reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

a ja popełniłam pierwszą butlę dla córy... jadła z cyca i tak sie wkurzała, że zwątpiłam ile mleczka trafiło do brzuszka, tym bardziej, że spać za chiny nie chciała - więc złapałam za laktator. z tego cyca z którego piła - nic; myślę chyba wszystko wydoiła. ale stwierdziłam że sprawdzę jak drugi, jak coś ściagnę to sprawdzimy czy będzie chciała jeszcze pić i ile dokładnie wypije. ściagam ściągam i NIC... normALnie zamurowało mnie... a wkładki laktacyjne mokre zazwyczaj na maxa... tak sie wkurzyłam że wyciagnęłam bebilon i zrobiłam flachę 90. wiecie ile wytrąbiła??? 60tkę!!! a minę miała tak szczęśliwą że jak wtedy mnie zamurowało tak tym razem jeszcze otynkowało!!! no i chyba pierwszy raz widziałam jak leży spokojnie i rozgląda się po pokoju z błogą minką...
i co mam o tym myśleć???
 
reklama
no i chyba pierwszy raz widziałam jak leży spokojnie i rozgląda się po pokoju z błogą minką...
i co mam o tym myśleć???

..po prostu,że dziecię się nareszcie porządnie najadło że ma pełny brzuszek i jest szczęśliwe z tego względu. Ja tak samo miałam jak podałam pierwszy raz mleczko modyfikowane- zadowolenie syna na buzi bezcenne bo tak to ciągle płacz i płacz był jak się zorientował że nie ma cycka.

mąż właśnie pojechał do laboratorium całodobowego oddać mocz synka na posiew i badanie ogólne bo jest nam potrzebne do poniedziałkowej wizyty u pani nefrolog. A że trzeba taki mocz szybko oddać to pora nocna na zebranie moczu jest najodpowiedniejsza,bo jest mąż który ma auto i może szybko zawieźć do laboratorium jak i nie ma korków :D
Ja teraz nakarmiłam synka i śpi już w łóżeczku, oczywiście jeszcze się tam coś poprzeciąga i pomruczy no ale jest w fazie uspania :)
 
a ja tylko wpadam przywitac sie i powiedziec dobranoc a jutro nadgonie co dzisiaj naprodukowałyscie. Padam ze zmeczenia i moje dziecie tez. Wyszalałam sie z dziecmi kolezanki 7 miesiecy i 3,5 roku. Nawet zostałam na 45 minut sama z moja i tym 7 miesiecznym kiedy kolezanka poleciała po starszego do przedszkola. Normalnie był cyrk na kółkach bo chyba moja była zazdrosna jak nosiłam drugiego klocka. Na marginesie dzieci dopiero skonczy 7 miesiecy i wazy 9 kg. Gruby nie jest tylko wielki............... a rodzice i brat drobni.
Rano oddałam krew i mocz co by zobaczyc jak wszystko po takich lekach jakie dostałam.
 
A ja czekam aż mały się obudzi :-D Wieczorkiem jadł ok 21. Z jednego cyca bo zasnął i nie mogłam go dobudzić ale chyba się najadł bo obudził się dopiero po 2 w nocy. Zjadł jednego cyca i musiałam go trochę potarmosić żeby obudzić na drugiego. No i do tej pory śpi, tzn właśnie się budzi :-D Piersi nabrzmiałe jak nie wiem więc mleko jest. Uciekam do mojej głodomorry.

A tu cisza.
Jeszcze niedawno wszystkie stękały że mają dość ciąży a teraz im tęskno :D Oj dziewczynki :D
Ja też czasami myślę że w ciąży było łatwiej. Jeść mogłam co chciałam, robić co chciałam, położyć się kiedy chciałam, nie musiałam w nocy wstawać :D A teraz...

Moja mama spytała ostatnio kiedy nastepne a ja jej na to że nigdy. Po pierwsze nie chcę już rodzić a po drugie nie stać nas na dziecko to nawrzeszczała na mnie żebym z dziecka kaleki nie robiła, żeby nie był jedynakiem i żebym zrobiła krótszą przerwę niż 5 lat bo to za duża różnica między dziećmi (między mną a moją siostrą tyle jest). Hehe Powiedziała że jak wychowam jedno to wychowam drugie i że kasa to nie problem. W sumie już od kilku osób słyszałam że jak ma się jedno dziecko to na kolejne już takiej kasy nie potrzeba.
 
