reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

A ja muszę się pochwalić że ostatnio stojąc przy kasie, kasjerka sama zawołała mnie żeby mi pierwszej skasować towar. Byłam w szoku bo ja to nawet do kasy pierwszeństwa nie podchodzę taki baran ze mnie, nie umiem walczyć o swoje. A tu mnie Pani przy kasie tak miło zaskoczyła. Później jeszcze taki starszy Pan w tramwaju ustąpił mi miejsca. Miło...

te kluski o których piszecie to są na bazie drożdży, w sumie to samo co knedliki bo one też są z ciasta drożdżowego, natomiast kluski śląskie są z ziemniaków i mąki ziemniaczanej więc bardziej przypominają kopytka od których różnią się rodzajem mąki(do kopytek dajemy mąkę pszenną)

A ja sie zastanaiwalm czym sie roznia slaskie od kopytkow...no i masz maka hehe
 
reklama
Mnie się chce takiego makaronu ( z miszmaszem) jak z tej reklamy Lubelli
Tylko nie wiem co do niego dodać.:baffled: żeby tak wyglądał i był pyszny
eh...ślinotoku dostałam
[video=youtube;h0aleey5y9o]http://www.youtube.com/watch?v=h0aleey5y9o[/video]
 
Mi to wygląda na paprykę, zieloną fasolkę, pieczarki i pewnie do tego oliwa z przyprawami (ziołami?):

lubella.jpg
 

Załączniki

  • lubella.jpg
    lubella.jpg
    5,6 KB · Wyświetleń: 13
pewnie masz rację Efa :-). Ja tylko podalam co czasem robię z takim makaronem (zwłaszcza jak czasu lub chęci na siedzenie w kuchni nie ma).
A co ja mam dzis zjesc? męża nie ma , bo wyjechal do stolicy na jakies szkolenie do konca tygodnia, syn je w szkole ,a ja sama nie wiem na co akurat mam smaki ...
 
Dzięki kobietki :) Wykorzystam obydwie sugestie. U mnie w domu makaron je się tylko w rosole :) Małż powiedział, że się "poświęci" i zje makaronik w innej formie
 
Emiliab konflikty główne mamy w zasadzie dwa: konflikt serologiczny w układzie Rh to inaczej choroba hemolityczna noworodka i faktycznie jest bardziej niebezpiecznie przy dzieciach kolejnych niż przy pierwszym. Chodzi o to, że kobiety Rh(-) są jakby „uczulone” na antygen D, który posiadają płody Rh(+). Jeżeli ta krew dziecka Rh(+) dostanie się do krwiobiegu matki Rh(-) to organizm matki zacznie się bronić przeciwko temu na co jest „uczulony” i będzie niszczył krwinki dziecka, czyli będzie wytwarzał przeciwciała przeciw antygenowi D. Te przeciwciała przechodzą przez łożysko i mogą doprowadzić np. do zahamowania rozwoju płodu.
Konflikt serologiczny w układzie grup głównych jest wtedy gdy matka ma grupe 0 a ojciec A lub B. Zasada taka sama jak w przypadku konfliktu w układzie Rh ale mniej groźne jest to dla dziecka, zazwyczaj kończy się na nieco dłuższej niż normalnie żółtaczce fizjologicznej noworodka.
Rozwiązaniem jest tak jak pisałaś podanie immunoglobuliny anty-D, która nie pozwoli na to aby organizm matki rozpoczął wytwarzanie przeciwciał przeciwko krwinkom dziecka. Podrzucam jeszcze link do art. na ten temat Dziecko z konfliktu serologicznego - ciąża, Dziecko, grupa krwi, Kobieta, konflikt serologiczny - Ciąża i macierzyństwo - poradnikzdrowie.pl
Dagisu ja bym też do gina zadzwoniła, nie mam pojecia co to może być i mam nadzieję, że to jakiś ciążowy „standard” związany z obracaniem się lub wierceniem malucha ale chyba lepiej skonsultować. Ja dziś też złapałam schize że się mały nie rusza bo cisza była i rano i w południe i potem też, ale jak wsunęłam wołowinę (blee) z soczewicą (mniam) i deserkiem jabłkowym (super mniam) to łaskawca pokazał znaki życia. Ale strachu troche miałam i już zdążyłam do gina zadzwonić i jutro raniutko mam się stawić żeby moje obawy rozwiać. Zaraz jeszcze wsune arbuza to się Frankowi też powinno spodobać ale jutro i tak pojade, nie zerknie co ten łobuz wyrabia.
 
reklama
no to ja przyznaje szczerze, że ruchów jeszcze tak dokładnie nie obserwuje. nie wiem czy to dobrze czy źle, ale przynajmniej na razie nie mam kolejnej schizy (bo u mnie to łatwo się wszystko w schizę przeradza;) )
a taki makaron z boczkiem i brokułami i sosem serowym to może i ja zrobię... ale już nie w tym tygodniu, bo ciągle coś. dzięki :)
 
Do góry