reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

co do samego czekania na poród to opowiem wam jak to u mnie bylo poprzednio.
Otóż termin mialam na 28 lipca , dwa tygodnie wczesniej jednak obudzilam się nad ranem z potwornym bólem krzyza ... ale ból byl tak wielki ,ze robilo mi sie słabo. kilka razy nawet wymiotowalam. Pomyslalam wtedy ,ze taki ból (a ja to bardzo odporna na ból jestem) to musi być juz poród , ale zastanawialam sie dlaczego boli w plecach nisko i tak promieniuje na brzuch.
Pojechalam do szpitala , gdzie okazalo sie ,ze to kolka nerkowa ! połozyli mnie na patologii i podawali leki. Zblizał sie juz tydzien jak tam bylam i mowili ze moge wracac do domu. Wtedy lekarka powiedziala mi ,że fajnie bym miala zebym sobie przy okazji urodzila. I tak tego zapragnęłam ,ze postanowilam chodzic po schodach zeby troszkę przyspieszyc sprawę. I tak dreptalam z mężem u boku na 7me piętro i na parter. Wystarczyla jedna rundka ,żebym miala dośc. hehe. W nocy obudzil mnie ból podbrzusza, taki skurcz. Popatrzylam na zegarek (zeby sprawdzic czy się powtórzy i czy to coś regularnego) i zasnęłam. Za chwilę obudziłam sie znów z takim samym skurczem , spojrzalam na zegarek , ale nie pamietalam która byla godzina poprzednio hihi. I znow zasnelam.... kiedy obudzil mnie kolejny skurcz , a ja znów nie pamietalam która to byla godzina, postanowilam pojsc do dyzurki ,zeby sprawdzily czy wszystko ok i w razie czego daly mi moze nospe (jakos nie sądzilam ze to skurcze porodowe). Pani połozna oznajmila mi ze , ze poród sie zaczął i zebym dzwonila po meza. Mowila ze rozwarcie juz jest na 3 cm i jest jeszcze sporo czasu , wiec mam sie spakowac , czekac na meza i przejsc z nim na sale porodową. pamiętam ze czekalam z torbą na korytarzu (gdzie swiatla byly pogaszone) , siedzialam sobie cichutko na ławeczce ... i jak mąż przyszedł to przeszedl obok mnie i nawet mnie nie zauwazyl. Jak go zawolalam ,to zwariowal , bo myslal ze ja juz leze i pewnie zaraz bedzie przecinał pępowinę. Do tego etapu zeszlo jeszcze kilka dobrych godzin. Urodzilam o 9tej rano dokladnie tydzien przed planowanym terminem.
 
reklama
Ja miałam OM 19 stycznia i termin na 26 października. Przeraża mnie to że ten czas tak szybko leci bo nie wiem czy z remontem skończymy, chociaż w sumie i tak na początku sierpnia trzeba będzie tam zamieszkać bez względu na etap remontu :) Z drugiej strony chciałabym mieć malucha już przy sobie.

Dzisiaj mam leniwy dzień. Wczoraj trochę pojeździliśmy i połaziliśmy nad morzem. Zjadłam pyszne lody, gofra, obiadek poza domem. A dzisiaj kiepsko już się czułam. Brzucho trochę bolało i generalnie cały dzień leżę, trochę spałam. Już teraz jest ok ale nudzę się jak mops. Małż od rana na remoncie, tylko na obiad wpadł. Przed pójściem na remont zrobił zakupy więc dzisiaj nawet nosa z domu nie wychyliłam (jedynie na balkon).
Tata dzwonił co się nie odzywam a mi się nawet nie chce z ludźmi kontaktować.
Kiepski jakiś dzień. Po przeczytaniu historii Dorisday popłakałam się. Marudna dzisiaj jestem ;)
 
Ida, nasza pesymistko, główa do góry!!!!! Jasne,że o Tobie pamiętamy. :tak:

Z tymi terminami to rzeczywiście masakra! Ja OM miałam 24 grudnia, owulacja była ok 10 stycznia. Termin wg OM mam na 30 września. Ale z uwagi na moje nieregularne cykle, termin porodu przesunął się na 3 października(tak też wynikło z I USG). A II USG wskazało 9 października. Jak ktoś się mnie pyta, na kiedy mam termin, to odpowiadam,że na początek paździermika.
Dla mnie te upały są koszmarne.A w sobotę ma być 35 stopni w cieniu:szok:! Chyba nie wyjdę z domu:no: Wczoraj byliśmy cały dzień na działce. Dzisiaj moi panowie śpią tam. Jakub bardzo się ucieszył na "męską przygodę" z tatą.

W sobotę też dostałam masę ciuszków od mojej kuzynki. Niektóre nowe, z metkami, bo jej córcia nie zdążyła ich przenosić.

Właśnie piekę ciasto....
 
Witam, wlasni wrocilam do domku dzisiaj, udalo mi sie do lekarza dostac, ale swoje odstalam od 15 do ok 18.20..myalslam ze wyjde z siebie reszta na odpowiednich watkach:-)
 
Uffff jak gorąco dzis ....
Witam Was w ten duszny dzień.
Cześć ivette - fajnie ,ze tu dołączyłas :-)
Lecę poczytac inne wątki , bo jestem ciekawa jak u Ladygab wypadła wizyta :-) :-)
 
Witam dziewczyny i Wasze maleństwa:) Kilka dni nie pisałam, chyba brak weny.
Jakaś zrezygnowana jestem - wykańczają mnie ciągłe kłótnie w domu niestety!! Psychicznie jestem wrakiem;(
Ale nie będę Wam się tu użalać. Podczytywałam Was oczywiście. Padł gdzieś po drodze temat puchnięcia. Chciałam więc napisać Wam, że mi lekarz pozwolił zażywać tabletki i już Wam nazwę podaję: Cyclo3fort. Kazał 2 razy dziennie zażywać potem zmniejszyć do jednej.

Coś czuję się chorobowo do tego wszystkiego! Kaszel i czuje że mi opryszczka na wardze się robi grrrr.. nie lubie:)

Miłego dzionka!!
 
Witam sniadaniowo

pospalam dzisiaj za wszytskie czasy, wstalam o 11 i to sama z siebie, zaden skrzat mnie nie obudzil:-)

Pochalaniam sniadanko i przegryzam nimi tabsy- 4 sztuki furaginu i witaminy...
 
Witam po wyjazdowej przerwie:)
Wypoczynek w babskim gronie nad jeziorkiem super, odpoczęłyśmy super, mimo, że same z dziećmi. Tylko komary dawały się we znaki, ale taki już urok jeziorkowania.

Witam kolejne mamy na wątku:)

I jestem ciekawa jak Nina u Ciebie?? Wszystko już ok?
 
reklama
witam wszystkie mamusie)) mam pytanko odnosnie zapinania pasow w aucie..nie wiem czy zapinac pasy czy mozna jezdzic bez nich?ogolnie pasy mi nie przeszkadzaja ale jak jestem kierowca to mnie uciska na dol brzuszka i czuje sie nie najlepiej ze szkodze tym dzidzi..
 
Do góry