reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

no właśnie o to chodzi, bo przez takich księży przymykających oko na wszystko (a tak naprawdę tym sposobem źle wypełniających swoje obowiązki) to Ci praworządni od razu są postrzegani przez większość ludzi jako źli i niedobrzy
miniu zdrówka!
ciekawe co u elizabennett i jej męża...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ida gdybym ja robiła w domu to na pewno byłby tylko tort i kawa, a gdyby mężowi nie pasowało to by gotował :-)
bo będzie:))))))) ale on to lubi:))))))))

Takze do łózeczek , raz raz... rozejsc się :-D
powiedz to Ince, znowu cyca a od kąpieli oka nie zmrużyła:/

Witam sie z wieczora:-)Moje kochane pisze abyscie nie zapomnialy o mnie;-)dopadlo mnie mega chorubsko i tylko spie i karmie bo na nic innego nie mam sily:-(jak juz lepiej bede widziec na oczy to sie odezwe.mam nadzieje ze wasze fluidy dodadza mi sily:-)
spokojnej nocki wszystkim i przepraszam ze nie napisze wiecej bo aby was nadrobic to potrzeba sily a ja teraz jej nie mam:-(dobranoc
fluidy posłane expresem;))))))))))
 
No wiecie co tak sie rozpisac abym was 3h naganiała i to tylo watek główny. Ja po ciezkiej nocy i ciezkim dniu. Kiedys marzyłam aby dziecko przesypiało nocke a teraz jednak wole jak sie budzi w nocy. Wczesniej wieczorkiem naszykowałam butelke z proszkiem, goraca w termosie zimna w dzbanku i nic tylko podniesc powlewac wody i zamknac butelke, 10 minut dziecko najdzone bekniete i zanim przyłozyłam głowe do posuszki to juz spała i tak od 19 do 2 a potem od 2,10 do 7. A teraz od 19 spi do 5 rano i sie budzi. Zjada połowe porcji i tu staje sie najgorsze bo juz jej sie nie chce spac. Błagałam ja do 9 az wkoncu wstałam i sie ubrałam a ona w tym czasie zadnela UWAGA na 5 minut. Potem jeszcze o 11 na 20 minut i spacer o którym zaraz napisze bo jeszcze mam nerwa. Po powrcie zaczeło sie okropne marudzenie. Wypieki na twarzy i taki sobie płacz nie płacz. Przez jakis czas nawet miała 37,6 ale spadło jak poszła spac o 19. Po posmarowaniu zelu na dziasełka na troche pomogło. Slini sie gorzej niz buldok i dosłownie upatrzy sobie jakas grzechotke i tak całą głowa z otwarta paszcza sie rzuca i probuje gryzc. Wkoncu ja ululałam i wziełam ciepła kapiel. Drugi dzien i druga noc taka jest. A najgorsze jest to ze ja nie widzie narazie nic białego w dziasełkach a czy sa rozpulchnione to cieko mi ocenic bo najzwyczajnie w swiecie nie wiem co to znaczy ;-(.
A teraz spacer połaczony z wywołaniem zdjec dla teciowej i wysłanie jej z poczty. Zaczeło sie od tego ze stałam na przystanku i czekałam na autobus. Niestety nie licze na pomoc ludzi w wniesieniu wózka wiec zawsze wychdoze na autobus niskopodłogowy. I przyjechał i co stanał 1,5 od kraweznika tak ze musiałam wózkiem zjechac na ulice i wniesc wózek do srodka. I co i nie dałam rady. Nawet pani która stała ze mna na przystanku o kulach tez nie. Pomogł nam pan z autobusu wejsc nazekajac ze jakis dziwny kierowca bo jak sie go zapytali na petli o której rusza to sie nawet nie spojrzał. Tak sie wsciekłam ze poleciałam do niego i sie go zapytałam czy ma przystank na srodku ulicy i tez nawet nie spojrzał na mnie. Przejechałam 3 przystanki i przy wysiadaniu znowu tak stanał i zawisłam wózkiem. Znowu mi ludzie pomogli. Smiem sadzic ze zrobił to celowo. Potem poszłam wywołac zdjecia (juz raz robiłam automatem i wyszły bardzo ładne a sprzedawca ze sklepu wszysto poprzyciskał). Tym razem sprzedaca na moja prosbe nie pomogł tylko stał nag głowa i pouczał a robił to tak ze mu powiedziałam ze nie jestem w szkole i nie musi mnie poczuac a zrobic to za mnie. Co sie okazało zapłaciłam 25 zł za 25 zdjec i były beznadziejne. Poobcinane boki gdzie Laura nie ma głowy, jakies paski. Pan mi odpowiedział ze jak ktos robi bylejkim aparatem albo telefonem to takie paski sa (robilam normalnym aparatem i jakos zadnych pasków na komputerze nie było) a na jakos zdjec pan mi odpowiedział ze sama sobie przyciskałam to tak mam. Poprsiłam o telefon własciciela to mi dał na kartce adres do Fotojokera. Do faceta co ma licencje nie chiał podac i nawet nie zna imienia ani nazwiska conajwyzej moge przyjsc jutro jak bedzie kierownik sklepu. Przynajmniej na poczcie obyło sie bez przygód. W domu zadzwoniłam ze skarga na kierowce ale pan przyjmujac zgłoszenie doradził mi abym wypełniła kwestionarosz na internecie i podała swoje nazwisko i adres to wtedy bardzoej jest wiarygodna skarga. Wiec ja złozyłam i do 30 dni mam dostac odpowiedz. A wchodzac na strone otojokera poza adresem do siedziby w Kedziezynie Kozlym nie ma nic ani nazwisk ani telefonów. Sa tylko telefony do sklepow ale tam nie zadzownie bo odbierze ten duren. (do niego na niego skarki nie złoze bo smiem sadzic nic nie wskóram).

