Gosiu mam nadzieję, że na najbliższej wizycie serduszko będzie biło jak dzwon &&&&&&&
Blair doczytałam o zachowaniu narzeczonego - oj nieładnie chłop się zachował, kurczę tylko nie wiem czy najpierw przed wyjazdem nie lepiej byłoby porozmawiać z nim, wiem że nie masz na to ochoty, ale to chłop - ty wrócisz, a on podejdzie do tematu jakby nigdy nic się nie wydarzyło, dla niego wasza kłótnia sprzed paru dni będzie już lata świetlne dawno temu
Kate dziękuję czuję się jak kobieta w ciąży - nudności, na szczęście głównie po południu, jak uporam się z pracą, i senność, ale o spaniu tylko mogę pomarzyć - starszak ma mnóstwo zajęć tzn. każdy dzień w tygodniu ma zajęty, więc ja kierowca - zawieźć do szkoły i przedszkola, odebrać, zawieźć na zajęcia, odebrać, och kiedy on dorośnie do jazdy autobusem....
tak naprawdę chce też wziąć wolne, bo powrocie z pracy brak mi czasu, do tego zmęczenie a w domu sodoma i gomora, mąż wiecznie na budowie (no teraz w delegacji do piątku), a kupa prania, prasowania, ech życie.......
Buba jak Ty tak znosisz ciąże nie dziwię się że odkładałaś myśl o kolejnej ciąży, a o prenatalnych nie myślałach o doktor Dangel - ona ma na Agatowej przychodnię i tak jak Roszkowski zna się na rzeczy
dziewczyny gratuluje udanych wizyt