reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

zakocona ja miałam duże wesele ( koło 160 osób)2 dniowe, było super i na pewno nie porównuję tego do wywalenia kasy na ulice tak jak porównałaś, u nas prawie całe wesele sie wróciło, oprócz tego mase wspomnień, świetna impreza z rodziną i znajomymi, a wsponienia trwaja więcej niż jeden wieczór, jest to jedyny taki dzień w zyciu, nasi znajomi równiez robili duze 2 dniowe wesela, i jak się spotykamy od czasu do czasu to bardzo czesto wspominamy nasze wesela, z wielkim sentymentem .
Oj tak! Wspomnienia są cudowne!!![emoji7] Ja miałam wesele na 110 osób. Drugiego dnia były poprawiny dla 50 najbliższej rodziny. Również nam się wesele zwróciło. W kościele mieliśmy piękną oprawę, którą przygotował mój brat z naszymi przyjaciółmi. Jesteśmy wierzący, więc dla nas ślub kościelny był podniosłym wydarzeniem. Jak oglądam zdjęcia i płytę to się za każdym razem wzruszam. Cieszę się też z tego powodu, bo oglądam szczęśliwą teściową. Po raz ostatni. Zmarła na raka trzustki 5 miesięcy po naszym ślubie. 4 mce od diagnozy. Jest to najpiękniejsza pamiątka, jaką ma mój mąż.
 
reklama
Mnie nie potrzeba wspominania czegoś takiego. Foty z wesela znajomych, na których byliśmy, oglądaliśmy, nudne to było jak flaki z olejem ;) Kompletnie nie rozumiemy potrzeby wesela i tego typu zabawy za ciężkie pieniądze (w większości rodziców wśród naszych znajomych).
"Czegoś takiego" jako synonim ślubu, w przypadku którego u niektórych osób wesele jest jego integralną częścią.... Aha.
 
landyk , akatsuki my tez zawsze z sentymentem wspominamy i ogladamy, bardziej nawet wole zdjęcia,
zakocona wspomnienia to jest to co nikt nam nigdy nie zabierze, co mamy w sobie na zawsze, ale widze ze rózne wartości
ludzie w życiu mają
landyk ja tez jestem wierząca, nie do końca praktykująca, ale ślub kościelny ma dla mnie znaczenie, i ta biała suknia, piękni spiewający chórek, życzenia, uśmiechy u nas i u gości, super zabawa,
my bardzo lubimy chodzić na wesela i cieszyc się szczęściem innych a przy okazji super się bawić za kazdym razem do białego rana
 
dla mnie ślub jest bardzo ważny. fakt że M jest moim mężem a nie facetem/partnerem sprawia że inaczej patrzę na nas i naszą przyszłość. dla niektórych to może nie ma znaczenia albo inaczej zaopatrują się na model rodziny ja jednak uważam że małżeństwo zabiera cie na kolejny level związku gdzie choćbyscie sie gryzli i docinali sobie latami to i tak jedno jest częścią drugiego az do dnia śmierci.
ale pewnie jestem staromodna.
 
akatsuki ja mieszkałam z M przed slubem razem, po ślubie nie zauważyłam jakies większej różnicy, natomiast ślub ma dla mnie bardzo duże znaczenie, bardzo dużo dla mnie znaczy, ważne jest dla mnie to, że przysięgałam przed Bogiem , że zawsze razem, a życie jak wiece jest różne, raz bajkowe a rz tak cholernie ciężkie, i na pewno jest mi zdecydowanie prościej wszystko załatwic w urzędach jak jesteśmy mąż i żona
 
reklama
Różne opinie widzę z tymi ślubami. Ja mam ogromną rodzine, mój L też niemałą. U nas ślub by był na 300 osób. Moi rodzice by chcieli taki wyprawić, deklarują się, że zapłacą aleee ja się na takie coś nie pisze. Nie chcę grać głównej roli w tak dużym przedstawieniu. Większy stres niż radość. Ja to widzę raczej w restauracji na 30 osób. No ale u nas problemem raczej jest to że jestem ateistką. Mój L chyba też, chociaż on się nie deklaruje. No i o ile ze ślubem luz bo ja nie z tych co pójdą brać ślub do kościoła bo rodzina naciska (oczywiście jeśli L by tego chciał to skorzystalibyśmy z opcji ślubu jednostronnego) to nie wiem co z chrzcinami. :( wcześniej zapierałam się, że nie dam dziecka ochrzcić. Zła byłam na rodziców, że mnie ochrzcili jak ja nawet świadoma niczego nie byłam. Komunię też mam ale jedyne co w tym widziałam to prezenty. Bierzmowania nie mam bo już decydowałam sama za siebie. Tylko właściwie teraz jak o tym myślę to krzywda mi się nie działa. a co jeśli moje dziecko zdecyduje się na tą wiarę? Będzie miało pod górkę brać chrzest i komunie w starszym wieku, może mieć do mnie pretensje. No i skłaniałam się do tego żeby ten chrzest jednak zrobić.
Tylko teraz jak to zrobić? Mój L w kościele czasami sobie pod nosem modlitwy mówi ale ja nie. Jak ludzie kleczą, ja siedzę. I jak by to wyglądało podczas chrztu? Z tego co pamiętam to rodzice mówią jakieś regułki ale ja nie zamierzam niczego udawać. Jakbym nie poszła to też chyba głupio. Czy znacie kogoś kto był w takiej sytuacji? Jak to rozwiązał? No i znowu kto przygotuje dziecko do komuni? Bo napewno nie ja. Z dzieckiem będzie trzeba chodzić do kościoła żeby chociaż wiedziało jak się zachować. Zostawić to na głowie L Czy odrazu sobie odpuścić? Jest sens robić chrzest a nie robić komuni?
Trochę poplątałam ale tak wyglądają moje myśli. Mętlik mam w głowie i muszę coś zdecydować. Któraś z Was też tak ma?
 
Do góry