I tu z ta rozmowa u nas jest problem. Ja raczej tych, które wszystko lubią załatwić rozmowa, a mój mąż.jak są jakieś problemy, to nie umie o nich rozmawiać. Nigdy nie powie co to boli, co chciałby zmienić , co mu przeszkadza... I seksie, porodzie, tym co będzie po też w ogóle nie da sie z nim rozmawiać... wydaje mi się, ze że kiedyś.nie był taki zamknięty w sobie. A może dopóki problemów nie b ylo, to nie zwracalam na to uwagi... sama już nie wiem. Jesteśmy juz 9 lat ze sobą, a nie można z nim porozmawiać na trudniejsze tematy...
Haha ostatnio mówię do niego, ze po tej luteinie mam uplawy , a on - " a co to takiego"? No nie wytrzymałam i zaczęłam sie śmiać :-)
Ciekawa jestem jak to u nas będzie z pierwszym zblizeniem po takim czasie posuchy... maz napewno sobie "radzi" z tym pod prysznicem, ale jak zapytałam to przecież i tak się nie przyznał
jakby to jakaś zbrodnia była ;-) właśnie mam problem z nim z takimi rozmowami... 30 lat ma a seks to jakby temat tabu.
Myślę, ze spokojnie Ci wszystkiego wystarczy: -)