reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

no tak mieso sie rozmrozilo i stwierdzilam, ze cos zrobie w kuchni i sie okazalo, ze jest schabem bez kosci a mialo byc wolowinka do gulaszu, ta ciaza mi juz nie sluzy, wrrrr
a taka ochote na gulasz mialam, a teraz sie piecze kawal miecha na ktorego wcale nie mam ochoty:crazy:
sparrow efa chyba nie podejrzewala, ze jej to oxy dzis podlacza
 
reklama
Dawidowe Ja to Cię podziwiam. Sama z takim maluszkiem i jeszcze po urzędach bez samochodu musisz jeździć.

W takiej chwili docenię zapewne to, że mogę zostać z małą w domu a mój M pojedzie wszystko załatwić. Nie jestem chyba tak silna jak dawidowe. Chociaż matczyna miłość i troska oraz dana sytuacja potrafi zmobilizować kobietę :)

nikt nie wie ja bardzo jest silny dopoki nie przyjdzie mu sprostac danej sytuacji. Kiedy planowałam dzidzie to myslałam ze wszystkie sprawy urzedowe rozwiaze w ciagu miesiecy. Niespodziewalam sie ze polska ambasada jest dla ludzie i same h............. w nim pracuje i sprawy papierkowe wyszły 6 miesiecy a teraz kolejne 2. Tak wiec liczyłam ze maz pod koniec ciazy przyjedzie ze mna i razem bedziemy czekac na mała. Dodatkowo mała zrobiła suprajsa miesiac wczesniej a ja w czarnej d..... Zaczynam sie brzydko wyrazac eh. Ale jakie mam wyjscie albo sie załamac i umrzec albo wziasc sie wgarsc i pomaluku do przodu.
Dzis rodzice zadzwonili ze wstapili do lidla i zakupili mi spiworek i komplecik welurkowy. Ale domyslni. A zaraz jada do carrefula po mleko i pampersy dla małej. Dla mnie to przynajmniej 100 zł do przodu.
 
która by nie chciała mieć już na zewnątrz swojej dzidzi, ale z drugiej strony to jak się moja córka urodziła to chciałam żeby weszła z powrotem do środka i wszystko mnie tak cholernie bolało, a ona ciągle ryczała. Mam nadzieję, że mały będzie teraz nieco spokojniejszy.



 
no tak poczytałam o EFIE .. no cóż .. widzicie tak to jest jeden lekarz zatrzymuje w szpitalu i chce podawać kroplówkę (która i tak może zero dać ;p) a inny ma jakieś obiekcje i niekogo nie obchodzi że to denerwuje, stresuje i poza tym CZAS !! Każdy ma tez inne sprawy na głowie.. naprawdę żyjemy w tak do przodu posuniętych czasach a tu dzieje się jak ..... ufff... ja jutro na 14 do lekarki i ciekawe co mi powie? Zaś będę miała rozwarcie? A może jej się to wydawało ?? Sama już nie wiem ... wogóle wkurzyła mnie tym że ona nie ma już limitów - a ch..mnie to obchodzi ! Napewno polecę do niej prywatnie uhhmmm już by chciała !

KROMA mój Nati był przegrzeczny :) Spał spokojnie i nic go nie interesowało oprócz jedzonka - kilikania co jakiś tam czas :) Żeby się pośmiać i ogólnie spał ... coś pogaworzył i taki był grzeczny ojoj ... :) Moja kuzynka go podstrzypywała coby sie obudził na chwilę hihihi ....

Ciekawe jak teraz będzie :)
 
Ostatnia edycja:
nikt nie wie ja bardzo jest silny dopoki nie przyjdzie mu sprostac danej sytuacji.
Bardzo mądre słowa. Cała prawda w nich. To jest tak, że jak człowiek nie ma wyjścia a znajdzie się w b. trudnej sytuacji to daje sobie rade- sam może nie wie do końca jak to robi,ale udaje się, bo nie ma wyjścia.
Ja pamiętam jak jeszcze niedawno dawidowe chodziłaś do sklepu z walizeczką po zakupy i kupowałaś zapasy do jedzenia, aby mieć w razie czegoś- po prostu chyba wyczułaś to, że Laura może wcześniej pojawić się po drugiej stronie brzuszka.

Hmm.. a ja właśnie dostałam zaproszenie od ukochanej siostrzyczki męża na ten cały ślub, hm... Oczywiście nie odbyło się bez nagadywania przez nią na mojego męża, dobrze że chociaż ten jej przyszły mąż ma w sobie trochę kultury i kazał jej przestać, mówił że tak nie wypada itp.
... wogóle wkurzyła mnie tym że ona nie ma już limitów - a ch..mnie to obchodzi ! Napewno polecę do niej prywatnie uhhmmm już by chciała !

Sparrow
ja też do mojej gin chodzę na NFZ i normalnie jak jeszcze nie byłam w ciąży to zdarzało się że trzeba było czekać na kolejny miesiąc,bo limity przyjęć jej się skończyły. No ale od czasu jak jestem w ciąży i gdybym przyszła ( a nie byłam umówiona wcześniej) to zawsze przyjmie. Ona ogólnie wyznaje zasadę,że kobiety w ciąży i w sytuacji krwotoków przyjmuje i nie odsyła z kwitkiem. A do cholery kobieta w ciąży powinna zawsze mieć możliwość pójścia do swojego lekarza, przecież ciąża to ciąża i tutaj się wszystko może zdarzyć z dnia na dzień.
Też mnie wkurza ten cały system...
 
Ostatnia edycja:
Bardzo mądre słowa. Cała prawda w nich. To jest tak, że jak człowiek nie ma wyjścia a znajdzie się w b. trudnej sytuacji to daje sobie rade- sam może nie wie do końca jak to robi,ale udaje się, bo nie ma wyjścia.
Ja pamiętam jak jeszcze niedawno dawidowe chodziłaś do sklepu z walizeczką po zakupy i kupowałaś zapasy do jedzenia, aby mieć w razie czegoś- po prostu chyba wyczułaś to, że Laura może wcześniej pojawić się po drugiej stronie brzuszka.

Hmm.. a ja właśnie dostałam zaproszenie od ukochanej siostrzyczki męża na ten cały ślub, hm... Oczywiście nie odbyło się bez nagadywania przez nią na mojego męża, dobrze że chociaż ten jej przyszły mąż ma w sobie trochę kultury i kazał jej przestać, mówił że tak nie wypada itp.

dobrze ze jeszcze zapasy sie nie koncza bo narazie kilka dni chłodnych a zakatarzona mała nie chce wychodzic. Pomalutku trzeba zaczac mała przyzwyczajac do niepogody bo jakos trzeba bedzie wozkiem jedzic. Najbardziej mnie przeraza jazda autobusem a szczegolnie wchodzenie i wychodzenie z niego. Fajnie jak niskopodłogowy ale jak nie to juz tylko liczyc na ludzi. A co jak akurat nikogo nie bedzie na przystanku albo nikogo w tramawaju? Siedze i nad tym mysle.
 
No to się kurde naraziłam ;-)
Skorpionów jak mrówków :-D
Dziewczynki źle napisałam. Te skorpiony które znam osobiście są wredne, myślę zwłaszcza o moim byłym :tak: Mam nadzieję że Was nie uraziłam.

A ja jestem małpa (z chińskiego horoskopu) a tak normalnie to wodnik.
 
sparr. Trochę zazdroszczę takich spokojnych dzieci, chociaż moja dała czadu na początku to teraz grzeczna jest prawie jak aniołek. Ważne, żeby zdrowe były :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
mała_mi88 - No to się doczekałaś a ja już po cichu myślałam, że nie dadzą Wam tego zaproszenia. Ale wiesz co myślę na temat Twojego męża rodziny - olać ich ;]

:*
 
reklama
a ja nienawidze skorpionow. Moj poprzedni narzeczony z którym byłam 6 lat był skorpionem. A co do chinskiego horoskopu to ja jestem koza meee ;-)
 
Do góry