reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Makuc mój M też oberwał bo mnie wpienia ostatnio na max, sam chodzi i zrzędzi jak nawiedzony, nawet sam przed sobą sie przyznaje że maruda sie zrobił, fochy wali jakby to on był w ciąży. Ja nie przecze, mam dni lepsze i gorsze, jak mnie kręgosłup od rana nawala to nie jestem w nastroju ale raczej sie nie odzywam tylko leże sobie cichutko na kanapie z lapkiem i czasem coś tam pod nosem wzdychne ale nie marudze, nie ględze, nie jestem też typ płaczki, nie przeżywam tego co mnie czeka a wachlarz możliwość w moim przypadku zdrowotnym przeogromny. Wszyscy mówią że na to czego się spodziewali to rewelacyjnie znosze ciąże. Owszem nie lubie czestych pytań "i jak tam?" "i co tam?" "jak sie czujesz?" ale miło by było jakby czasem własny mąż zapytał a tu ani be ani me ani pocałuj się w d...
Wczoraj wpadł po jakims tam spotkaniu, że będą z kumplem cos tam pisać (plan zarządzania osiedlem czy pieron wie co), wiedział ze kiepsko sie czuje i nie wpadł na pomysł żeby zapytac czy cos lepiej tylk zaaferowany jak pięciolatek bo oni będą pisać. Tylko że kumpel (na marginesie sasiad) najpierw poszedł do siebie i swojej żony zapytał czy pomóc przy dziecku nie trzeba a jak sie okazało ze trzeba to przyszedł ze jednak napisza innym razem. Czyli jednak da sie, tylko mój na to nie wpadnie bo on sie już podjarał i zapomniał o całym świecie, mogłabym tu urodzic a on by nie zauważył. A dzis wielce zdziwiony że ja zła, tak jestem zła i będę zła i koniec kropka, az zacznie mysleć też o swojej rodzinie.

Kroma ja niepotrzebnie o tych czkawakch czytałam bo teraz sie nakrecam i jak amły czka to ja juz mam cisnienie podniesione, ale coś w tym musi być bo jak mi gin mówił zeby ruchy liczyc to mówił tez że czkawki nie bierzemy pod uwage, ze tylko wyraźne ruchy świadczące o dobrostanie płodu, węc ja juz sobie wydedukowałam że czkawka nie świadczy o dobrostanie, połączyłam to z info o pępowinie i już mam kolejny powód do zmartwień. Zwariuje do końca tygodnia chyba...

Malutka mój też chrapie jak nakręcony, ja sie nie wysypiam przez to wcale, jak trace cierpliwość to go walne, obróci sie na chwile na bok a potem znów na plecy i dawaj od nowa...

Agrafa ja wzyte u fryzjera trzymam własnie na "czarną godzine", jak mnie chwyci poporodowa deprecha i M wkurzy to on zostanie z małym a ja do fryzjera skocze humor sobie poprawić :) Teraz już i tak wyglądam jak strach na wróble, moja twarz jak księżyc w pełni więc fryzjer by miał duzy problem zeby jakoś mnie do porządku doprowadzić...

Juaska ja chetnie moge dzis zacząć, ale tak na luzaka, żeby do szpitala musieć jechać dopiero jutro bo dzis sama jestem do późnego wieczora.
 
a ja dzis obudzilam sie o 3 nad ranem zeschizowana czy czuje ruchy i nie spalam 2 godziny, Lolisza czy czesto odbywa sie sn przy dwukrotnym owinienciu pempowiną? wiesz może?

Loliszka teraz doczytałam ,że rano napisałas w tej sprawie, ja tez chce walczyc o cc i na dodatek mały mial czkawke rano ja chyba zwariuje!!1
 
Ostatnia edycja:
Kasis podpytałam dziś na wizycie moją gin o to owinięcie i ona mi powiedziała, że dla lekarza prowadzącego ciążę owinięcie pępowiną nie jest bardzo straszne bo to dopiero przy porodzie okazuje się jak powinien on przejść. Czy CC czy SN. I powiedziała też, że jak już wylądujesz w szpitalu to będą cały czas podczas porodu monitorować na KTG dzidziusia.

