reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2015

normatywna - jak w każdej kwestii - każdy jest inny i nie ma reguł. To dobrze,że większość kobiet zapomina o bólu, bo lepiej tego nie rozpamiętywać. Mi niestety przesłonił on radość z narodzin dziecka i do dziś czuję niedosyt z wiązany z tym,że niewystarczająco przeżyłam moment narodzin mojego dziecka. Zamiast się cieszyć,że je w końcu mam przy sobie, to wszystko było mi obojętne...liczyło się dla mnie tylko to,żeby przestać cierpieć... Fakt - do formy wróciłam szybko. Już po paru godzinach byłam na pełnym chodzie (pomimo że byłam tak zacerowana,że z powodzeniem mogłam wystawić swoją du.pkę na konkurs rękodzieła w Koniakowie). Połogu też jakoś źle nie wspominam- wiadomo nic przyjemnego,ale spodziewałam się,że będzie gorzej.
 
reklama
Każda inaczej przechodzi, ale ja nastawiam się na najgorsze i dlatego się tak panicznie boję. Lekarz mi powiedział, że na pierwszy rzut oka bez mierzenia widzi, że mam wąską miednicę, więc dobrze, że dziecko nie jest wielkoludem.

Jeśli będę musiała rodzić sn, z czym już się w pewnym sensie pogodziłam, to chyba, w obecnych okolicznościach wezmę moją mamę. Nie chcę być tam sama...

Czy któraś z Was rodziła sn sama?

Coraz bardziej gubię głowę. Zostawiłam dziś u kosmetyczki kluczyki od auta i jak głupia szukałam ich 10 razy w torebce, a potem na ulicy :baffled:, a przed chwilą wyciągnęłam suplementy i poszłam po wodę, a teraz ich nie ma, ale nie przypominam sobie bym już je połknęła, ja pierdzielę. :-D
 
Ostatnia edycja:
kitek no skurcze łydki to mniej więcej ten sam próg bólu co krzyżowe. partych nie doświadczyłam bo po prawie dwóch dobach nieregularnych krzyżowych w końcu zrobili mi cholerne CC ale wcale nie czuje się mniej "doświadczona" porodowo :D oczywiście porodowe skurcze się rozkrecaja i nie od początku masz taki hardkor :)
 
Ja obwiniam się ze gdyby moja córa urodziła się przez cc to byłoby inaczej może nie musiałaby tyle cierpieć. Ja cierpialam psychicznie. Teraz wole cierpieć po cc ale żeby dziecku juz nic nie było. Niestety mój poród był nie fajny i córcia się na cierpiała i dalej nie mam 100% pewności ze to co przechodzi to nie przez SN.
 
Ja obwiniam się ze gdyby moja córa urodziła się przez cc to byłoby inaczej może nie musiałaby tyle cierpieć. Ja cierpialam psychicznie. Teraz wole cierpieć po cc ale żeby dziecku juz nic nie było. Niestety mój poród był nie fajny i córcia się na cierpiała i dalej nie mam 100% pewności ze to co przechodzi to nie przez SN.

utwierdzilas mnie w tym ze dobrze robie decydujac sie na cc.
Mam juz dosyc "dobrych rad" typu
"ojej cesarka? ale czemu? moze uda sie sn? spróbuj! wszystkie boja sie porodu! kobiety od tylu lat rodza!"
mam ochote dodac tylko fuck off! to moja macica i moj wybor!
i jeszcze ta swiete obronczynie slowa "porod" ktore zawziecie walcza z kobietami ktore mowia ze urodzily przez cc "urodzilas?! ty nie rodzilas! ty nie wiesz co to znaczy!" no jadne bo jak nie zrobie sobie z krocza jesieni sredniowiecza to nie urodzilam, dziecko pojawi sie magicznie na tym swiecie....


Dbdg hehe ja tez tak mam ze cos poloze, a pozniej chodze i szukam kilka(nascie) minut, wsciekajac sie sama na siebie
 
Ostatnia edycja:
ja tez nie zapomniałam bólu porodu, mimo, ze to było 20 lat temu, pamietam to jak dzisiaj,
traumę przeżyłam, do tego poszarpana byłam cała,pocieta, popękana, szyli mnie bardzo długo
i na żywca bo zapomnieli znieczulić, wtedy jeszcze co chwile lali ranę jodyną,
jednym słowem masakra, póżniej kilka miesięcy dochodziłam do siebie, byłam bardzo młoda jak
go rodziłam więc nikomu się nie żaliłam, żeby ni mówili, ze małolata sobie nie radzi,
kolejne 2 porody były dużo lżejsze,a 3 najlżejszy bo miałam znieczulenie,
dlatego zawsze szanuje każdego decyzję jak ktos chce rodzić

dbdg ja zawsze rodze sama,
 
A ja nie pamiętam bólu porodowego,poród wspominam wspaniale i traktuje ten dzień jako najpiękniejszy w życiu,nie boje się rodzić :no: Dbdg ja pierwsze ddziecko rodziłam sama,nie chciałam męża bo ze stresu ciągle pytał czy boli,więc z nerwów wysłałam go do domu i poradziłam sobie sama.2 dziecko rodził że mną i ciesze się że widział jak to wygląda,teraz sam chce być przy porodzie :-) i powiedział że tym razem przetnie pępowinę :-D i nie zemdleje
 
Ja może nie zapomnialam o bólu, ale tez nie rozpamietywalam, podeszlam dobtego na zasadzie, ze to musi sie stac i nie ma odwrotu, z Ala pomimo znieczulenia wiecej sie nacierpualam i umeczylam z Maja bylo bolesnie ale szybko, wiec 30minut po porodzie stalsm juz pod prysznicem... bolec bolalo jeszcze kilka dni, bolalo obkurczanie macicy, bolalo krocze, ale z kazdym dniem mniej... nie ma co za duzo o tym myslec, trzdba urodzic tak czy inaczej, ale to nas nie ominie wiec lepiej sie pozytywnie nastawic bo kazdy porod moze byc inny i nie ma co sie sugerowac zlymi doświadczeniami...
 
Blair - ja też nienawidzę "cioć dobra rada",które to moralizują i mówią co masz robić i jak będzie dla Ciebie lepiej. Jeśli już na 100% zdecyduję się na cc to nikomu nie będę się tłumaczyć. Najbardziej wkurza mnie sama myśl,że najwięcej do powiedzenia będą miały moja matka i teściowa...no BA! MÓJ OJCIEC!!! Już to słyszę...poprzednio tak było,że on wszystko wiedział lepiej co mam robić. Potrafił mi nawet aferę zrobić o to "dlaczego nie przemywam sutków przed karmieniem?!?!?! matka to robiła, a urodziła czwórkę dzieci,więc chyba wie lepiej niż ty!!" Slyszałam ten tekst na każdym kroku....do teraz mi się ciśnienie podnosi....i już wiem co bym usłyszała gdyby wiedzieli,ze na cc idę z własnej woli...."Przecież matka 4 razy urodziła naturalnie bo to jest najlepsze i skoro ona mogła to ja też muszę!"...
 
reklama
Kitek nie chciałam ueazic. Niestety te bóle bez porownania z porodowymi :-( chociaż szczerze mówiąc to ja bardziej boję sie połogu. Bóle porodowe kończą się xhwile po przyjsciu malenstwa, a polog trwa i trwa nie masz jakiegoś okreslonwgo momentu końca a przynajmniej ja bardzo ciezko przechodzilam ten okres. Nue chcę straszyć i życzę żebyś wszystko jak najlagodniej przeszła

Dbdg w czasie drugiego porodu bylam sama. Lezalam w szpitalu i miałam wywolywany poród. wywolanie nie dalo efektu w przewiszianym czasie a jak juz ruszylo to maz nie zdążył dojechać, wpadł na sale jak juz mala byla w moich ramionach. Ale i tak mialam szczęście bo miałam 2 położne - mlodsza która odbierala i starsza, wspaniałą i czuła, ktora jej jeszcze wskazówki udzielala a mnie trzymała za reke i glasskala po głowie.
 
Do góry