witam sie nocnie... ehhh zajeta ciagle czyms jestem.... rano robota... prawie zawalu dostalam jak po zaksiegowaniu roznych rzeczy okazalo sie ze mam za duzo o 4000 euro.... ale pomylke znalazlam
p wczoraj sie rypnelam jak ksiegowalam zamowienie na forse od konwojentow. zle nacisnelam i wyszlo mi o 4000 za duzo hehehe.... ale wazne ze sprostowalam
)) cale rano bylam jedynym szefem a jak ludzie naszli kolo 10h to juz wogole byl meksyk
))
u nas sie ochlodzilo -lalo cala noc. ladna pogoda ale za zimno na opalanie i kapiele jeziorne. moj chlop pojechal na ryby. zlowil wielkiego szczupaka i wlasnie sie nad nim pastwi zeby go wyfiletowac. dumny przyszedl z polowu ze szok. mial dwa ale drugiego dal koledze ktory nic nie zlapal. Leane jak widziala rybe wielka w zlewie to woooow.
po poludniu z mloda pojechalam tramwajem (specjalnie nie autem) do Kiabi (market z ciuchami), no i kupilam jej 2 kapelusiki na lato -z hellow kitty i myszka miki, i sandaly tez 2 pary tak samo z myszka i kotem. kupilam jej tez 1 koszulke a sobie spodnie i 4 koszulki zaruwiaste
)) zielen, zolty, fiolet i zolty. mloda w tramwaju dawala czadu ze szok. tak sie smiala i wyglupiala ze ludzie wyrobic nie mogli
))) w 1 strone jak jechalaismy to wydarla sie na caly tramwaj " mamusia a bedziemy siurac w trawe???" -zapamietala znad jeziora zena dworze to w trawke i juz. bez pieluszki i bez wpadek statnio moja kluska chodzi, i coraz czesciej po nocy i siescie jest sucho.
wczoraj kupilismy jej meble do pokoju na jej szpargaly, mni komoda z 2 szufladami i taki mebelek z otwieranymi drzwiami i polki w srodku - ksiazeczki , gry i inne jaja pojda nieodwracalnie tam do niej i w salonie NIET.