Strip trzymaj sie tam i szybko wychodz. Wiem co znaczy szpital i otoczenie lekarskie. Czasem tylko jest ktos o dobrym sercu.

Aniołek ty sie nie dawaj tylko remontuj szybko i wyprowadzaj. Odseparuj sie od tego babsztyla i poki nie pojdzie po roum do głowy nie odwiedzaj. Jak zmadrzeje to przyjedzie chociaz do wnuczki a ciebie chcoaz uszanuje i sie nie bedzie odzywac w obrazliwy i olewczy sposob.
Ja bym dziecka nie dała. Moze wtedy zastanowi sie nad soba. Chyba ze jej nie zalezy ani na tobie ani wnuszcze ani szczesciu syna.
Teraz doczytałam co zamierzac nie znam dokładnie twojej sytuacji ale ja bym jednak spobowałam dokonczyc ten remont i porbowac ułyzc sobie zycie. Dopiero jak nie bedzie wchodziło zrezygnowac.

Happybetti u nas tez tak jest ze najpierw rozbieram do body i ide do pielegniarki na wazenie i mierzenie a potem sobie czekam w poczekalni na wizyte u pediaty a potem znowu wracam do pielegniarki na szczepienie. Dopiero mała ubieram i czekam az mi pani pielegniarka wyznaczy nastepna wizyte. W poczekalni owijam mała w kocy ale tez bez zbytniej przesady bo mała jest ciekawa i sie wieci na wszystkie storny i patrzy co sie dzieje.

Mila84 ja uzywam marriner to cos podobnego do frizy i sol fizjologiczna. Nie wiem czemu jak jej wpuszczam krople soli to chichocze a jak biore marriner to sie cieszy. Zero stresu. Ale fajnie.

Co do chrzcin to ja sie ciesze ze juz 3 miesiace za mna. Przyjecie było u rodziców a miałam 10 osób dorosłych ze mna + 3 dziewczynki z moja mała. Wiec nie było tak zle. Generalnie niel ubie takich imprez
 
dawidowe współczuję spaceru... niestety jeśli chodzi o takie stawanie to się już kilka razy z tym spotkałam, moje szczęście, że akurat wtedy byłam z mężem... też chciałam złożyć skargę, ale przypomniałam sobie jak kiedyś, dawno temu złożyłam skargę na kierowcę, który wkurzył się na faceta, że lekko podpity i że wsiada z psem i specjalnie zahamował tak BARDZO gwałtownie normalnie na środku ulicy, nie przy światłach ani nic, tak po prostu z nienacka i gość ten lekko-pijany upadł, ale przy okazji upadła też babka, która była z nim, i była w ciąży, tak na brzuch upadła i powiedziała, że chyba zaczyna krwawić... na skargę mi odpisali listem poleconym, nawet potem znowu, ale powiedzieli, że nic się nie da ustalić, bo kierowca twierdzi, że nic takiego nie było, więc musiałabym mieć świadków...
 
Dawidowe normalnie jakbym czytała o swojej córeczce o 5 wyspana i chętna do zabawy a ja zmęczona i zła :/ Też wolałam jak budziła się ok 3 i spała do 9. Poza tym rzuca się na wszystko i gryzie. Dziś nawet jak ją nosiłam to próbowała ugryźć mnie w brodę. A na dziąsełkach nic nie widać.
Współczuję spaceru :)
 
To smiesznie wyglada jak ona z otwarta paszcza napada na jakas zabawke. Jak jest na rekach to napada na moj polik tak jak by go chciała wycałowac a na lizaniu sie konczy
 
reklama
Co sie okazało zapłaciłam 25 zł za 25 zdjec i były beznadziejne. Poobcinane boki gdzie Laura nie ma głowy, jakies paski. Pan mi odpowiedział ze jak ktos robi bylejkim aparatem albo telefonem to takie paski sa (robilam normalnym aparatem i jakos zadnych pasków na komputerze nie było) a na jakos zdjec pan mi odpowiedział ze sama sobie przyciskałam to tak mam.

Co do poobcinanych boków to żeby ich nie było trzeba sobie najpierw wykadrowć zdjęcia (najlepiej w domu). Wtedy sama sobie wybierasz co jest na zdjęciu zbędne.
Aparaty cyfrowe wykonują zdjęcia przeważnie ze stosunkiem boków 4:3 a automaty wywołują zdjęcia z proporcjami bokó 3:2 - dlatego miłaś poobcinane.
 
Do góry