reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Witam mamuśki ;-)
Ja chyba jednak zadzwonie do mojej ginki przed tą glukozą i dopytam co i jak. Poszperałam trochę w necie i znalazłam "Na samym początku ciąży ginekolog kieruje kobietę na badanie, które pozwala oznaczyć poziom glukozy w surowicy krwi. Jest wykonywane na czczo. Nawet jeśli jego wynik jest zupełnie prawidłowy, każdej kobiecie między 24. a 28. tygodniem ciąży powinno się przeprowadzić test doustnego obciążenia glukozą (50 g). Po godzinie od wypicia wody z glukozą pobiera się krew i oznacza poziom stężenia glukozy. W czasie tego badania kobieta nie musi być na czczo, nie ma także znaczenia pora dnia ani czas, jaki upłynął od ostatniego posiłku. Za prawidłowe uznajemy stężenie glukozy w surowicy krwi poniżej 140 mg%. Jeśli poziom cukru wynosi od 140 do 180 mg%, należy wykonać test obciążenia 75 g glukozy. Nieprawidłowe wyniki oznaczają konieczność wizyty w poradni diabetologicznej. Jeżeli natomiast test obciążenia 50 g glukozy jest nieprawidłowy, ale wynik drugiego testu jest prawidłowy, w 32. tygodniu ciąży należy wykonać jeszcze raz test obciążenia 75 g glukozy."

tak więc tylko to pierwsze badanko musi być na czczo z surowicy krwi, a obciążenie już chyba nie, no ale dopytam!

Odnośnie urody w ciąży to mi córcia odbiera :-D pełno chrostek na twarzy, dekoldzie i pleckach :-( Jeszcze jak nie znałam płci, to siostra mi powiedziała, że będzie dziewuszka bo zbrzydłam :-D pocieszająco toto :-D
 
reklama
Ja mam dziecko które od początku dawało nam w kość, w nocy nie spało, w dzień płakało bo do roczku codziennie kolki, do tego się zanosiło, robiło sobie przerwy kilkugodzinne w śnie w nocy i zaczęło sypiać normalnie dopiero ok 3 roku życia! wcześniej wstawałam do niego ok 10 razy/na noc ale miałam teściową do pomocy bo zaraz po porodzie przeprowadziliśmy się do niej i gdyby nie jej pomoc to bym umarła z wycieńczenia ale co z tego jak zostawiałam go na kilka godzin z nią,to już tęskniłam. Jakie by to dziecko nie było kłopotliwe czy grzeczne zawsze zmienia nam życie na plus, z dniem narodzin mamy takiego "zroślaka" bez którego już nie dałoby się żyć. I pamiętam jak jeszcze spał w dzień, to chwilę po tym jak zasnął człowiek w wielkim odprężeniu siadał do kawki albo szedł do garów(mnie wszystko odprężało byle robione w spokoju) ale po godzince już czekałam kiedy wstanie ten łobuz. Teraz też jest w przedszkolu i niby dobrze ale tęskni mi się za nim więc takie jest to macierzyństwo-fajne.
Czekaliśmy długo z drugim dzieckiem żeby złapać oddech po Sebastianie, a teraz tak sobie myślę że nawet jak będzie powtórka z rozrywki to trudno przezyję te 3 lata :-D

Ja miałam test obciążenia glukozą 75g, wcześniej miałam robioną z krwi, na początku ciąży z wynikiem prawidłowym więc z tego co piszesz powinnam mieć test 50g?!
 
Ostatnia edycja:
A ja już po wszystkim. Jeszcze tylko za równy tydzien obrona. O tej porze może już będę magistrem sztuki :)
 
Gratuluję udanych wizyt, dobrych wieści. Dziewczyny uważajcie na siebie i proszę więcej nie potykać się, spadać itp. Chociaż ja sama ostatnio w poślizg na schodach wpadłam, ale się udało i wyhamowałam.

Ja załapałam doła ostatnio, przez cholerną pracę, nie dość, że mój zakład likwidują to mojego męża też. I kurde co teraz:(:(

Dołek i dołek, dobrze, że maleństwo pociesza i będę myśleć pozytywnie chociażby dla maleństwa. Ale kurcze wizja przerażająca ze znalezieniem pracy, bo jak u mojego 800 ludzi zwolnią:( Jego zakład przenoszą do innego miasta, aż pod Warszawę.

Co ja wam tu smęcę, trzeba dobrze i pozytywnie myśleć i cieszyć się tym co się ma.:-D:-D:-D:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Fasolkania- i bardzo dobrze myslisz!!!musi byc dorze!!

Ulisia- no to trzymam kciuki za mgr:-)

Monimoni- super ze juz wakacje:-)

Ja na ta glukoze to najwczesniej za 2 tygodnie sie wybiore, ale mzoe wezme ze soba M, co bym sie nie wynudzila przez ta godzinke:-)
A on wtedy tez bedzie poszukujacym pracy absolwentem PWR
 
Fasolkaania trzymam kciuki żeby i Tobie i Twojemu mężowi jednak udało się uciec przed zwolnieniem.

Ja dzisiaj się na maxa wkurzyłam przez durny bank ale nie będę tu opisywała bo znowu się zdenerwuję a to niezdrowe dla malucha. Ale z bezsilności aż się popłakałam :(

A co do urody to ja nie wiem co noszę pod sercem ale od początku jestem przekonana że dziewczynkę bo cera tragedia. Rodzina mojego małża też po mnie jeździ że usta mi się zmieniły, że na twarzy przytyłam (niech ktoś nie przytyje na twarzy po ponad roku brania sterydów) itp. A tu 2 dni temu przyszli do nas znajomi których dawno nie widzieliśmy i stwierdzili że bardzo ładnie wyglądam, pomimo tej cery. Kolega stwierdził że jeśli te przesądy są prawdą to wg niego będzie chłopiec. :) hihi no ja jakoś na dziewczynkę jestem nastawiona. Zobaczymy :D
 
reklama
witam się ponownie:-)
dzięki, dziewczynki, za słowa otuchy!!! ja wiem, że będzie dobrze!!! inaczej niż do tej pory, ale to nie znaczy, że jakaś masakra (karen, nawiasem mówiąc , podziwiam!!! chociaż ja byłam mniej więcej tak samo kochanym dzieciem jak Twój Sebuś - trochę się boję czy teraz los na mnie odwetu nie weźmie:-D)!!! ale świetnie czyta się takie słowa doświadczonych mamuś!!! :laugh2:
dziewczynki sesyjne GRATULACJE!!! kończcie już ostatnie stresy i zaczynajcie wakacje:)
natolin, ja ci mówię, ty jesteś jakieś moje alter ego i już:)))
fasolkaania, łączę się w zmartwieniu i trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji!!!aha i uprzejmie sie doprasza, także doris w tym miejscu, trzymać pion i go nie gubić więcej!!!!!!!!!

co do płci, większość zdecydowana twierdzi, ze wyglądam rewelka i że ciąża mi służy - z wiadomych względów uznaję to za przypochlebianie sie ciężarnej:p:p:p tym bardziej, że na razie wychodzi dziewuszka...:))) oj, oby do środy, może pędrak sie w końcu rozkraczy porządnie:D:D:D

odebrałam dzisiaj telefon, którego spodziewałam się mniej więcej za trzy tygodnie... URODZIŁA MOJA PSIAPSIÓŁA!!! MAJECZKA JEST JUŻ NA ŚWIECIE:-D:-D:-D dzisiaj po 10 rano, po odejściu skurczy ok.2.30 w nocy i kroplówce o 7 rano... i mimo, że położna stwierdziła, ze nacięcie nie będzie potrzebne - lekarz ją ciachnął:realmad::realmad::realmad: no wiecie co!!! Majeczka ma 2,5 kg i 52cm, maleństwo takie!!! (jakoś 36tc).

coraz bardziej mnie kuszą Słubice; pomijając już możliwość porodu w wodzie (o tym jakoś namiętnie do tej pory nie myślałam), ale mają szkołę rodzenia polecaną wszem i wobec:cool2:..............

a najlepszą minę mój małżuś zrobił (solenizant dzisiejszy:-)) jak mu przeliczyłam, że idąc tropem dzisiejszej świeżo upieczonej mamuśki to on może być tatuśkiem na początku września!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:szok: a do mnie dotarło, że naprawdę będziemy musiały przeżyć to co stanowi chlubne zakończenie tej 9miesięcznej pielgrzymki:cool2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry