reklama
Wybaczcie ale dziś już was nie nadrobie...padam po weselu i poprawinach.. W dodatku znów mam humor chusteczkowy :-( moja kondycja psychiczna ostatnio leży.. Nie chce się tu rozpisywać na ten temat, może jak w końcu powstanie wątek zamknięty i będę przyjęta do niego to napisze ..
W dodatku każdy pytał się o ślub i zaręczyny.. Kiedy planujemy itd.. Mówiłam że nie teraz, że na razie co innego ważniejsze.. No to kiedy później planujemy wrr tłumacze każdemu że jeszcze konkretnie nie ustalaliśmy.. I wiecie co, niby nic takiego.. A znów we mnie coś pękło :-( bo już udało mi się stlumic w sobie tą chęć wzięcia ślubu czy chociażby zareczenia a tu nagle z każdej strony nalot.. Mogli mojego pytać chociaż a nie mnie.. Ehh i właśnie sobie uświadomiłam że zależy mi na tym dużo bardziej niż myślałam :-( w dodatku teraz do rodziny weszła dziewczyna po kilku miesiącach a ja po tylu latach i nawet zareczona nie jestem.. Przykre.. Cieszę się ich szczęściem i wierzę że kiedyś i ja się doczekam ale póki co mnie to jakoś przygniotlo :-( mój tylko mówi że kiedyś się weźmie.. Ja go nie chce naciskać i zmuszać, będzie chciał to będzie.. Ale może i hormony znów mi buzuja i podsysaja ten problem ale też ostatnio jestem naprawdę podlamana psychicznie z innego powodu i to wszystko sprawia że panikuje..
Musiałam się wam wyzalic, wybaczcie za smecenie...
Dziewczyno, to nie jest zaśmiecanie! Między innymi po to tu jesteśmy! Hormony, owszem robią swoje, ale rozmawiałaś ze "Swoim" o tym? Ja bym chyba pogadała. Tak bez naciskania. Powiedziałabym co czuję...
Pozna porą sie witam w te ostatnie godziny weekendu ale u nas jak zwykle duzo sie dzieje w wolne dni takze nie ma czasu na forum
W sobote bylismy na imieninach mojego wujka, ca rodzina juz wie o ciazy mieliśmy super, letnia pogodę, grill i swietne towarzystwo - to jest to uwielbiam takie spotkania.
Dzis cały dzien na podwórku z młodym, mini zoo, potem spacer nad rzeka, potem podroz powrotna do domu. Jestem wykończona
Co do wątróbki to ja uwielbiam i będąc z Olkiem w ciazy jadłam raz w tygodniu. Wszystko jest z młodym ok, takze jak juz kiedys pisałam, nie popadajcje w paranoję z tym co wolno a czego niewolno jesc/pic wiadomo,ze wszystko w nadmiarze szkodzi,ale jak zjecie troche wątróbki raz na jakis czas, czy jak napijecie sie coli to nic sie nie stanie, grunt to zachować zdrowy rozsądek - tak jak w kazdej innej dziedzinie zycia
Lecę juz spac, dobranoc ;*
Ja też uwielbiam wątróbkę! I "chodzi za mną" już od 2 tygodni, ale jeszcze nie trafiłam na świeżą nigdzie. I od czasu do czasu popijam pepsi - jedyny skuteczny środek na zgagę
U nas też wczoraj pogoda była śliczna tylko wieczorem burza. Muszę wstać i podjechać na działkę, czy nam przypadkiem z wykopu basenu nie zrobiło.
malinka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 1 225
Dodonka dziękuję! Już raz rozmawiałam ale on mówi że teraz ma wystarczająco dużo na głowie bo domek na wykończeniu i mam się nie przejmować bo kiedyś weźmiemy.. W sumie nie mówiłam że mnie by zależało wcześniej.. On unika raczej takich tematów.. A ja zmuszać też do niczego nie chce bo to bez sensu.. Ale chyba porozmawiam jeszcze raz i powiem jakie są moje refleksje na ten temat, a wiesz jeszcze ciągle ludzie się wtracają i pytają nie myśląc że to może być delikatny temat.. Jeszcze pech taki ze to mnie pytają a on się wywija od odpowiedzi.. Nie sądziłam aż do teraz ze aż tak mnie to drażni..
