witajcie
dagisu mnie tez się wydaje,ze nic się nie stanie,bo to jak Natolin pisze przecież,zdarzają się sytuacje że dziecko może być chore i wtedy trzeba przełozyć szczepienie.
Dawidowe dobrze,że już wszystko się wyjaśniło.My juz niedługo zaczynamy wprowadzać nowe smaki,zaczekam jeszcze do szczepienia,do 27 stycznia i jeszcze podpytam o wszystko lekarkę.Mam jednak nadzieję,że będę mogła liczyć na Twoją pomoc i podpowiedzi,jeżeli chodzi o wprowadzanie,kolejność itd.Gubię się w opiniach co najpierw,ile jak długo testować...i jeszcze gotowanie zupek,a z mleczkiem było tak łatwo hehe
;-)
onesmile,jak tam cycochy wygrzane ? hehe
ulisia - oczywiście trzymam kciuki!
Miniu ,gratuluję suwaczka!Dzidziuś naprawdę spory,oby wysypka szybko minęła!
Sugar co tam u was?
mała_mi mamy podobne problemy,nawet skoki nam się zgrały.Mam nadzieję,że w domu lepsza atmosfera?
U nas już lepiej,mały jakby spokojniejszy i lepiej śpi.Może już po skoku?Wole jeszcze nie zapeszać,ale mam wrażenie że mój niuniek już wraca do siebie. Już dziś był,że tak powiem "taki mój",gugał wesoło,zasnął sam w łóżeczku po śniadanku,nie marudził.Wczoraj po kąpieli też już sam ładnie zasnął,co prawda ze smokiem,ale dał sobie go w miarę szybko odebrać.Dziś 21.01,nasz maluszek ma już 4 miesiące...kurcze jak szybko ten czas leci.Cieszę się i jednocześnie troche mi smutno bo odmrażam wlaśnie ostatnia porcję mojego mleczka i koniec....już tylko mm.Wiecie nie karmię już piersią około 3 tygodnie,pokarm już prawie zaniknął,a 2 dni temu miałam niespodziankę...patrzę w lusterko a tu bluzka zalana mlekiem...jak mi się głupio i przykro zrobiło,aż mnie korciło żeby jeszcze spróbować pokarmić.Szybko jednak sobie przypomniałam,jak było jak się karmiliśmy,brzuszek,płacz,odpychanie piersi i zrezygnowałam z tego pomysłu...popłakać chwilkę jednak musiałam..Jaki piękny ten mój suwaczek nie?