reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Blair jak tak lubisz frytki to rób w piekarniku, ja kupuje mrozone i pieke i szczrze roznica nie duza, nawet lepsze moim zdaniem, a pizze robie sama to tez zupelnie inaczej, kupnej nie lubie i szczerze mowiac nie pamietam kiedy ostatnio jadlam chyba pare lat temu, ja z fast foodow to jedynie czasami kebaba, ale jk zjem to na jakies dwa miesiace mam spokoj :)

Frytek juz nie lubię, po pracy pojechałam do kfc po frytki i utrzymały sie moze z godzinę, wszystko wróciło do kibla... I obawiam sie ze zaraz bede jeszcze biegać...
Pizzę lubię kupna, mamy swoją pizzerie z której zamawiamy i jest pyszna ;) a z kebabem mam tak samo zjem jednego i na długi czas mi wystarczy ;)

Zdycham w łożku... Maleństwu zdecydowanie frytki nie pasują juz...
 
reklama
Jejku, tyle już naskrobałyście, a ja wiecznie czasu nie mam. W środę byliśmy u gina i już niezły człowieczek jest :-) , zdziwiłam się bo usg przez brzuch miałam, jakiś super nowy sprzęt ma mój gin.No i prawdopodobnie termin na 30 września jednak. muszę tylko pomyśleć czy zdecydować się na naturalny poród. Trochę mnie korci, ale z drugiej strony boję się, bo to krótko po cc, mam jeszcze chwilę na myślenie
No i od środy na L4 jestem, bo macierzyński mi się skończył i już byłam na urlopie.
 
Ja to pamiętam jak w poprzedniej ciąży miałam ochotę nagłą na kebaba, zamówiłam, zjadłam i całego od razu zwymiotowałam. Wróciłam szybciej z pracy do domu, bo coś mnie żołądek bolał, a nie jadłam nie wiadomo czego, może to po kawie jednak.

I ja nie wiem na co teraz mam ochotę.


Kamilove, współczuje strat, tez niestety mam jednego aniołka.
 
kamillove rozumiem cie, sama przeszłam 2 straty . ostatnio calkiem niedawno bo w pazdzierniku, mam nadzieje ze teraz sie uda,:) napewno sie uda:tak:obawy są to zrozumiałe ale nadzieja jest większa.
 
Pisałyście tyle o pierogach tutaj że narobiłam sobie smaka i chciałam zrobić ruskie a że belgowie nie znają coś takiego jak ser twarogowy a do polskiego sklepu mam bardzo daleko i pogoda była beznadziejna bo tutaj jest pogoda podobna do pogody w Anglii to zrobiłam pierogi z ziemniakami nie wiem czy kiedyś jadlyscie =) zrobiłam ich 60 a zostało już tylko 26 i robiłam tylko na 3 osoby sama zjadłam ich aż 11 =D taka mała rozpusta =)
 
Pisałyście tyle o pierogach tutaj że narobiłam sobie smaka i chciałam zrobić ruskie a że belgowie nie znają coś takiego jak ser twarogowy a do polskiego sklepu mam bardzo daleko i pogoda była beznadziejna bo tutaj jest pogoda podobna do pogody w Anglii to zrobiłam pierogi z ziemniakami nie wiem czy kiedyś jadlyscie =) zrobiłam ich 60 a zostało już tylko 26 i robiłam tylko na 3 osoby sama zjadłam ich aż 11 =D taka mała rozpusta =)

Ja znam pycha tylko ze tobie z ziemniakami , twarogiem i boczkiem
 
reklama
Kamilove współczuję strat :-( ale teraz napewno szczęśliwie donosisz, ciesze się zę jestes z nami :-)

dziewczyny które sa po stratach też tak miałyście że drżycie na ten tydzień ciąży w którym straciłyście dziudziusia? Ja straciłam w 6-tym tygodniu i pod względem psychicznym to był dla mnie najgorszy tydzień...
 
Do góry