reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Buba jak Ty tak znosisz ciąże nie dziwię się że odkładałaś myśl o kolejnej ciąży, a o prenatalnych nie myślałach o doktor Dangel - ona ma na Agatowej przychodnię i tak jak Roszkowski zna się na rzeczy

Bata do dr. Dangel wybieram się około 18 tygodnia na echo serca. Do dr. Roszkowskiego udało mi się zpisać na 1 kwietnia, dobra data co ;)

j
buba strasznie ciężko przechodzisz ciążę, współczuję, moja kuzynka ma tak samo, przy 1 dziecko chyba z 4 razy lądowała w szpitalu, odwodniona, ledwo zywa, do szpitala wnosili ja na rękacho bo juz nie dała rady iść na własnych nogach

Tego się boję kochana bo słabsza z dnia na dzień jestem......

Gosia, trzymaj się dzielnie mam nadzieję że wszystko się jednak poukłada!

Juszka cudny szkrab!
 
reklama
Buba Dangel świetna specjalistka i bardzo mila kobieta, a 1 kwietnia to data urodzin mojej córki, z resztą syna mam z 31 grudnia:-) najważniejsze, że wizyty masz już ustalone
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny wróciłam. Nie zatrzymali mnie. Niestety w 90% ronię. Wszystko jest ciągle w macicy Jeśli w poniedziałek nie będzie serduszka na usg to mam kolejnego aniołka.

Gosiu, mocno sciskam, mam nadzeje ze jednak wszystko bedzie dobrze


ja po wizycie, najwazniejsze ze z dzieckiem wszystko dobrze,niestety nadal wysokie mam cisnienie, mam porobic badania, oraz genetyczne te juz prywatnie bo nie sa refundowane przed 35 r.z.)
 
tendencja spadkowa zaczęła się po zaręczynach w zeszłym roku, ale było jeszcze ok, a jak się dowiedział o ciąży to po prostu inny człowiek, nie wiem co Mu się stało..
tylko że takie sytuacje są średnio co tydzień a ja muszę myśleć o dziecku, bo stres nie jest wskazany. Ślub mił być w tym roku, a jesteśmy razem 10 lat.
No to kupa czasu... Ja też byłam z moim ex 10 lat. Równo - i potem time out. Nie było sensu, moja córcia miała wówczas 2 latka. Ale jakoś to się poukładało.

(...)laska mi godz przed umówionym spotkaniem odpisuje na mojego sms że ona jednak rezygnują! nasz myślałam że mnie szlak trafi wszystko uzgodnione przygotowane a ona w ostatniej chwili olewa sprawę, to co godzine przd stwierdziła ze nie że ma coś innego a nie dzień 2, 5??? nosz jak można postąpić!!! fakt ze skoro ona tak podchodzi do sprawy to lepiej niech nie opiekuje się moimi skarbami ale to nie pozwoliło mi nic zaplanować :/ poza tym mąż doprowadza mnie do szału, twierdzi że chce dobrze ale skutek jest całkowicie odwrotny! chociaż tutaj to już może być moje przewrażliwienie i jednak hormony... nie dość ze się pożarliśmy to jeszcze wyjechał znowu w delegację i ja znowu jestem sama ze wszystkim!! szlak mnie trafia, najchętniej bym się schowała pod kołdra i przez tydzień nie wychodziła,,,,
Ale małpa. Nie ma sensu, poszukaj innej chętnej. Może wśród jakichś licealistek. Abo starszą panią - fajne są ogłoszenia w szkole (jak jest jakaś w okolicy) lub na klatkach schodowych. Poszukaj, na pewno się coś znajdzie. A faceci no cóż... jak widzisz część z nas na forum ma jakieś głupie sytuacje z facetami. Albo to minie albo nie :-) Myślę, że nie można się tym dołować. Olać ich :-D

Dziewczyny wróciłam. Nie zatrzymali mnie. Niestety w 90% ronię. Wszystko jest ciągle w macicy Jeśli w poniedziałek nie będzie serduszka na usg to mam kolejnego aniołka.
NIE!!!!! Nie zgadzam się. Masz leżeć z nogami w górze, i czterech liter nie ruszaj z łóżka choćby się paliło i waliło. Nie może być inaczej... Zasmuciła mnie ta wiadomość, liczę że w poniedziałek popłaczemy się ze z Twojego szczęścia. Tak będzie, zobaczysz. O której w poniedziałek masz wizytę?
 
Co na zaparcia? Zjadłam chyba z 6 suszonych śliwek wypiłam sok z cytrusów dużo wody itp a w kibelku nie byłam od poniedziałku ...
 
Gosiu wierze mocno ze sie wszystko ułoży i dzidziuś bedzie silny i przetrwanie to :*


G wrócił do domu, poza cześć sie nie odzywał, wiec zaczęłam ja ze wyjeżdżam ze ma czas na przemyślenie itd, to powiedział ze w takim razie on szuka mieszkania i w przyszłym tyg sie wyprowadza! Próbowałam byc spokojna, ale łzy same sie cisnęły do oczu, rozmawialiśmy, w miarę spokojnie, kilka razy doszliśmy do wniosku ze to nie ma sensu i czas sie rozstać... Powiedział ze mnie kocha na co ja ze Mu w to nie wierze. Ze my teraz z Maleństwem to potrzebujemy spokoju i wsparcia a nie ciągłych kłótni i wypominan... Koniec końców, przyszedł sie przytulił pogłaskał Małą, ale ja podchodzę do tego wszystkiego jeszcze z dystansem... Pojadę do rodziców, pójdę do gina, porobić zaległe badania, spotkam sie w koncu z przyjaciółkami.
W każdym razie jakos tak wyszło ze poparł moj pomysł CC, ze wg niego to tez lepsza opcja, wiec nie bede musiała przekonywać. No i chyba znajdę jeszcze jakiegoś lekarza tu na miejscu, bo cieżko z tymi dojazdami...
Brzucho dziwnie boli bo tak bardzo nisko w pachwinie, wczesniej tez troche środkiem, ale zastanawiam sie czy to przypadkiem nie znowu jelita... Oby


Akatsuki mi pomaga na zaparcia jabłko zjedzone razem ze skorka. Błonnik zawsze mnie rusza ;p
 
reklama
Do góry