reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Hej dziewczyny! Witam Was sobotnio :) U nas wprawdzie 16 st. ale słonko za chmurami, więc szału zbytnio nie ma :(
Wkurzyłam się dziś od samego rana tak, że głowa mała. Przez te moje nerwy dzidzia będzie chyba najbardziej znerwicowanym dzieckiem na oddziale :(
Wczoraj przychodzi do mnie do przychodni babka ze skierowaniem do poradni chorób zakaźnych, z dopiskiem PILNE. Tłumaczę jej, że obecnie kończy nam się kontrakt i że czekamy na informacje z NFZ czy dostaniemy umowę na kolejny rok i że pod koniec maja powinniśmy mieć już wiadomości na ten temat, no a że na razie niestety nie rejestrujemy. Że raczej kolejny kontrakt dostaniemy, no ale trzeba czekać. Na co ona, oburzona, że w pracy ukuła się igłą, że nie wiadomo kto z niej wcześniej korzystał i że ona MUSI JUŻ. Więc jej mówię, że u nas, to dziś nawet lekarza nie ma, że bardzo mi przykro, ale bez kontraktu nic nie załatwimy i żeby najlepiej, jeśli poprosi swojego lekarza rodzinnego o skierowanie na oddział zakaźny do szpitala (mamy taki w mieście, więc dostałaby się od ręki), albo niech się kieruje do Łodzi, bo jedynie w ten sposób uzyska jakąś pomoc. Pokrzyczała, pokrzyczała, poszła. Dziś rano idę do sklepiku do chleb, a w sklepie kto? Ta kobieta we własnej osobie... Sklep taki wiecie- typowy spożywczak, miejsca mało, ludzi dużo, a ona podchodzi do mnie i pyta, czy pracuję tu i tu. Mówię, że tak, ale że teraz, to ja jestem tu prywatnie i nie będę z nią na tematy związane z moją pracą rozmawiała, że jeśli chce pogadać, to bardzo chętnie, ale zapraszam w poniedziałek do przychodni. Ale oczywiście ona nie słucha i zaczyna mi tłumaczyć, że musiała wczoraj do Łodzi do Barlickiego jechać, żeby zastrzyk dostać. Więc mówię, że bardzo się cieszę, że znalazła pomoc. Na co ona, że jak się w Łodzi dowiedzieli, że my jej nie powiedzieliśmy, gdzie ma szukać pomocy, to byli OBURZENI i że ja powinnam wiedzieć takie rzeczy. Więc pytam jej, co za lekarz wystawił jej skierowanie i dlaczego on nie powiedział jej, co powinna zrobić? I że skoro w pracy ma do czynienia z odpadami medycznymi, to dlaczego nie mają zasad postępowania w podobnym przypadku? No to zaniemówiła. Więc kontynuuję, że najłatwiej jest mieć pretensje do zwykłego pracownika administracji, ale że z uwagami do własnego szefa, ani własnego lekarza już nie pójdzie, to przecież kto to widział robić uwagi lekarzowi, czy szefowi. W sklepie oczywiście zrobiła się cisza, każdy ucho nadstawia, żeby usłyszeć jak najwięcej, a moje ciśnienie rośnie do niebezpiecznych rozmiarów. Strasznie mnie wkurzyła ta bezczelna kobieta. Ja rozumiem, że była zła, że nie udzielono jej na miejscu pomocy, ale żeby obcemu człowiekowi, w czasie wolnym od pracy, w sklepie robić wymówki to już jest szczyt bezmyślności. Ja nie wiem, co Ci ludzie mają w tych swoich głowach. Ja bym w życiu nie pomyślała, żeby się tak zachować. Gdybym miała uwagi, poszłabym do przychodni i tam to wyjaśniła, a nie w sobotę w sklepie spożywczym :/ Ręce i cycki opadają :o
 
reklama
Tak się wscieklam, że aż mi się płakać chciało. Teść sprzedał nasze auto zamiast za 18,5 tys to za 16 i jeszcze komplet drogich opon wart 500zl dołożył. Wcale nie musieliśmy tego auta sprzedawać, a teść dziad jeden sam auta sprzedaje i w swoim by nie obniżył tak ceny. Teraz musimy dołożyć 4 tys, bo zamienilismy się z tesciem na auto.
Oglądam Dirty Dancing na Polsacie, to chociaż może mi emocje opadną. Znam ten film na pamięć :D

Napisane na HTC Desire 610 w aplikacji Forum BabyBoom

Och Ci teściowie.. Co wy sie Dziewczynki z nimi macie..
A Dity Dancing to ja bym mogła kilka razy do roku oglądać.. :)
 
Tak się wscieklam, że aż mi się płakać chciało. Teść sprzedał nasze auto zamiast za 18,5 tys to za 16 i jeszcze komplet drogich opon wart 500zl dołożył. Wcale nie musieliśmy tego auta sprzedawać, a teść dziad jeden sam auta sprzedaje i w swoim by nie obniżył tak ceny. Teraz musimy dołożyć 4 tys, bo zamienilismy się z tesciem na auto.
Oglądam Dirty Dancing na Polsacie, to chociaż może mi emocje opadną. Znam ten film na pamięć :D

Napisane na HTC Desire 610 w aplikacji Forum BabyBoom

Skoro teściu zrobił taki "super" interes i zamiast postarać się sprzedać to auto za taką kwotę na jaką się umawialiście, to niech teraz opuści Wam te brakujące 4 tysiące. Dlaczego obcym może robić prezenty w postaci takiej obniżki ceny, a własnemu synowi i synowej nie może? Co się dzieje w ogóle z tymi teściami i teściowymi, to jest jakaś historia... :/
 
Nic nie czuję, jest taki spokój. Wizytę u lekarza mam dopiero za dwa tyg moze panikuję bo wcześniej brzuch mnie pobolewał i wizyty miałam częściej a teraz 4,5 tyg.

Myślę, że nie masz się czym martwić.
Nietóre kobiety przechodzą ciążę bezproblemowo.. Także dużo spokoju i zdrówka dla Ciebie i Maleństwa! :)
 
Skoro teściu zrobił taki "super" interes i zamiast postarać się sprzedać to auto za taką kwotę na jaką się umawialiście, to niech teraz opuści Wam te brakujące 4 tysiące. Dlaczego obcym może robić prezenty w postaci takiej obniżki ceny, a własnemu synowi i synowej nie może? Co się dzieje w ogóle z tymi teściami i teściowymi, to jest jakaś historia... :/
Dokładnie

Napisane na HTC Desire 610 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej dziewczyny! Witam Was sobotnio :) U nas wprawdzie 16 st. ale słonko za chmurami, więc szału zbytnio nie ma :(
Wkurzyłam się dziś od samego rana tak, że głowa mała. Przez te moje nerwy dzidzia będzie chyba najbardziej znerwicowanym dzieckiem na oddziale :(
Wczoraj przychodzi do mnie do przychodni babka ze skierowaniem do poradni chorób zakaźnych, z dopiskiem PILNE. Tłumaczę jej, że obecnie kończy nam się kontrakt i że czekamy na informacje z NFZ czy dostaniemy umowę na kolejny rok i że pod koniec maja powinniśmy mieć już wiadomości na ten temat, no a że na razie niestety nie rejestrujemy. Że raczej kolejny kontrakt dostaniemy, no ale trzeba czekać. Na co ona, oburzona, że w pracy ukuła się igłą, że nie wiadomo kto z niej wcześniej korzystał i że ona MUSI JUŻ. Więc jej mówię, że u nas, to dziś nawet lekarza nie ma, że bardzo mi przykro, ale bez kontraktu nic nie załatwimy i żeby najlepiej, jeśli poprosi swojego lekarza rodzinnego o skierowanie na oddział zakaźny do szpitala (mamy taki w mieście, więc dostałaby się od ręki), albo niech się kieruje do Łodzi, bo jedynie w ten sposób uzyska jakąś pomoc. Pokrzyczała, pokrzyczała, poszła. Dziś rano idę do sklepiku do chleb, a w sklepie kto? Ta kobieta we własnej osobie... Sklep taki wiecie- typowy spożywczak, miejsca mało, ludzi dużo, a ona podchodzi do mnie i pyta, czy pracuję tu i tu. Mówię, że tak, ale że teraz, to ja jestem tu prywatnie i nie będę z nią na tematy związane z moją pracą rozmawiała, że jeśli chce pogadać, to bardzo chętnie, ale zapraszam w poniedziałek do przychodni. Ale oczywiście ona nie słucha i zaczyna mi tłumaczyć, że musiała wczoraj do Łodzi do Barlickiego jechać, żeby zastrzyk dostać. Więc mówię, że bardzo się cieszę, że znalazła pomoc. Na co ona, że jak się w Łodzi dowiedzieli, że my jej nie powiedzieliśmy, gdzie ma szukać pomocy, to byli OBURZENI i że ja powinnam wiedzieć takie rzeczy. Więc pytam jej, co za lekarz wystawił jej skierowanie i dlaczego on nie powiedział jej, co powinna zrobić? I że skoro w pracy ma do czynienia z odpadami medycznymi, to dlaczego nie mają zasad postępowania w podobnym przypadku? No to zaniemówiła. Więc kontynuuję, że najłatwiej jest mieć pretensje do zwykłego pracownika administracji, ale że z uwagami do własnego szefa, ani własnego lekarza już nie pójdzie, to przecież kto to widział robić uwagi lekarzowi, czy szefowi. W sklepie oczywiście zrobiła się cisza, każdy ucho nadstawia, żeby usłyszeć jak najwięcej, a moje ciśnienie rośnie do niebezpiecznych rozmiarów. Strasznie mnie wkurzyła ta bezczelna kobieta. Ja rozumiem, że była zła, że nie udzielono jej na miejscu pomocy, ale żeby obcemu człowiekowi, w czasie wolnym od pracy, w sklepie robić wymówki to już jest szczyt bezmyślności. Ja nie wiem, co Ci ludzie mają w tych swoich głowach. Ja bym w życiu nie pomyślała, żeby się tak zachować. Gdybym miała uwagi, poszłabym do przychodni i tam to wyjaśniła, a nie w sobotę w sklepie spożywczym :/ Ręce i cycki opadają :o
Oj, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem :/ Też pracuje w przychodni i między innymi przez takie sytuacje i takich ludzi jestem teraz na urlopie i ide na l4. Codziennie miałam ciśnienie podniesione, bo zawsze pacjentom coś nie pasuje, a najlepiej wyzyć się na pielęgniarkach lub rejestratorkach, bo lekarzowi nie wypada nic powiedzieć. Najgorzej jak np lekarz z którym pracowałam się spóźniał, więc każdy miał do mnie pretensje, ale jak lekarz przyszedł to cisza, nawet się słowem nikt nie odezwał, a w gabinecie to by mu weszli nie powiem gdzie.. :(
 
Hej dziewczyny! Witam Was sobotnio :) U nas wprawdzie 16 st. ale słonko za chmurami, więc szału zbytnio nie ma :(
Wkurzyłam się dziś od samego rana tak, że głowa mała. Przez te moje nerwy dzidzia będzie chyba najbardziej znerwicowanym dzieckiem na oddziale :(
Wczoraj przychodzi do mnie do przychodni babka ze skierowaniem do poradni chorób zakaźnych, z dopiskiem PILNE. Tłumaczę jej, że obecnie kończy nam się kontrakt i że czekamy na informacje z NFZ czy dostaniemy umowę na kolejny rok i że pod koniec maja powinniśmy mieć już wiadomości na ten temat, no a że na razie niestety nie rejestrujemy. Że raczej kolejny kontrakt dostaniemy, no ale trzeba czekać. Na co ona, oburzona, że w pracy ukuła się igłą, że nie wiadomo kto z niej wcześniej korzystał i że ona MUSI JUŻ. Więc jej mówię, że u nas, to dziś nawet lekarza nie ma, że bardzo mi przykro, ale bez kontraktu nic nie załatwimy i żeby najlepiej, jeśli poprosi swojego lekarza rodzinnego o skierowanie na oddział zakaźny do szpitala (mamy taki w mieście, więc dostałaby się od ręki), albo niech się kieruje do Łodzi, bo jedynie w ten sposób uzyska jakąś pomoc. Pokrzyczała, pokrzyczała, poszła. Dziś rano idę do sklepiku do chleb, a w sklepie kto? Ta kobieta we własnej osobie... Sklep taki wiecie- typowy spożywczak, miejsca mało, ludzi dużo, a ona podchodzi do mnie i pyta, czy pracuję tu i tu. Mówię, że tak, ale że teraz, to ja jestem tu prywatnie i nie będę z nią na tematy związane z moją pracą rozmawiała, że jeśli chce pogadać, to bardzo chętnie, ale zapraszam w poniedziałek do przychodni. Ale oczywiście ona nie słucha i zaczyna mi tłumaczyć, że musiała wczoraj do Łodzi do Barlickiego jechać, żeby zastrzyk dostać. Więc mówię, że bardzo się cieszę, że znalazła pomoc. Na co ona, że jak się w Łodzi dowiedzieli, że my jej nie powiedzieliśmy, gdzie ma szukać pomocy, to byli OBURZENI i że ja powinnam wiedzieć takie rzeczy. Więc pytam jej, co za lekarz wystawił jej skierowanie i dlaczego on nie powiedział jej, co powinna zrobić? I że skoro w pracy ma do czynienia z odpadami medycznymi, to dlaczego nie mają zasad postępowania w podobnym przypadku? No to zaniemówiła. Więc kontynuuję, że najłatwiej jest mieć pretensje do zwykłego pracownika administracji, ale że z uwagami do własnego szefa, ani własnego lekarza już nie pójdzie, to przecież kto to widział robić uwagi lekarzowi, czy szefowi. W sklepie oczywiście zrobiła się cisza, każdy ucho nadstawia, żeby usłyszeć jak najwięcej, a moje ciśnienie rośnie do niebezpiecznych rozmiarów. Strasznie mnie wkurzyła ta bezczelna kobieta. Ja rozumiem, że była zła, że nie udzielono jej na miejscu pomocy, ale żeby obcemu człowiekowi, w czasie wolnym od pracy, w sklepie robić wymówki to już jest szczyt bezmyślności. Ja nie wiem, co Ci ludzie mają w tych swoich głowach. Ja bym w życiu nie pomyślała, żeby się tak zachować. Gdybym miała uwagi, poszłabym do przychodni i tam to wyjaśniła, a nie w sobotę w sklepie spożywczym :/ Ręce i cycki opadają :o

Rzeczywišcie ręce opadają:szok:. Ale nie denerwuj się juz:yes: jakaś francą :)
 
Cześć dziewczyny!
Widzę, że nie tylko mnie śnią się znowu głupoty- przez to się nie wyspałam.
Byliśmy dzisiaj po ten laktator. Położne-znajome potwierdziły mi, że jest przydatny i bardzo oszczędza czas w razie wyłącznego odciągania. Także tego- zamiast wózka wydaliśmy kupę kasy na "mleczarnię". Wózek zostawimy na koniec ciąży. Ale jestem zadowolona, bo bardzo nam się opłacił zakup w Smyku z promocji - to był dobry interes!
Szaleństwo jest w Smyku- 20%na wszystko w ten weekend, 50% na wybrane ciuszki. Polecam!
JustaKacper- życzę Ci jutro pięknego, wypełnionego radością i miłością święta Twojego dziecka! A księdza trzeba olać ;)
Tym razem ruchy poczułam w 16/17 tygodniu. Za pierwszym razem w 18/19. Nie ma na to reguły.
Za to w kółko słyszę od wszystkich "gdzie masz brzuch"? Odpowiadam "dziecię przykleiło się do kręgosłupa" ;)
Widzę, że niektóre z Was mają dziś nerwowy dzień- u mnie jeszcze spokój, ale popołudniu teściowie zjeżdżają, więc życzcie mi spokoju!
U mnie dziś była kalafiorowa a potem mam karkówkę z ziemniaczkami z pieca.
Miłego popołudnia!



[emoji214] Kinga - 4.04.15 [emoji480][emoji166]
[emoji173] Milena/Michał - 18+4
 
Cześć dziewczyny :) jestem tu nowa termin mam 23 października jutro zaczyna mi się 17 tyg a nie czuję się teraz jak w ciąży aż się martwię.
Cześć :) nic sie ma martw ja mam termin ma 20 i poza tym że mam brzuch jakbym się bobu najadła to też nic nie czuję :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Cześć dziewczyny!
Widzę, że nie tylko mnie śnią się znowu głupoty- przez to się nie wyspałam.
Byliśmy dzisiaj po ten laktator. Położne-znajome potwierdziły mi, że jest przydatny i bardzo oszczędza czas w razie wyłącznego odciągania. Także tego- zamiast wózka wydaliśmy kupę kasy na "mleczarnię". Wózek zostawimy na koniec ciąży. Ale jestem zadowolona, bo bardzo nam się opłacił zakup w Smyku z promocji - to był dobry interes!
Szaleństwo jest w Smyku- 20%na wszystko w ten weekend, 50% na wybrane ciuszki. Polecam!
JustaKacper- życzę Ci jutro pięknego, wypełnionego radością i miłością święta Twojego dziecka! A księdza trzeba olać ;)
Tym razem ruchy poczułam w 16/17 tygodniu. Za pierwszym razem w 18/19. Nie ma na to reguły.
Za to w kółko słyszę od wszystkich "gdzie masz brzuch"? Odpowiadam "dziecię przykleiło się do kręgosłupa" ;)
Widzę, że niektóre z Was mają dziś nerwowy dzień- u mnie jeszcze spokój, ale popołudniu teściowie zjeżdżają, więc życzcie mi spokoju!
U mnie dziś była kalafiorowa a potem mam karkówkę z ziemniaczkami z pieca.
Miłego popołudnia!



[emoji214] Kinga - 4.04.15 [emoji480][emoji166]
[emoji173] Milena/Michał - 18+4
Jaki ten kaktator kupilas?

Napisane na LG-H440n w aplikacji Forum BabyBoom
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry