Hello:-):-)!
Dziękujemy za życzenia
- i częstujemy Was torcikiem. Troche za żółty wyszedł ten marcepan na zdjęciu, ale nie chcialo mi sie z lampą robic i pewnie dlatego...Ciasto nawet sie udało, nie opadło i sie nie spaliło, więc choć tyle dobrze;-)
Wczoraj nie miałam czasu pogadać z nianią, ale dziś przecież siądziemy przy kawce, to się wszystkiego dowiem, jak Amelki wyprawa pociągiem
.
Co do kupna prezentu, to
- tragedia i "nyndza", jak to Amelka mowiła .Nawet z Lego szału nie był
j, zatęskniłam za naszym "Światem Zabawek", gdzie wszystko jest i w dużym wyborze. W końcu kupiliśmy drewniane zwierzątka z akcesoriami (piesek, kotek i kroliczek, domki , miski i jedzenie dla nich) i ten serwis do herbatki dla lalek porcelanowy- kolorowy w białe kropeczki.Dodatkowo ma jeszcze mały zestaw lego i kredę do rysowania na podwórku ( mamy za domem taki kawałek wyłożony płytami, wiec będzie miała gdzie, a u niani to uwielbiała robic).Tak więc zamiast jednego "porządnego" prezentu dostanie kilka mniejszych, no, ale cóż, jak nic ciekawego nie było.Tzn. potem jeszcze weszlismy do innego sklepu ,( cos jak nasz "wszystko za 5 zl";-), ale nie do końca), bo przypomnialam sobie o swieczkach do tortu- i tam był super teatrzyk pacynkowy, z teatrzykiem i laleczkami.No, ale to juz po ptokach- innym razem .
Co do tej laski, która chce oddac dziecko, to....myslę, że dla tego dziecka im szybciej znajdzie prawdziwą rodzinę, tym lepiej:-
-
-(.Dziewczyna ewidentnie nie radzi sobie ze sobą, jej sie wydaje, ze to dziecko jest jej problemem, ale to ona sama...powinna poszukac pomocy u psychiatry, bo ...nie wierze, że gdy "pozbędzie się" dziecka, jej problemy znikną.W ogole cala ta jej rodzina jakas emocjonalnie niedojrzała, więc nie ma się co dziwic, ze laska ma takie a nie inne nastawienie.
Żal mi bardzo tego maluszka, który od pierwszych dni życia musi znosic takie odrzucenie...:-
-
-(....Oby jak najszybciej znalazl prawdziwy dom, by dało sie jeszcze naprawić to, co biologiczna matka narobiła...
A teraz spadam, bo czasu mało:-)