reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

u Nas w Legnicy tez świeci słoneczko, a ja powoli się szykuje do pracy ,niestety moj spacerek bedzie polegał na przejściu do miejsca pracy i tak sobie posiedzę do 21 szkoda ze w taki dzień ale nic nie poradzę, trzeba pracować:)
 
reklama
Kasis, ja dokladnie tak mam....
NA poczatku wlasnie bylo mi caly czas niedobrze a odbijalo mi sie ze hejjjjjjj no i nie jadlam bo myslalam ze zwroce ale teraz jak mnie to dopadnie to musze cos zjesci i mija.

Dziewczynki pisalam wam kiedys o mojej pasji jakim jes scrapbooking. Co prawda ja dopiero zaczynam ale pomyslalam sobie ze pokarze wam moje ostatnie dzielo:))))
To prezent dla kolerzanki urodzila niedawno synka Jensen

http://picasaweb.google.com/smoniqq

Co sadzicie ???? To moje poczatki badzcie wyrozumiale:)))
 
Ostatnia edycja:
Witam!
U mnie było troche strachu po środowym USG na którym nie było widać serduszka, w sobote poszłam na patologie ciąży, myślę że już trochę pogodzona z tym co ewentualnie moge usłyszeć i z konsekwencjami tego a tu niespodzianka - serduszko pięknie i miarowo bije! Radość ogromna, choć wciąż jest strach, że coś złego może się stać. Staram się jednak mysleć pozytywnie, 24 marca kolejna wizyta i mam nadzieję, że będzie dobrze. Też mam liste badań do zrobienia.
Do dziewczyn, które zastanawiają się nad toxo - zróbcie, zwłaszcza jeśli macie kontakt z kotami, poza tym dokładnie myjcie owoce, warzywa i nie jedzcie surowego mięsa. Toxo to poważna sprawa, ja kota nie mam ale rodziece tak, mimo, że kontakt z nim rzadko to toxo bede powtarzać razem z morfologią co miesiąc, to paskudztwo może wiele problemów narobić.
Miłego dnia :)
 
Dzień dobry :-):-)

Nie wiem, czy ktoś mnie jeszcze pamięta, bo nie udzielałam się dwa tygodnie...
Niestety spędziłam ten czas na patologii ciąży z powodu plamień :baffled::baffled::baffled:

Zrobili mi dwa usg - wszystko jest ok :-):-)Szyjka zamknięta, nic się nie odkleja, żadnego krwiaczka, czy czegokolwiek, a jednak plamiłam :dry::dry: Na szczęście ustało i puścili mnie do domu :tak::tak:

Teraz męczą mnie okropne mdłości, na które nic nie pomaga :baffled::baffled: Przez to nawet przed kompem nie jestem w stanie usiedzieć :baffled::baffled:

Chyba nawet nie będę próbować nadrabiać zaległości, bo wydaje mi się to niewykonalne. Mam nadzieje, że u Was wszystko ok.

Pozdrawiam :-)
 
lolisza, a widzisz - mówiłyśmy Ci, że za wcześnie na zmartwienia :)

daaa, bidulko, mam nadzieję, że odtąd to już będzie sama radość z ciąży i zero stresu więcej.

smoniq, nie znalazłam pod adresem wskazanym przez Ciebie żadnego albumu...

A co u mnie?
Jestem chora, buuu.... Mam katar i okropnie boli mnie gardło.

Poza tym męczą mnie zachcianki. Przedwczoraj w internecie mignęło mi zdjęcie konserwowych ogórków i takiego ślinotoku dostałam, że mąż musiał na gwałtu-rety jechać do nocnego po ogórki. Przywiózł, ja otworzyłam słoik, ugryzłam ogórka i... wyplułam. Był nie do zjedzenia! Chociaż mojemu Tomkowi bardzo smakował. I jak tu zachować spokój?
 
mąż musiał na gwałtu-rety jechać do nocnego po ogórki. Przywiózł, ja otworzyłam słoik, ugryzłam ogórka i... wyplułam. Był nie do zjedzenia! Chociaż mojemu Tomkowi bardzo smakował. I jak tu zachować spokój?
:-D:-D:-D:-D
Pomyśl, jak za parę lat będziecie to miło wspominać ! Ja do dzisiaj pamiętam, jak dostawałam ślinotoku kiedy poczułam zapach smażonych frytek w miejscach mało przyjaznych ( najbardziej obskurne budki fast food). Nawet moi znajomi to do teraz wspominają :-D

kathhe byłaś u lekarza ? Daj znać co u Ciebie słychać
 
Ostatnia edycja:
Hehehe... w pierwszej ciąży nie miałam zachcianek natomist w tej są a do tego stałam sie strasznie emocjonalna.

W sobote nie miałam siły robić obiadu więc postanowiłam, że na obiad zjemy pizze. Mąż zadzwonił i zamówił no więc czekałam... czekałam, czekałam... po 10 minutach zaczęłam ryczeć i drzeć sie na męża, że z głodu zejdę :-p że jak zaraz czegoś nie zjem to dzidziuś w brzuchu umrze... że nie wytrzymam... i tak ryczałam a ten patrzył na mnie jak na nienormalną. Po czym sie uspokoiłam bo zjadłam jabłko i kiedy przypomniało mi się, że przydałby się jeszcze sos i zapytałam sie o niego usłyszałam, że zapomniał zamówić czosnkowego. I to był kres wszystkiego. Zrobiłam dziką awanturę ze łzami w oczach, że jakto bez sosu i wogóle. Kiedy przyjechała pizza to nie mogłam wogóle jej zjeść bo według mnie śmierdziała starą szmatą :-/ musiałam zadowolić sie kanpką... i jakoś z głodu nie zeszłam :p ale mina męża bezcenna jak ryczałam z głodu i braku sosu...
 
Hej Kaja witamy Cie w naszym gronie
Dziewczynki Wszystkiego najlepszego w dniu naszego Święta:)

Napiszcie proszę czy tez tak macie? od kilku dni mam mdłości i występują dopiero wtedy gdy napada mnie nagle głód, wtedy szybko muszę coś zjeść ,bo jak nie to jest mi strasznie nie dobrze:(

mam dokładnie tak samo. Jak nie zjem to mnie zaczyna mdlic.
 
reklama
Do góry