Moje dziecko po porodzie na 3 dzien plakalo i plakalo. Przyszla położna i do mnie prwnie pani mleka nie ma i zlapala mnie za piers i scisnela (franca jedna) obrzazgalo posciel a ona z mina Pawlaka "o jednak jest" i poszla wiecej nie przyszla. Wiecie wtedy rodzilam w panstwowym szpitalu. Teraz jesli sie uda i bedzie dobrze to w prywatnym ale tez na nfz. Tylko ze tam podejscie jest juz inne.
Wracajac do tematu karmienia to dla mnie najgorsze przy nim byl bol przeplywu, bol plecow i wscipskie uwagi tesciowej. Moze jak bym miala pomoc laktacyjna lub choc pozna srodowskowa inna to bym karmila dluzej. Tylko ze czlowiek madry po szkodzie.
Na pierwsze prenatalne dostalam skierowanie, jest ono wazne rowniez na polowkowe mam je miec 26 maja w 21,3 tc
Bylam dzis na drugiej i ostatniej wizycie u hematolog, przekierowala mnie do kliniki nadkrzepliwosci do Krakowa na Skawinska. Swietna babka, badania mi zlecila wyszly w normie oprocz crp bo mam 11, dala mi zalecenia dla rodzinnego i gina, przepisala 30 zastrzykow clexanu na refundację. Pojechalismy pozniej do galerii kupic mlodemu koszule biala a przy okazji
wpadl mi do koszyka w tesco zestaw 2 przescieradel, kocyka polarowego i dzierganego za 29 zl, takie milutkie cieplutkie skarpetki 0-6 i pajacyk polarowy za 10 zl. W c&a wypatrzylam na przecenie pajacyk czysto bialy welurowy - idealny na chrzest. Jutro wam pokaze bo dzis ciemno juz i nie wyjda zdjecia.
Napisane na ALE-L21 w aplikacji
Forum BabyBoom