WITAM:-)
Ja przyniosłam super wieści od gina:-)synek sobie zdrowo rośnie ale nie będzie to za duży maluszek bo zmieści się w 3 kg bo i jak gin mówi Pani drobna to maluszek drobniejszy;-)wszsytko jest dobrze i moge już rodzić bo nie mam zagrożenia tak więc oficjalnie moge powiedzieć że doniosłam synka
i teraz tak że jeśli nieurodze sama(tzn.akcja porodowa mnie nie weźmie)to 7 stycznia mam się zgłosić do niego po skierowanie do szpitala bo jak gin mówi że niepozwalaja kobietom po cc przeterminowac się bo właśnie ta rana
tak więc jeśli sama nieurodze w ciągu tych 3 tyg.to jade do szpitala i tam już zrobią zebym urodziła;-)wyniki sa dobre i nie mam żadnych grzybków ale jednak nieco za dużo tego śluzu leci mi(nawet jak na fotelu siedziałam u niego to wyleciało mi co odrazu gina to "zaniepokoiło")tak więc będe uzywała przez 12 dni czopki bo jak mówił trzeba to podleczyć
no i takim optymistycznym nastrojem wyszłam sobie z gabinetu i nawet już sobie na wesoło z uśmiechem życzyłam z ginem wesołych świąt ...i do zobaczenia o "jeden roczek starszym"
ps.już zaczynac mam normalnie funkcjonowac oczywiście bez szalenswt ale wiadomo już nie mam tylko leżeć bo trzeba się rozruszac przed porodem;-)
U nas tajkże jest bialutko no ale też i zimniutko
Ja wczoraj szłam przed wizyta do gina kupić chrześniakowi prezent iiiii rajuś jak mi kondycja spadła przez to leżenie normalnie ledwo się człapałam a jak zdyszana byłam(gdzie daleko to ja nie musiałam iść po te prezenty)
no cóz trzeba będzie troche się rozruszać żeby nie być taka bezkondycyjna
Dominiś już wczoraj dostał prezent od dziadków(czyli moich rodziców a dlatego bo już niespotkamy się tak szybko)co oczywiście wniebowziety i nic jak się objada i bawi:-)niech się synuś cieszy i troche poczeka bo jeszcze więcej dostanie prezentów to wtedy będe słyszała tylko WOOOW WOOOW hehe bo tak reaguje na prezenty