Ostatnia edycja:
Hej!
Wczoraj byłam kompletnie wyłączona ze wszystkiego oprócz opieki nad Frankiem. Głowa tak strasznie mnie bolała,że myślałam,że zwymiotuję. Najpierw wzięłam 2 tabletki paracetamolu i chciałam się położyć,ale Franek za chiny nie chciał zasnąć:no:. Przeszło mi ok. 14-i wterdy Franek raczył się zdrzemnąć:confused2:. A ok. 15 jedziemy po Jakuba do przedszkola,więc musiałam go(Frania) przebudzić,ubrać i jechać. Na szczęście nie marudził:happy:. Wróciliśmy z przedszkola,a głowa znowu mnie bolała masakrycznie. Przyszedł A. z pracy, zjedliśmy obiad i mój kochany mąż powiedział,żebym się położyła i spróbowała zasnąć. Tym sposobem zasnęłam o 18:30! Budziłam się tylko,jak Franek chciał jeść. Niestety, głowa przestała mnie boleć około 4 nad ranem, po zażyciu czwartej tabletki. :szok: Teraz jest ok.

Co do położnej,to moja była 2 razy,ale dzwoni i pyta się,czy ma przyjechać.

Współczuję dziewczynom,które mają czyszczenie rany po cc:eek:
 
odebralam swoaj morfologie i wrocila do normy :) yupi
za to maly szluzowate kupy robi, jak nie urok to sraczka
juz sie budzi glodomor za chwile bedzie rzut na cycka, normalnie 1h temu jadl, pospalby sobie troszke, a mamusia pobuszowala po necie ale nie jesc jesc jesc!!!
tez mi teskno za brzuszkiem...
 
Ostatnio się nie odzywałam, a to dlatego, że troszkę się podłamałam. Byłam na usg bioderek i się okazało, że Lenka ma jedno bioderko podwichnięte. Musimy zakładać jej pieluchę tetrową na jednorazową i 15listopada mamy wizytę u ortopedy:( U nas to dziedziczne, ja też to miałam i nosiłam "frejkę". Mam nadzieję, że Lenka nie będzie musiała.
 
A ja czekam aż mały się obudzi :-D Wieczorkiem jadł ok 21. Z jednego cyca bo zasnął i nie mogłam go dobudzić ale chyba się najadł bo obudził się dopiero po 2 w nocy. Zjadł jednego cyca i musiałam go trochę potarmosić żeby obudzić na drugiego. No i do tej pory śpi, tzn właśnie się budzi :-D Piersi nabrzmiałe jak nie wiem więc mleko jest. Uciekam do mojej głodomorry.

A tu cisza.
Jeszcze niedawno wszystkie stękały że mają dość ciąży a teraz im tęskno :D Oj dziewczynki :D
Ja też czasami myślę że w ciąży było łatwiej. Jeść mogłam co chciałam, robić co chciałam, położyć się kiedy chciałam, nie musiałam w nocy wstawać :D A teraz...

Moja mama spytała ostatnio kiedy nastepne a ja jej na to że nigdy. Po pierwsze nie chcę już rodzić a po drugie nie stać nas na dziecko to nawrzeszczała na mnie żebym z dziecka kaleki nie robiła, żeby nie był jedynakiem i żebym zrobiła krótszą przerwę niż 5 lat bo to za duża różnica między dziećmi (między mną a moją siostrą tyle jest). Hehe Powiedziała że jak wychowam jedno to wychowam drugie i że kasa to nie problem. W sumie już od kilku osób słyszałam że jak ma się jedno dziecko to na kolejne już takiej kasy nie potrzeba.


JA CIE rozumiem
u mnie było tak,ze z mężem jeszcze przyznaje przed slubem rozmawialismy na temat dzieci to mowiłam ze chce z Nim miec tez 2.
ale potem jakos prZeszła mi ochota na nast dziecko
z 1.strony chciałam gdzies podswiadomie jeszcze jedno ale z większą różnica wieku bo przyzwuyczaiłam sie ze miedzy Kacprem a Weronika jest 6l wiec starsze juz umie sie samo zając soba a tu z mniejsza róznica latac za dzieckiem z "brzuszkiem"
przerazała mnie ta wizja-bo wiem jaka jest Wercia
i czy dam sobie rade
zwłaszcza ze ten rok to juz 2klasa Kacpra i w maju Komunia ..wiec albo sie zdecyduje TERAZ i będę chodzic z brzuszkiem jak bedzie ten maj albo juz bedzie dzidzius w domu
...ale chciałam tez z 2 str by miała "kompana"do zabaw bo Kacper juz starszy,ma swoich kolegów..itd
swoją droga gdybym dalej czekała to potem byłoby coraz ciezej sie zdecydowac
no i los sam zdecydował tez
bo ...zapomniałam o dniach płodnych i ...w lutym nie dostałam juz okresu
wiec wiedziałam ze zaszłam,czułam to
choc tez narzekałam ze Weronika ciągle broi,ze musze latac za Nia a w póżniejszych tygodniach naprawde było mi juz ciezko
mowiłam czasem w złosci F.ze to on chciał bardziej a ja nie chciałam teraz
ale ...jak juz czułam ruchy,widziałam zdj z usg to juz inaczej myslałam
a w ost dniach juz nie mogłam sie doczekac az urodze
nie zapomne tego jak juz byłam na porodówce i i myslałam sobie ze choc strasznie boli(skurcze ale tylko brzuszne-ze płakałam)to juz tylko troche a zobacze dziecko
oczywiscie wymkneło mi sie ze juz nie chce wiecej dzieci,jak juz czułam parte ze mała sama wychodziła i połozna z młoda lekarką powiedziały ze poród expres,dawno takiego nie widziała,zeby dziecko samo wychodziło i ze jestem stworzona do rodzenia dzieci
icon_eek.gif
zapytały sie jeszcze kiedy kolejne(syn)zeby było do pary ze jak jest jeden syn w domu,teraz druga córka to 2 syn by sie przydał do pary
ostatnio to F.mi wypomniał ze nie chciałam małej,ze w ost tygodniach narzekałam na brzuch
ale widac ze jak tylko ur.to pokochałam małą i jak by mi przyszło rodzic jeszcze to pokochałabym kazde nastepne
na co ja ze owszem z poczatku narzekałam,czy dam rade z 3,potem na koniec mowiłam ze nie chce juz brzucha-co ozn ze nie ze nie chce małej tylko ze chce juz urodzic i miec malutką po tej stronie
i NIE WYOBRAZAM SOBIE JAKBYM NIE MIAŁA JESZCZE NATASZKI
a na temat kolejnych dzieci poprostu sie juz NIE BĘDĘ WYPOWIADAĆ
w kazdym razie mam 28lat i juz 3.dzieci
wiem tez ze nie wygladam na tyle ile mam,i pewnie ktos by mnie wziął za siostre swoich dzieci ale co tam
długo będe młoda mamą:)

ja mysle ze jeszcze wszystko przed Toba
teraz nie chcesz a potem moze zatesknisz znow za brzuszkiem,noworodkiem...ogolnie by miec jeszcze dziecko
a jesli nie-to TWÓJ wybor,i nikt nie moze Cie zmuszac do porodu
i rodzina powinna to uszanowac
 
Ostatnia edycja:
reklama
Byliśmy wczoraj z Nataszką na 8:00 u pediatry-kontrolnie
mąż z Weroniką(bo tez była z nami)został w poczekalni,Wercia bawiłą sie klockami)a ja weszłam z Nataszką
pięlegniarka zwazyła małą a potem zmierzyła
Córeczka wazy 4020g(waga urodz.to 3270g a w dn.wypisu miała 3160g),obw gówki 35,klatki piersiowej tez-wzrost?niewiem bo nie była mierzona na długosc a ciemiączko 1x1
potem przyszła lekarka i pow."oo przyszliscie,jak tam mała?oo sliczna jest i jaka fajniutka i duza,widac ze dobry pokarm"
mamy jeszcze przyjsc za tydzien,zeby zwazyc
a witaminy mam narazie nie dawac,bo l.mówiła ze w szpitalu dostała wit K ale skoro ja biore witaminy FEMINATAL N to nie ma potrzeby narazie dawac tej K

Ale ale bajzel w rejestr,bo jak wczoraj dzwoniłam,by zarej.Nataszke,powiedziałam ze czekamy na PESEL to babka na to ze wiedzą ze na PESEL sie czeka ale zeby podejsc jeszcze po deklaracje (wybor lekarza/pięlegniarki/połoznej)ale zarej.ją
a dzis co?owszem karte wyjeli ale nie wpisali do bazy danych w komputerze
ale ze tam bałagan to wiadomo nie od dziś
dopiero rano mąż podszedł do rejestracji tam wpisywały co trzeba i wydruk.wolne kupony(lekarka jeszcze pow.zartem do męża ze mało sie starał o ten pesel,zeby poszedł jeszcze do UM pogonic ich)
ale coz,u nas w UM sie czeka do 3tyg na to,a oni tam zawsze mają czas...
wrócilismy do domu,mąż zjadł i pojechał do pracy i jeszcze zadzwonił ze "lekarka go "zjechała"za to opóźnienie PESELU,a tu juz w skrzynce jest"
wiec na nast.wizyte bedzie juz ten PESEL i normalne kupony
 
Ostatnia edycja:
Do góry