reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Witam,

Widze ze spokojnie, nic sie nie dzieje, nie ma kolejnego wysypu dzieciaczkow

Ja swoja corcie tez wysadzam na nocnik w pokoju i nie widze w tym nic zlego, posadze ja na nocniku, nocnik na krzesle- co by nie zlazla, bajka przed nos i siedzi, raz zrobi raz nie zrobi, dopiero sie uczy, ale jakies marne skutki tych moich nauk, oczywiscie jak dziec starszy to powinna wiedziec, ze sie nie zalatwia w pokoju, ale jakbym miala ja przez jakies 20 minut zabawiac w lazience to bym by mi pomyslow zabralko po 5 minutach a ona i tak poszla by gdzie chce
 
natolin ale tobie sie zwolnienie nalezy jak psu kość... powiedz że Cie gardło boli i już! Albo że kaszlesz... cokolwiek!
Ja wysadzam syna tlko w łazienke lub u niego w pokoju (bardzo żadko) bo nie chce potem scen typu kupa przed TV Dzis rano siedzialam z nim 30 minut w wc ale cóż... poświecenie godne matki ;)
 
natolin - powodzenia!

kasis - Ta twoja lekarka to jakas z kosmosu jest. Co teraz masz zamiar zrobic?

Ida - sms swiadczy o wyrzutach sumienia i pewnym pozytywnym procesie myslowym :-) Ja bym grzechy odpuscila.

Jesli chodzi o wtracanie sie do zycia rodzicow i tesciow, to niewiele mam w tej kwestii, bo mieszkamy 2.5 tysiaca km od nich i po porodzie bedziemy zdani tylko na siebie. Ja tez z tych niezaleznych, co lubia po swojemu, wiec ten dystans nawet mi odpowiada. No szkoda tylko, ze na weekend nie bedzie mozna wyskoczyc, zeby babcie sie troche pozachwycaly wnuczkiem...

Ja dzis mialam kolejna koszmarna noc. Budzilam sie co chwila na siku, bylo mi niewygodnie, mialam jakies chore sny. Do tego nie mamy dzis USG, bo okazalo sie, ze baba wczoraj nie wpisala mojego nazwiska na liste dzisiejszych USG i przesuneli mnie na jutro.
Za to wpadnie dzis kolezanka z pracy z tymi prezentami :-) :-) :-) Wiem, jestem straszna!
 
malutka ja czytałam, że w połogu nie powinno się robić zabiegów na włosach. Ja już mam z głowy.

Ida piszesz, że lolisza mówiła, że przed porodem odporność spada... a nie pamiętasz ile "przed"- dzień, tydzień, miesiąc? ;-)

My z teściami (obustronnie) mamy spokój. Moja Mama choć niegroźna, dla bezpieczeństwa 200 km od nas, teściowa 80km, ale nie zmobilizowana, więc nie grożą nam niezapowiedziane wizyty. Teść w Skandynawii, więc też spokój.
Różnie to z teściową bywało, zanim po 10 latach przyznała, że mi zazdrości, że jestem taka wygadana i umiem sobie radzić w życiu. Ale i tak trzymam na dystans, bo ciągle pamiętam, jak usłyszałam jej kazanie do mojego męża- Synku, ona to chyba tobie wszystko wyjada, ona gruba, pies gruby, a Ty coraz chudszy...
 
Ida ja też popieram! Przywal mu na porodówce i skwituj „przecież ten ból nie mógł być taki straszny” – przecież to „natura” że człowiek w stresie i bólu robi rózne rzeczy więc przywalić możesz smiało :)


Ptaszyna tak jak dziadkowie mają prawo odwiedzić wnuka tak samo matka ma prawo nie zyczyć sobie odwiedzin w określonym czasie a oni powinni to uszanować. Bo ich „prawo” nie jest ważniejsze od „prawa” matki czy dziecka. Zwłaszcza ze to nie oni będą zmęczeni po porodzie tylko matka i nie oni będą narazeni na infekcje z powodu słabego układu odpornościowego, tylko dziecko. Mnie szlak trafiał jak w pracy widziałam jak bardzo ludzie nie szanuja matki i noworodka, oni chcą zobaczyć bo dla nich to atrakcja, mają newsa o którym będą nawijać do sąsiadek, pod kościołem po mszy, u znajomej w warzywniaku, każdy tylko o sobie i o tym ze on ma „prawo” a to przede wszystkim matka i dziecko mają „prawo” do odpoczynku bo to oni przeżyli długie i często ciężkie 9 miesięcy zakończone bardzo często wyczerpującym dla obojga finałem i to matka powinna decydowac o tym kiedy i jakich gości sobie życzy. Dziadki miały swoje dzieci, mogły wtedy decydować. Ja Bogu dziękuje że mamy swoje mieszkanie, ze nie jesteśmy zależni od nikogo i o nic się prosić nie musimy, bo dzięki temu mogę wszystko robić tak jak ja chce i jak uważam ze będzie najlepiej dla mojego dziecka. A teraz wszyscy wkoło kichają, kaszlą, smarkają i dopóki mróz zarazy nie wytępi a moje dziecko nie będzie miało w pełni sprawnego układu odpornościowego to mogę podac link do strony ze zdjęciami i finito.
Z innej beczki – babcie, ciotki etc są tak strasznie zainteresowani porodem, noworodkiem itd a ciekawe ile z nich pomyślało „kurcze ta biedna zmęczona, chłop pewnie zestresowany to nagotujmy im jedzenia, pomrożą i będzie im choć troche łatwiej”, „zróbmy im zakupy i podrzućmy ot tak, bez posiadówki na kawe, tylko zróbmy i przywieźmy”, „wpadnijmy zabrac psa na spacer” – e tam…zobaczyć noworodka, najlepiej w szpitalu to tak, ale dac coś z siebie, po co…chcieli dziecko niech se radzą…

Natolin właź z buciorami na tego doktorka i niech kwit pisze!
 
hej dziewczyny
chcialam sie tylko odmeldowac. mam neta i dalej w dwupaku. wczoraj mialam skurcze co 5 minut, ktg wykazalo, ze b.silne, ale zero rozwarcia, szyjka dluga, wiec po obserwacji puscili mnie do domu. a juz myslalam, ze to juz.
lece czytac co u was sie wydarzylo przez weekend. widze duzo rozpakowanych.... :)
 
reklama
Do góry