reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Ja już większość poprałam, po pierwsze bo jest ładna pogoda, a po drugie nie będę się męczyć z brzuchem potem. Już teraz się męczę a co będzie potem:( Latać z góry na dół z praniem to już wolę tylko na dół i na podwórko wywiesić:)

U nas dziadki czyli teście na wózek dali kasę, a moja mama ciuszków nakupowała:) A moi dziadkowie czyli pradziadki dali na łóżeczko. Więc coś nam odeszło, tym bardziej, że mój czeka na zwolnienie z powodu likwidacji zakładu, a ja nie wiem co będzie u mnie dalej bo też likwidują.
A maleństwo w brzuszku rozrabia i rozrabia :):)
 
dziewczyny ...
padlam po tym badaniu i spalam do 15-tej:szok:.
Zjadlam tylko sniadanko i spalam jak dziecko .... ale nie czuje sie jakos strasznie wypoczeta. Duszno tu u mnie i dalej jakas slaba jestem. Podobnie jak Lolisza - czekam na chocby chwilowy deszcz.
Na obiad planowalam spaghetti (bo monimoni mi smaka narobila) , ale ze juz późno a ja ani apetytu ani checi do pójscia do sklepu nie mam , takze przełożę to na jutro.
Dziś.... hmmn ... muszę luknąć co tam w lodówce. Chyba jakies pierogi z jagodami mam.
 
Ja na obiad robię ziemniaki polane śmietaną z kalafiorem i masłem. Mój mąż mooże sobie jeszcze zrobi jajka sadzone.

A pierogi też bym zjadła. Mam niedaleko perogarnię z pysznymi pierogami i chyba już wiem,co będzie jutro na obiad;-)
 
Lolisza dzieki za info w spr macierzynskiego :)
Ja mam dzis kotleciki mielone z cebulka i kasze na obiadzik ale chodza teraz za mna pierogi z jagodami....mniaaam..
ktoras mi smaka narobila :)
 
A ja miałam młode ziemniaczki z cebulką i koperkiem + bigosik, tak mnie zebrało to sobie odmroziłam porcyjkę. A na kolację zrobiłam pierwszy raz sałatkę z zupek chińskich bo małych modyfikacjach wyszła przepyszna, chociaż nie potrzebnie dałam do niej kuraka bo wcale przez to lepsza nie jest a wszędzie to mięso tak pchać...no ale mąż się ucieszy bo on mięsożerca straszny, do tego jeszcze pewnie zrobi sobie kanapy z wędliną...
 
No u mnie na obiadek też było spaghetti, także zbieg okoliczności :-) A potem pyyyszna rolada lodowa z bitą śmietanką. Mniam.
sarisa - no właśnie u nas z tym wózkiem od teściów to nie jest tak, że każda kwota wchodzi w grę. Dadzą nam na niego 1000zł, na szczęście ten, który sobie upatrzyłam (vulcano bebetto) mieści się w tej sumie.
malutka, niestety takich fachowców, jak Wasi to jest na pęczki. Kiedyś robiłam dwutygodniowy remont samej podłogi 3-piętrowej klatki schodowej, który skończył się po 3 czy 4 miesiącach. Ale mnie to stresowało! I ten pożal się Boże specjalista i jego ekipa. No koszmar.
E-lona, ja też najchętniej zaprosiłabym samych chrzestnych, ale u mnie chrzciny bez rodziców wywołałyby mega obrazę ze strony teściów. A mój mąż ma jeszcze 2 rodzeństwa, więc jak naliczyłam ode mnie 3 osoby (mama, tata, siostra - chrzestna), a od Tomka 9 (mama, tata, brat, siostra, szwagier, ich syn, chrzestny, jego żona i syn), plus my, to wyszło mi 15 osób. Minimum. A chrzciny owszem wyprawi teściowa, ale... u nas w mieszkaniu. Bo u nich miejsca za mało. No ale wolę to niż gdybyśmy mieli sami opłacić przyjęcie w restauracji. Już zresztą zapowiedziałam Tomkowi, żeby sobie wybił z głowy, że ja będę wtedy coś gotować, czy sprzątać po wszystkim. W końcu to będą moje urodziny :D
dorisday, to pewnie się strasznie cieszysz, że urlop macierzyński wcale Ci się w styczniu nie skończy :-)
 
ja tez dzis myslałam o ruskic pierogach i nawet miałam pojechac i kupic takie specjalne domowe. Drogie jak cholera ale wole zjesc czasem pozadne niz bylejakie czesto. Jednak przez te cholerne nogi zrezygnowałam z pojechania do jednego biura a tam własnie przechodze koło tego baro sklepu. Poczekam do piatku
 
reklama
E-lona, ja też najchętniej zaprosiłabym samych chrzestnych, ale u mnie chrzciny bez rodziców wywołałyby mega obrazę ze strony teściów. A mój mąż ma jeszcze 2 rodzeństwa, więc jak naliczyłam ode mnie 3 osoby (mama, tata, siostra - chrzestna), a od Tomka 9 (mama, tata, brat, siostra, szwagier, ich syn, chrzestny, jego żona i syn), plus my, to wyszło mi 15 osób. Minimum.
Efa to ja mam zmartiwenie z chrzcinami, moje kochanie ma bardzo dużo rodzeństwa (jest ich 10) do tego osoby towarzyszące i moja rodzinka i robi się mini wesele. Więc pewnie stanie na tym że będą tylko chrześni i nasi rodzice.

A co do jagódek to mnie też dziś wzieło i efekt był taki że ledwo do kibelka doleciałam, w końcu świeże mają właściwości przeczyszczające. :)
 
Do góry