Ja po wizycie. Pani doktor kazała mi "zmolestować męża" :)

Poza tym biorę się za odkurzanie, składanie prania, robienie łóżka i obiadu :D
 
Kasis ja też miałam tej nocy jazde z ruchami, na szczęście księciunio sie wziął za siebie bo już byłam blado-zielona cała...
Co do porodu przy dwukrotnym owinieciu pępowiną - nie jest to bezwzględne wskazanie do CC podobnie jak połozenie pośladkowe płodu u pierwiastki co nie zmienia faktu że przy posladkowym od momentu jak klatka znajdzie sie w kanale jest zalewdie 8 min na bezpieczne urodzenie dziecka - powyzej tego czasu jest spore ryzyko niedotlenienia, 8 min to bardzo mało jest...
Tak samo przy takim owinięciu pępowiną, dwukrotnie to jednak jest pewne ryzyko. Jest jeszcze inna kwestia - czesto lekarze nie mówią o tym matkom nawet jak zobaczą żeby ich nie stresować a co za tym idzie nie mieć własnie problemów pt jak rozwiązać ciążę. Na pewno przez cały taki poród dziecko powinno być monitorowane za pomocą KTG, powinni mieć gotowe kleszcze lub próznociąg i w zabezpieczeniu sale i zespół do CC. Do nas dzwonili wcześneij na OIOM noworodkowy jak wiedzieli że taki poród będzie żebyśmy byli gotowi jakby co, na koniec takie porodu zawsze schodził neonatolog, dlatego ja bym sie bała, ale rodzą SN i są dzieci które dostają 10 pkt, niestety są też sytuacje że kończy się źle ale to zazwyczaj wtedy gdy nie wiedzą wcześniej. To co na pewno bym zrobiła to przypilnowała gina żeby zrobił wpis w karcie ciąży że dziecko dwukrotnie owinięte, no i próbowała z tym CC, to jest jednak dla dziecka bezpieczniejsze.
 
Ja też myślałam o wizycie u fryzjera ale też postanowiłam że pójdę po porodzie. Małego zostawię z małżem i pójdę się zrelaksować.
Ja to w ogóle mojego nastawiam psychicznie że będzie się musiał zajmować małym. I ostrzegam go przed tym że jak zostanie z małym to niech mu do głowy nie przyjdzie lecieć od razu do mamusi albo mamusie do nas zapraszać :wściekła/y:
Wczoraj teściu był u nas i pytał czy w tym szpitalu w którym będę rodzić można na oddział wchodzić. Powiedziałam mu że można ale po co skoro tak krótko się leży po porodzie. Nie wiem czy zrozumiał o co mi chodzi (nie życzę sobie odwiedzin). Eh wolę nie myśleć o tym co będzie po porodzie bo tylko się wkurzam. Oni tu kuźwa będą pewnie przyłazić a ja bym nie chciała żeby mi zarazy przyłaziły z zarazkami.
Małża siostra non stop siedzi u starych. Z pierwszą kąpielą małej też czekała aż przyjdą i jej dzieciaka wykąpią. Idiotyzm. W ogóle wiele rzeczy mnie wkurza. Nie rozumiem z czego tu się cieszyć że dzieciak wyciąga nocnik z kibla i w pokoju wali kupę przy obiedzie. Masakra dla mnie. Smród jak cholera i się jeść odechciewa. Ja będę od małego uczyła że załatwia się w wc a nie w pokoju.
Tak samo nie pozwolę żeby małego teściu czy teściowa karmili ze swojego talerza, swoim widelcem. Blee. Już ja ich poustawiam do pionu.
 
reklama
ten dzień wydawał mi się tak odległy... szybko zleciało, ale teraz to czekanie już nie jest takie kolorowe... nic się nie dzieje, czuję, że wszystkie z terminu przed i obok mnie urodzicie, a ja będę tak czekać... ;/ dołek mnie łapie :-(
 
Do góry