Na szczęście dziś chyba hormony odpuściły bo wstałam z lepszym nastawieniem :-)
Na szczęście dziś chyba hormony odpuściły bo wstałam z lepszym nastawieniem :-)
dolga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 463
Malinka oczywiście musisz z nim pogadać Jeszcze raz i przedstawić swoje stanowisko, myślę że hormony napewno tutaj zadziałały, a ludzie to właśnie tacy są wstretni, zawsze nochal pchają w nie swoje sprawy, a ja wierzę że się dogadacie i będziesz zadowolona
Migotka super weekend i popieram cie w 100% z tym jedzeniem
Paulka zdrówka dla synka
Blair, Buba gratuluję udanych zakupów, a ccóż to zaczyna się od różowych skarpetek, a teraz już kocyki haha chyba nie da się przed tym ustrzec
Tak piszecie o tej wątrobCe i ja musze sobie chyba zrobić
Migotka super weekend i popieram cie w 100% z tym jedzeniem
Paulka zdrówka dla synka
Blair, Buba gratuluję udanych zakupów, a ccóż to zaczyna się od różowych skarpetek, a teraz już kocyki haha chyba nie da się przed tym ustrzec
Tak piszecie o tej wątrobCe i ja musze sobie chyba zrobić
U nas był problem trochę odwrotny: zdecydowaliśmy o ślubie dość szybko, bo po roku znajomości, i wszyscy pytali czy jesteśmy pewni czy to nie za wcześnie...
a potem zaraz po ślubie się zaczęło: a dzieci kiedy? A nam jak na złość się nie udawało choć bardzo chcieliśmy.
Także ludziom nie dogodzisz, ważne żebyście WY byli szczęśliwi.
Ja bym z chłopem porozmawiała, bo skoro mówi, że "kiedyś się weźmie" to znaczy, że nie jest na NIE.
a potem zaraz po ślubie się zaczęło: a dzieci kiedy? A nam jak na złość się nie udawało choć bardzo chcieliśmy.
Także ludziom nie dogodzisz, ważne żebyście WY byli szczęśliwi.
Ja bym z chłopem porozmawiała, bo skoro mówi, że "kiedyś się weźmie" to znaczy, że nie jest na NIE.
paulka87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2015
- Postów
- 447
Malinka najważniejsze żebyście ze sobą porozmawiali i powiedzieli sobie wszystko szczerze. Jakie Ty masz pragnienia i jak sobie dalej wyobrażasz waszą przyszłość i Twój partner tak samo. Być może nie jest jeszcze na to gotowy, czeka na właściwy dla niego moment i musi dojrzeć do decyzji. Tak przynajmniej było z moim G, Nie masz się co przejmować, bo na pewno wszystko się uloży i będziesz się nam chwalic fotkami ze ślubu. Najważniejsze że się kochacie i jest wam razem dobrze. Trzymam za was kciuki )) A hormonami się nie przejmuj, za niedługo urodzimy i będzie dobrze. Ja podobno wszystkich się czepiam o byle głupote a ja mam wrażenie że jestem dla wszystkich miła jak nigdy i bądź tu mądra i pisz wiersze... ))
Moje dziecie jeszcze śpi po nocy wrażeń... G zresztą też, obrażony jest bo go 'okrzyczłam" delikatnie mówiąc za to chrapanie że innym spac nie daje
Dodonka ja z moim G zaręczyliśmy się po 9 miesiącach "chodzenia" ze sobą Też mówili że za wcześnie a 2 miesiące po ślubie pytali czy już urodziłam a ja nawet w ciązy nie byłam ))
Moje dziecie jeszcze śpi po nocy wrażeń... G zresztą też, obrażony jest bo go 'okrzyczłam" delikatnie mówiąc za to chrapanie że innym spac nie daje
Dodonka ja z moim G zaręczyliśmy się po 9 miesiącach "chodzenia" ze sobą Też mówili że za wcześnie a 2 miesiące po ślubie pytali czy już urodziłam a ja nawet w ciązy nie byłam ))
malinka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 1 225
U nas był problem trochę odwrotny: zdecydowaliśmy o ślubie dość szybko, bo po roku znajomości, i wszyscy pytali czy jesteśmy pewni czy to nie za wcześnie...
a potem zaraz po ślubie się zaczęło: a dzieci kiedy? A nam jak na złość się nie udawało choć bardzo chcieliśmy.
Także ludziom nie dogodzisz, ważne żebyście WY byli szczęśliwi.
Ja bym z chłopem porozmawiała, bo skoro mówi, że "kiedyś się weźmie" to znaczy, że nie jest na NIE.
Dokładnie, ludzie w ogóle wyczucia nie mają i przez swoją wscibskosc i ciekawość potrafią namieszać...
On oczywiście nie jest na nie :-) tylko może teraz go przerasta nadmiar obowiązków bo sam remontuje nasz domek, do tego pracuje i biedny widzę jaki jest padnięty.. I dlatego to odwleka w czasie... Dzisiaj już na chłodno do tego podchodzę i rozumiem czemu się nie spieszy.. Ale i tak pogadam bo chce żeby wiedział że mi na tym zależy, a facet jak to facet nie zawsze umie czytać między wierszami :-)
I wiecie co, te humorki są straszne, wczoraj płakałam a dziś się z tego śmieje.. Nie ogarniam samej siebie
Ale bardzo bardzo dziękuję że mogłam się tu wygadac! Dużo lepiej jest jak można wyrzucić z siebie to co na sercu leży :-)
Później nadrobie co tam naskrobalyscie przez weekend bo na razie za robotę trzeba się wziąć
Paulka masz rację! Najważniejsze że jest nam dobrze i że jesteśmy szczęśliwi :-) i prędzej czy później na pewno nadejdzie ten dzień :-) dziękuję za miłe słowa! :-)
Ostatnia edycja:
szczesliwa.4
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Wrzesień 2014
- Postów
- 781
Hej!
Koniec lenistwa, czas wracać do pracy.Byle do czwartku
malinka myślę, że dobrze by było porozmawiać. Skąd ma facet wiedzieć, że Ty jednak wolałabyś wcześniej, tym bardziej jak ma tyle na głowie teraz, to o tym nie myśli. Pewnie hormony wzięły górę, my coś o tym wiemy :-) Dobrze, że dziś masz lepszy humorek
dreamgirl, paulka zdrówka
mamuska pamiętam jak pisałaś, że Twoje córki poczuły maleństwo. Dalej je czują?
Koniec lenistwa, czas wracać do pracy.Byle do czwartku
malinka myślę, że dobrze by było porozmawiać. Skąd ma facet wiedzieć, że Ty jednak wolałabyś wcześniej, tym bardziej jak ma tyle na głowie teraz, to o tym nie myśli. Pewnie hormony wzięły górę, my coś o tym wiemy :-) Dobrze, że dziś masz lepszy humorek
dreamgirl, paulka zdrówka
mamuska pamiętam jak pisałaś, że Twoje córki poczuły maleństwo. Dalej je czują?
Akatsuki
pierwsza tego imienia.
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2014
- Postów
- 2 289
i
malinko myślę że to bardziej hormony przemawiają przez ciebie niż rozsądek. Doczekasz sie magicznego ślubu i to takiego jaki sobie wymarzysz, nie pod presją czasu czy z ciążowy m brzuszkiem! Ja też miałam swego czasu takie straszne ciśnienie na ślub i rozumiem jak się czujesz ale wdech i wydech i pomyśl sobie jak byś wolała świętować? Teraz w ciąży czy kiedyś szczupła i zadbana, ze świeża fryzurą tańcząc całą noc, obracając się i popijając najlepsze drinki. No już, głowa do góry :*
Ja też miałam przekichana noc, o 2:00 córka stwierdziła że się już wyspala, skakala po nas do 3:30 aż w końcu mąż się poddał i zszedł z nią na dół. udało mi się przespać ale o 7;00 znowi zaczęła skakać po łóżku i tym razem nadeszła moja kolej. .. czuje się jak zombie.
Wybaczcie ale dziś już was nie nadrobie...padam po weselu i poprawinach.. W dodatku znów mam humor chusteczkowy :-( moja kondycja psychiczna ostatnio leży.. Nie chce się tu rozpisywać na ten temat, może jak w końcu powstanie wątek zamknięty i będę przyjęta do niego to napisze ..
malinko myślę że to bardziej hormony przemawiają przez ciebie niż rozsądek. Doczekasz sie magicznego ślubu i to takiego jaki sobie wymarzysz, nie pod presją czasu czy z ciążowy m brzuszkiem! Ja też miałam swego czasu takie straszne ciśnienie na ślub i rozumiem jak się czujesz ale wdech i wydech i pomyśl sobie jak byś wolała świętować? Teraz w ciąży czy kiedyś szczupła i zadbana, ze świeża fryzurą tańcząc całą noc, obracając się i popijając najlepsze drinki. No już, głowa do góry :*
Ja też miałam przekichana noc, o 2:00 córka stwierdziła że się już wyspala, skakala po nas do 3:30 aż w końcu mąż się poddał i zszedł z nią na dół. udało mi się przespać ale o 7;00 znowi zaczęła skakać po łóżku i tym razem nadeszła moja kolej. .. czuje się jak zombie.
Ostatnia edycja:
reklama
dziewczynki zdrowka!
moj M nie pozwala mi jeździć na rowerze, mówi ze to zbyt niebezpieczne... a szkoda bo w tamtym roku malo co jeździłam a teraz taka piekna pogoda i chetnie by sie gdzies pojechalo
ja nadal nie czuje zadnych ruchow :-(
moj M nie pozwala mi jeździć na rowerze, mówi ze to zbyt niebezpieczne... a szkoda bo w tamtym roku malo co jeździłam a teraz taka piekna pogoda i chetnie by sie gdzies pojechalo
ja nadal nie czuje zadnych ruchow :-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: