reklama
Elwirka, widze, ze coraz szybciej Amelka postępy robi - super, jak tak dalej pójdzie, to dogoni rówieśników .Gratuluję siostrze . Dobrze, że była pod kontrolą i udało się na czas!
U nas ferie zimowe- a w niedzielę zabawa karnawałowa "wsiowa" dla dzieci, w Domu Ludowym. Zabieramy , oprócz Amelki, synka koleżanki. Ona pracuje w Domu Opieki i akurat jej wypadła praca. Więc wychodzi na to, że przywiezie go do nas o 6.30 rano . Nic to, ja i tak wcześnie wstaję. Dam mu śniadanko i poogląda sobie tv, póki Amelka nie wstanie.Damy radę :-).
U nas ferie zimowe- a w niedzielę zabawa karnawałowa "wsiowa" dla dzieci, w Domu Ludowym. Zabieramy , oprócz Amelki, synka koleżanki. Ona pracuje w Domu Opieki i akurat jej wypadła praca. Więc wychodzi na to, że przywiezie go do nas o 6.30 rano . Nic to, ja i tak wcześnie wstaję. Dam mu śniadanko i poogląda sobie tv, póki Amelka nie wstanie.Damy radę :-).
JOLI77
Fanka BB :)
Hejka.
A ja rozpoczęłam właśnie ferie więc mam postanowienie co by częściej tu zaglądać .;-)
Musze poczytać co tam u was słychać i potem napiszę więcej.Pozdrawiam.
A ja rozpoczęłam właśnie ferie więc mam postanowienie co by częściej tu zaglądać .;-)
Musze poczytać co tam u was słychać i potem napiszę więcej.Pozdrawiam.
Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
Pusto znow sie porobilo.
Dawac dziewczyny, ktora byla na "50 twarzach Greya". Zwykle romansidlo im wyszlo z niezwyklej ksiazki.
Ja od dzis wracam do dietki. Po zawirowaniach w moim zyciu pora na powrot na dobre tory.
Buziole wszystkim!
Dawac dziewczyny, ktora byla na "50 twarzach Greya". Zwykle romansidlo im wyszlo z niezwyklej ksiazki.
Ja od dzis wracam do dietki. Po zawirowaniach w moim zyciu pora na powrot na dobre tory.
Buziole wszystkim!
JOLI77
Fanka BB :)
Ja byłam w piątek na filmie " ziarno prawdy" polecam bardzo fajny polski thriller.
Madlein a dużo kg wróciło kiedy nie byłaś na diecie?
Happy a ty nadal stosujesz dietkę ?
A ja porobiłam porządek w rzeczach dziewczynek nawet trochę wystawiłam na sprzedaż .Mam tyle tych rzeczy -masakra.
Madlein a dużo kg wróciło kiedy nie byłaś na diecie?
Happy a ty nadal stosujesz dietkę ?
A ja porobiłam porządek w rzeczach dziewczynek nawet trochę wystawiłam na sprzedaż .Mam tyle tych rzeczy -masakra.
JOLI77
Fanka BB :)
No to super.Życzę powodzenia i wytrwałości w dalszym" dietowaniu się ":-)
Tak, Joli, cały czas - "dyjeta ścisła" - raz jedynie "zgrzeszyłam" . Upiekłam w niedzielę schab. I taaaak mi pachniał, że zjadłam ćwierć kanapki...ale takiej "wypasionej" , z sałatą, pomidorami, majonezem, masłem.... Na szczęście nie odbilo się to jakoś dramatycznie na wadze .
Obecnie faza III - puree warzywne. Och, jakie to dobre! Uwielbiam warzywka! Co 2 dni szykuję sobie 4 porcje , staram się, by nie była to "breja", tylko robię 2 albo 3 rodzaje "mieszanek" , na przykład zielone warzywa, jak por, kapusta włoska, brokuły razem, do tego osobno np marchewka z papryką czerwona i pasternakiem, a jako trzecie warzywko- np buraczki czy kalafior.
Na dziś i jutro przygotowałam sobie pory z avocado i pasternakiem, a do tego pasternak z pomidorami i papryką, doprawiony czosnkiem i oregano.
I to ostatnie dni puree, w czwartek zaczynam warzywka w kawałkach- czyli- wirtajcie surówki i sałatki .Jak dotąd -10 kg.chudnie się powoli w II i III fazie, nie tak dramatycznie jak na samym jogurcie, ale za to stale, bez wahań.
Porządki w rzeczach też musze zrobić- Amelka znów mi "podskoczyła" i nagle powyrastała z ubranek, które jeszcze miesiąc temu były całkiem ok.
Madi, dobrze, że wracasz do dietki, będzie mi raźniej .
W niedzielę byliśmy na zabawie karnawałowej dla dzieci , zorganizowanej w Domu Ludowym.
Qrczę, jak mi się podoba to uspołecznienie Duńczyków. Zwłaszcza starsi ludzie, emeryci, gdy już mają czas, rzucają się dosłownie w wir wolontariatu i pracy społecznej. Tę zabawę też oni zorganizowali. Były "domowe " wypieki , bułeczki z masłem,kawa, woda z sokiem dla dzieci i piwo dla rodziców . Za niewielką opłatą, rzecz jasna ikażdy chętnie kupował te ciasta i napoje, no, bo dochód znów będzie na jakąś akcję spoleczną. Przy każdej okazji jest taki kiermasz robiony i pieniążki zasilają wspólną kasę.
Była , oczywiście, wisząca tradycyjna beczka ze słodyczmi do rozbicia. Trochę to trwało, maluchy nie mogły sobie poradzić, aż w końcu pan prowadzący zabawę troszke poluzował obręcze, by dzieci wreszcie do tych słodkości mogły się dobrać .
Potem były zabawy "w kółko" , coś jak nasze "stary niedźwiedź " itp., też zorganizowane przez tych starszych ludzi , by rodzice mogli w spokoju wreszcie napić się tej kawy i spróbować ciast . Nie było "disco", tylko właśnie te piosenki w kółeczku. Dzieci były zadowolone. Część rodziców też przyszła w przebraniach . Na drugi rok tez sobie coś wykombinuję .
My mieliśmy jeszcze Amelki kolegę, Aleksandra, bo jego mama miała akurat dyżur w pracy.
Ze złych wieści, to pralka mi się rozsypała . Tzn. chodziła jeszcze, ale łożysko było już "na ostatnich nogach" i huczała jak startujący odrzutowiec, w całym domu huk. M. ją rozebrał, a tu zonk- nie ma sposobu, by je wyjąć.
Może znacie jakiegoś fachowca od AGD, który pomógłby i podpowiedział, czy to łożysko w tej pralce się wyciąga, czy jest ono zintegrowane na stałe z tym plastikowym zbiornikiem wody. Model pralki to Gorenje WA 50149. Chcemy zamówić części na wymianę, ale to nie jest tania impreza (naprawa przez serwis praktycznie tyle, co nowa pralka ) i warto by było zamówić odpowiednie - czyli albo same łożyska z simeringiem, albo całość, czyli z tym zbiornikiem nieszczęsnym...ech...
Jeśli macie możliwość zapytania kogoś, to plizzz, plizzz, proszę o szybką odpowiedź, bo same wiecie, jak bez pralki...zwłaszcza, gdy ma się dziecko w duńskim przedszkolu :/...tona błota na ubraniach codziennie...((
Obecnie faza III - puree warzywne. Och, jakie to dobre! Uwielbiam warzywka! Co 2 dni szykuję sobie 4 porcje , staram się, by nie była to "breja", tylko robię 2 albo 3 rodzaje "mieszanek" , na przykład zielone warzywa, jak por, kapusta włoska, brokuły razem, do tego osobno np marchewka z papryką czerwona i pasternakiem, a jako trzecie warzywko- np buraczki czy kalafior.
Na dziś i jutro przygotowałam sobie pory z avocado i pasternakiem, a do tego pasternak z pomidorami i papryką, doprawiony czosnkiem i oregano.
I to ostatnie dni puree, w czwartek zaczynam warzywka w kawałkach- czyli- wirtajcie surówki i sałatki .Jak dotąd -10 kg.chudnie się powoli w II i III fazie, nie tak dramatycznie jak na samym jogurcie, ale za to stale, bez wahań.
Porządki w rzeczach też musze zrobić- Amelka znów mi "podskoczyła" i nagle powyrastała z ubranek, które jeszcze miesiąc temu były całkiem ok.
Madi, dobrze, że wracasz do dietki, będzie mi raźniej .
W niedzielę byliśmy na zabawie karnawałowej dla dzieci , zorganizowanej w Domu Ludowym.
Qrczę, jak mi się podoba to uspołecznienie Duńczyków. Zwłaszcza starsi ludzie, emeryci, gdy już mają czas, rzucają się dosłownie w wir wolontariatu i pracy społecznej. Tę zabawę też oni zorganizowali. Były "domowe " wypieki , bułeczki z masłem,kawa, woda z sokiem dla dzieci i piwo dla rodziców . Za niewielką opłatą, rzecz jasna ikażdy chętnie kupował te ciasta i napoje, no, bo dochód znów będzie na jakąś akcję spoleczną. Przy każdej okazji jest taki kiermasz robiony i pieniążki zasilają wspólną kasę.
Była , oczywiście, wisząca tradycyjna beczka ze słodyczmi do rozbicia. Trochę to trwało, maluchy nie mogły sobie poradzić, aż w końcu pan prowadzący zabawę troszke poluzował obręcze, by dzieci wreszcie do tych słodkości mogły się dobrać .
Potem były zabawy "w kółko" , coś jak nasze "stary niedźwiedź " itp., też zorganizowane przez tych starszych ludzi , by rodzice mogli w spokoju wreszcie napić się tej kawy i spróbować ciast . Nie było "disco", tylko właśnie te piosenki w kółeczku. Dzieci były zadowolone. Część rodziców też przyszła w przebraniach . Na drugi rok tez sobie coś wykombinuję .
My mieliśmy jeszcze Amelki kolegę, Aleksandra, bo jego mama miała akurat dyżur w pracy.
Ze złych wieści, to pralka mi się rozsypała . Tzn. chodziła jeszcze, ale łożysko było już "na ostatnich nogach" i huczała jak startujący odrzutowiec, w całym domu huk. M. ją rozebrał, a tu zonk- nie ma sposobu, by je wyjąć.
Może znacie jakiegoś fachowca od AGD, który pomógłby i podpowiedział, czy to łożysko w tej pralce się wyciąga, czy jest ono zintegrowane na stałe z tym plastikowym zbiornikiem wody. Model pralki to Gorenje WA 50149. Chcemy zamówić części na wymianę, ale to nie jest tania impreza (naprawa przez serwis praktycznie tyle, co nowa pralka ) i warto by było zamówić odpowiednie - czyli albo same łożyska z simeringiem, albo całość, czyli z tym zbiornikiem nieszczęsnym...ech...
Jeśli macie możliwość zapytania kogoś, to plizzz, plizzz, proszę o szybką odpowiedź, bo same wiecie, jak bez pralki...zwłaszcza, gdy ma się dziecko w duńskim przedszkolu :/...tona błota na ubraniach codziennie...((
Ostatnia edycja:
Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
Betii w grupie zawsze raźniej. Czekamy jeszcze na DZIULENCJE kiedy dołączy.
Cóż nie myślę jeszcze o kolejnych fazach. Potrzebuję jeszcze z 20kg mniej, więc czeka mnie długa pierwsza faza.
Mam nadzieję, że zleci tyle do końca marca. W kwietniu przydałoby się już wejść w II fazę, bo na początku maja mam turnus z małym i nie wiem jak mam tam sobie posiłki przygotować. Ech zobaczymy.
Czuję się pełna energii na tej diecie, jest na prawdę super i widać szybko efekty.
Lecę zaraz małego zaprowadzić na JUDO. Dzisiaj od rana jestem w biegu, ale tak właśnie lubię.
Słoneczko za oknem piękne, aż sama micha się cieszy.
Cóż nie myślę jeszcze o kolejnych fazach. Potrzebuję jeszcze z 20kg mniej, więc czeka mnie długa pierwsza faza.
Mam nadzieję, że zleci tyle do końca marca. W kwietniu przydałoby się już wejść w II fazę, bo na początku maja mam turnus z małym i nie wiem jak mam tam sobie posiłki przygotować. Ech zobaczymy.
Czuję się pełna energii na tej diecie, jest na prawdę super i widać szybko efekty.
Lecę zaraz małego zaprowadzić na JUDO. Dzisiaj od rana jestem w biegu, ale tak właśnie lubię.
Słoneczko za oknem piękne, aż sama micha się cieszy.
reklama
cass
Fanka BB :)
Cześć dziewczynki :-)
Zazdroszczę Wam samozaparcia żeby w ogóle zacząć jakąś dietę. Ja też coś tam próbowałam ale nic z tego. Życie na dwa domy nie pomaga.
Ale zaczęłam chodzić na fitness co prawda tylko raz w tygodniu ale zawsze coś. Przynajmniej przez cały tydzień czuję że mam jakies mięśnie bo zakwasy są okropne ;-)
U nas bojowo, dziewczynki jedna po drugiej przeszły szkarlatynę, ale na szczęście już jest ok. Teraz mnie jakiś wirus dopadł i walczę.
Joli, Twoja starsza córcia ile ma wzrostu? bo się zastanawiam czy takie dziwne rozmiary teraz szyją czy to moje dziecko jest wielkoludem co jej kupię to za miesiąc za małe. Ma 7 lat i 134 cm wzrostu.. strach pomyśleć co będzie dalej ;-)
Majcia za to jest mini mini, dopiero zaczyna nosić 104 i zaczyna wyglądać jak mała dziewczynka a nie jak duży bobasek :-)
Natchniona trąbieniem zewsząd o 50 twarzach Greya, pożyczyłam książkę od siostry ale jakoś nie mogę się zabrać. Warto wg Was, bo opinie są tak skrajne że nie wiem co myśleć.
A tak z innej beczki mam pytanie, znacie jakieś fajne miejsca w Polsce, ale nie nad morzem, na wakacje z dzieciakami? Chciałabym gdzieś się wybrać tak żeby dziewczynki były zadowolone, może góry, albo jakaś agroturystyka? Chodzi mi o takie miejsce gdzie dzieciaki nie będą się nudzić. Oczywiście w rozsądnej cenie :-)
Zazdroszczę Wam samozaparcia żeby w ogóle zacząć jakąś dietę. Ja też coś tam próbowałam ale nic z tego. Życie na dwa domy nie pomaga.
Ale zaczęłam chodzić na fitness co prawda tylko raz w tygodniu ale zawsze coś. Przynajmniej przez cały tydzień czuję że mam jakies mięśnie bo zakwasy są okropne ;-)
U nas bojowo, dziewczynki jedna po drugiej przeszły szkarlatynę, ale na szczęście już jest ok. Teraz mnie jakiś wirus dopadł i walczę.
Joli, Twoja starsza córcia ile ma wzrostu? bo się zastanawiam czy takie dziwne rozmiary teraz szyją czy to moje dziecko jest wielkoludem co jej kupię to za miesiąc za małe. Ma 7 lat i 134 cm wzrostu.. strach pomyśleć co będzie dalej ;-)
Majcia za to jest mini mini, dopiero zaczyna nosić 104 i zaczyna wyglądać jak mała dziewczynka a nie jak duży bobasek :-)
Natchniona trąbieniem zewsząd o 50 twarzach Greya, pożyczyłam książkę od siostry ale jakoś nie mogę się zabrać. Warto wg Was, bo opinie są tak skrajne że nie wiem co myśleć.
A tak z innej beczki mam pytanie, znacie jakieś fajne miejsca w Polsce, ale nie nad morzem, na wakacje z dzieciakami? Chciałabym gdzieś się wybrać tak żeby dziewczynki były zadowolone, może góry, albo jakaś agroturystyka? Chodzi mi o takie miejsce gdzie dzieciaki nie będą się nudzić. Oczywiście w rozsądnej cenie :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: