampka wina 8 czy 12% to jeszcze spoko no ale wodka czy inne kolorowe to juz inny przelicznik.
Z jedzeniem to jesc mozna wszystko tylko zapominamy ze ta chemia nas uzaleznia i nie czujemy jej mocy a w ciazy trzeba jednak bardziej uwazac. Przy mojej mutacji musze uwazac bo nie wszystko jest dobre tz im zdrowsze jedzenie jem tym mam nizsza homocysteine. Moja kolezanka przez 9 lat starala sie o dziecko, porobila mase badan okazalo sie ze ma hasimoto zmienila diete i po 3 miesiacach byla w ciazy.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
To tak jak ja...dzis wytrabilam 1l coli bo mi sie chcialo...ogolnie jem duzo owocow i warzyw..ale kebaba pizze czy maca tez czasem pochlaniam...w niedziele np jadlam pomarancze i popijalam je kawka...a jak mi smakowaly...maz siedzial obok i sie patrzyl...
Ogorki kiszone to bym tonami wpierdzielala...
Aprzed chwila zjadlam galarete...i pozniej zagryzlam kasztankami...
Z tym jedzeniem to jest tak że ja po prostu nie jestem przyzwyczajona, od jakiegoś czasu nie jadłam też mięsa ale teraz znowu zaczęłam oczywiście mało mi wchodzi ale jednak coś tam zjem, to trochę jak z artystą który nigdy nie powiesi w swoim domu tzw. bubla z allegro bo ma na ten temat wyrobione zdanie, ja mam takie zadanie na temat jedzenia i ogólnie używania chemii np. lub leków które są często zbędne bo wysyarczy zmienić dietę i np użyć jakiejś firmy terapii itd. Ja z Tych sreko- Eko jak to jedna z moich bylych koleżanek określiła i kiedy się dowiedziała ze nie szczepię swoich dzieci postanowiła usunąć mnie z grona znajomych. Trochę się nagadalam.
 
reklama
My poznaliśmy się dokładnie 13 kwietnia 2013r w pracy. Zadzwonił do mnie i zapytał czy mam chłopaka. Powiedziałam że mam, bo na prawdę miałam. On na to spokojnie czy to jest chłopak czy narzeczony, gdy odpowiedziałam że chłopak stwierdził "to nie tak zle" i się rozlaczyl :D 5 dni później już byłam wolna i wiedziałam że to będzie coś więcej:) 11 mają zamieszkalismy że sobą, pobraliśmy się 13 czerwca 2015r. Więc już chwilkę razem mieszkamy.. on pracuje niemal codziennie. Wychodzi 6-7 , wraca 20-21.. codziennie do pracy bierze dwa pojemniki ryżu z kurczakiem.... od ponad roku dzień w dzień... A ja dotychczas dla siebie nie gotowalam bo mi się nie chciało.. teraz wszystko się zmieni.. boję się:( cieszę się że jest moja fasolka kochana, ale przeraża mnie to co będzie. Ja nie miałam nigdy do czynienia z dzieckiem, ani takim małym ani nawet trochę starszym... mam nadzieję że to będzie tak jak mówicie, że po prostu będę wiedziała co mam robić... :( przepraszam Was, że tu wylewam swoje żale... Ale gdzie mam.to zrobić:(

f2w33e3kyka25715.png
Wszystko będzie dobrze, z dzieckiem działa się instynktownie i każda kobieta to chyba ma. Na początku jest strach a później jest to tak naturalne jak jazda samochodem.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry