reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pazdziernikowe dzieciaczki 2007

MYSZUNIA ojej:szok:ja eż zaglądam jak jest za cicho bo to tylko jedno oznacza:cool2:NO I JA TRZYMAM KCIUKASKI!!!!!!!!!!!!!:-)już 39 tc:szok::-D
 
reklama
WITAM:-)
Normalnie się ciesze bo Dominiś taki kochany dla braciszka:-)przykryje kocykiem,poda smoczka,jak płacze zaraz mi pokazuje i biegnie do niego,nawet daje buźki w czółko czy aja robi itp.to jest takie miłe uczucie jak się patrzy na takie coś:-)
Tak się przypatruję twoim suwaczkom i zastanawiam się, czy ty czasem nie obchodzisz dziś rocznicy ślubu?

Wysoki jest ten twoj Dominis. Wzrost prawie trzylatka:tak:i wcale nie za chudy:-p
No wlasnie Patrysiu?;-)
Tak już 3 latka jak powiedzieliśmy sobie piękne słowo TAK:-):-):-)ps.no każdy mówi że jak na 2 latka jest duży co niekórych myli to bo każdy wtedy uważ że skoro taki duży to czemu nie umie tego lub tamtego:sorry2:ale nikt nie spojrzy że ma 2 a nie 3 latka:dry:no mi się też wydaje że dobrze waży...no ale jak to lekarze zawsze coś znajdą sobie:cool2:

Super macie zabawy z dzieciaczkami:-)
 
Czesc babeczki! U mnie dzis bloga cisza (oczywiscie teraz) - chlopy moje spia a ja pije herbatke i korzystam z ciszy. Zaraz pewnie towarzystwo sie obudzi i zacznie sie rodeo! PATRYSIU - Dominis jest wysoki i nie jest chudy (nie wiem jak tam centyle wzrostu i wagi? moze nie sa takie same i dlatego mowil o 1kg wiecej?), lekarze tak jak mowisz zawsze cos wymyslaja. Moj ma 90cm i 12,5kg (to ok 25centyl). U nas po bilansie tez wyszlo wszystko ok, mlody nawet wdal sie w rozmowe i domagal sie po badaniu zeby mu raczki umyc mydelkiem a nie chusteczka :)! Kazda mama chcialaby zeby dziecko bylo albo najlepsze albo chociaz srednie. Ale nie kazde dziecko od razu jest duze albo wysokie. Moj maz byl do 8 klasy niski, a pozniej jak mu sie uroslo to teraz az musze glowe zadzierac do gory ;)) Ja tez bylam chuda jak patyk - w kazdym bilansie mam zapisane "zalecana dieta wysokoenergetyczna" i jakos teraz nie naleze do najchudszych. Kazde dziecko ma swoje tempo we wszystkim, no i byloby nudno jakbysmy wszyscy pod linijke rosli. Milej niedzieli zycze a dla tych najmniejszych duzo zdroweczka. MUSZYNIA - u nas to samo - jak cisza tzn ze cos sie dzieje ;), jak go nie slysze to lece zobaczyc co broi. Fakt ze nigdy sam w lazience nie siedzi bo za duzo go kusi, ale wszedzie spryciulka znajdzie cos czego nie powinien. Trzymam kciukasy za nowego maluszka, i za Ciebie zeby Wam "sprawnie" poszlo!
 
Ostatnia edycja:
AKWARELKA DZIĘKUJE ŚLICZNIE:-)a co do zakupów ech to u nas nie jest za słodko:sorry2:zawsze Dominiś jest w spacerówce i wtedy tez zdarzają się przeboje co dajemy mu jakiś samochodzik czy coś dobrego do zjedzenia no i pić też musi być:tak:a jak wypuścimy oooo mamo:szok:biegać i biegać trzeba za nim normalne szaleństwo dlatego rzadko kiedy sam chodzi bardziej wole aby był w spacerówce bo we wózku od zakupów to nie posiedzi za długo a tak to bynajmiej jakoś się zrobi te zakupy:tak:no i też niekiedy dlatego M woli sam jechac na zakupy a ja z nim w kontakcie telefonicznym;-)
 
...
Tak już 3 latka jak powiedzieliśmy sobie piękne słowo TAK:-):-):-)...
W takim razie trochę spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego, co najlepsze, oby wam się zawsze wszystko układało tak jak chcecie no i obyście mieli jak najwięcej radości z waszych szkrabików! :tak::tak::tak::tak:
Najwyzszy czas:tak: Teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko zyczyc ci blyskawicznego i przyjemnego porodu. i wracaj do nas szybko z malenka MYSZUNIA lub MYSZORKIEM :-) A propos porodu jeszcze: masz w planie rodzic sama czy z mezem:confused::-)
...
Nie wiem, czy poród może być przyjemny :-D:-D:-D ale dziękuję bardzo! :tak::tak::tak: Chciałabym rodzić z mężem, ale nie wiadomo, czy uda mi się rodzić SN. Wczoraj na wizycie u gin dowiedziałam się, że maleństwo jest ułożone jakoś tak w poprzek :eek::eek::eek: No i nie wiadomo, czy nie będę miała kolejnego CC :baffled: Mam nadzieję, że dzidzia się jeszcze przekręci.
Sluchajcie, wybralismy sie w weekend na wieksze zakupy do supermarketu, oczywiscie z corcia. Do tej pory bylo tak, ze do znudzenia siedziala w wozku na zakupy, a potem biegala po sklepie pod eskorta 1 z rodzicow, podczas gdy 2 robil zakupy. Tym razem tatus gdzies sie nam zapodzial, wiec grzecznie szla trzymajac sie wozka, a jak sie zatrzymywalam pomagala mi zapelniac wozek chociaz jej o to nie prosilam:-p Wczesniej w warzywniaku znalazla sobie papierowa torbe i napelnila ja orzechami. Oczywiscie powiedzialam jej, ze mamy orzechy w domu i odlozylam je na miejsce:happy2: Jednak dzien wczesniej udalo jej sie zakupic koraliki !!! Tatus zaplacil wraz z innymi rzeczami podczas gdy ja ubieralam ja za kasami.

Tez macie takie przeboje z zakupami czy wasze dzieciaczki sa grzecznizjsze w supermarkecie?
:-D:-D:-D:-D:-D
Piotruś w taki sposób kiedyś zakupił zabawkę dla dzidziusia i ze 3 pasty do zębów :-D:-D:-D:-D:-D
Zazwyczaj, kiedy jesteśmy na zakupach to albo siedzi w wózku, albo grzecznie chodzi za nami i ogląda różne rzeczy na półkach, a kiedy coś chce "zakupić" to podchodzi do mnie albo do męża i to pokazuje. Jeśli się zgadzamy to wrzuca do koszyka, a jeśli nie, to odnosi na miejsce. No ale raz mu się zdarzyło uśpić naszą czujność i wpakował swoje "skarby" pod paczkę pieluch, więc ich nie widzieliśmy. A później ja go ubierałam, a mąż płacił i zakupił wszystko :-D:-D:-D Dopiero w domu się zorientowaliśmy, że mamy nadprogramowe zakupy :-p


A Piotruś się troszkę pochorował :-( Od wczoraj zbijam mu gorączkę i mam nadzieję, że obejdzie się bez interwencji lekarza, bo nie bardzo mam siłę na toczenie się z moim brzuchem do przychodni. :zawstydzona/y: Dziś mam wrażenie, że już mu lepiej, ale nadal jest osłabiony, biedaczyna :-:)-:)-(
Najgorsze, że mnie też zaczyna pobierać - boli mnie gardło i co chwilę kicham :baffled:
 
reklama
Do góry