reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2014

Dorota no widzisz, te dzieci jakies oporne:)

Garmelka ja jem ziemniaczane z kwasna smietana i za chiny nie rozumiem jak moj maz moze je jesc z kwasna smietana posypana cukrem. To jest dla mnie jakas masakra...

Ale zawsze tak je, czy tylko w Twojej ciąży? :)
Tez tego nie kumam... Ale mojej teściowej tez nikt nie pobije... Ona podaje czerwony barszcz z makaronem...

Czarna jak tam Ksawery w domku?
 
reklama
Jezu nie mam kiedy doczytywać was! Nie którąś z skrócie napiszę co tam u was? Kotulcia widzę że jeszcze nie urodziłas. A sutki masz całe?? Biedna ty.

Moje dziecię grzeczne. Ciągnie cycusia a dzisiaj nawaliła smulki że szok :-) jutro wychodzimy. Porobili jej badania bo rano podejrzewali sapke. Ale pani neonatolog mówi że już sapki nie słychać. Badania dobre. Crp mają jeszcze wieczorem zrobić czy nie rośnie. Póki co bardzo ładne. No i co podobno najważniejsze to gazometria bardzo ładna, a to o ile się nie mylę znaczy że nie była niedotleniona. Więc to spadanie tętna nie odbije jej się na zdrowiu. Wszyscy tu bardzo mili. Tłumacza wszystko żeby się człowiek nie martwił. Super opieka.

Co tam u was? Któraś jeszcze po mnie urodziła?
 
Atu: nie wiem czy to Cię pocieszy, ale ja mam dwa zęby stracone. Jeden (dolna piątka) musiała zostać wyrwana w 20 tc, a jej sąsiadka (dolna czwórka) ułamała się prawie cała i mam wielką wyrwę i to widoczną. Dopiero po ciąży czeka mnie implant i koronka. Masakra.

Kotulcia: może faktycznie, że się nie śpieszą i czekają na naturę. Jeszcze termin porodu nie minął u Ciebie :tak:
 
Cześć przyszłe i obecne mamusie :) Jak tam zdrówko bo dawno mnie nie było a dzisiaj nasza mała to szaleje aż sie wystraszyłam i zaczęłam pakować torbę do szpitala uff ale sie uspokoiło :)
Tak oglądałam filmiki co spakować itp to jeszcze musze się dopakować bo mi mąż wraca dopiero 5 października :p Dobrze że pranko i prasowanko już za mną ;)
A do szpitala trzeba spakować 2 torby czy w jedną dużą?
Ktoś tu jest ze Szczecina i rodziła już w Zdrojach?? Jestem ciekawa jak to tam wygląda i o czym trzeba pamietać? :)
A jak to wygląda z grupą krwi bo mi się gdzies zapodziała karteczka z wynikiem na grupe krwi tylko mam wpisaną w ksiazeczke ciazy czy to wystarczy?
 
Malinka, musisz miec karteczke oryginal grupy krwi - lepiej zrob szybko.

Marrika, no ja sie kulam dalej:) a sutki to juz popekaly ale moze przed karmieniem sie dobrze zahartuja:)

Garmelka - on wlasnie tak zawsze je/jadl:p az mnie cofa jak na to patrze:p tym bardziej ze ja robie takie doprawione placki, duzo cebuli i nawet czosnku troche:)
 
Ja też lubię placki ziemniaczane na słodko, z cukrem. Koniecznie cebulka musi być :-). Nie tylko w ciąży.
Malinka, z torbami jak ci wygodnie i co masz w domu. To nie jest najważniejsze, nikt ci nie będzie sprawdzał ani cię rozliczał. I Kotulcia ma rację, wpis grupy krwi w książeczkę nie starczy. Koniecznie lec na badanie.
 
Ale apetytu mi na placki ziemniaczane narobilyscie... a tu nie mam siły już się podnieść z kanapy, od rana już sto spraw załatwiłam i padlam.... głowa mnie boli od rana i mam dziwne uczucie 'luźnych' stawów, w nocy chrupało mi w miednicy jak się przekrecalam z boku na bok- aż się przestraszylam. To samo mam w kolanach i kostkach- takie dziwne luzy... poważne przygotowania czyni mój organizm, zaczęliśmy 36tydzień:)
 
Dziś pierwszy cały dzień w domu. Powiem tak: to jest survival :tak: W nocy mały dał nam popalić, ryczał i budził się co 1 - 1,5 h. Prawie wcale nie pospaliśmy. Nie wiedzieliśmy o co chodzi bo w szpitalu to było grzeczniutkie dziecko. Myśleliśmy że to po prostu zmiana otoczenia, nowe łóżeczko itp. ale dziś dopiero po pół dnia kolejnego ryku kapnęliśmy się że jest po prostu głodny. Ja pokarmu mam całkiem dużo, aż mi kapie z cycuchów ale mały po prostu nie daje rady wszystkiego wyciągnąć, starcza mu cierpliwości na max 15 min, potem albo zasypia i nie jestem w stanie go dobudzić albo po prostu się wkurza i ma dość. A przez to jest za chwilę głodny, zaczyna ryczeć i kółko się zamyka. Tak więc dzięki Bogu za taki wynalazek jak laktator i że go wcześniej kupiłam, to przynajmniej dzięki temu jest wilk syty i owca cała :-) Bo z butelki to on też chętnie ciągnie. Teraz robimy tak że dostaje cyca + moje mleko z butelki i jest wreszcie najedzony.

Jeśli chodzi o moje samopoczucie to krocze mi dalej nawala, ale i tak już jest lepiej niż w sobotę czy niedzielę. Generalnie próbujemy się jakoś w tym wszystkim odnaleźć i nie zwariować.

Acha, nie raz rozmawiałyśmy tu o uczuciu do dziecka. Muszę przyznać że mój ukradł moje serducho od samego początku :tak:. Jak mi go położyli na brzuchu po porodzie to popłynęło mi trochę łez tak się wzruszyłam. Zaraz wrzucę zdjęcie na kompa to go zobaczycie :happy2:

To właśnie mój maluszek Ksawery.jpg
 

Załączniki

  • Ksawery.jpg
    Ksawery.jpg
    21,6 KB · Wyświetleń: 102
Ostatnia edycja:
Gratulujemy :) A jakies konkretne objawy mialaś przed porodem bo ja tu w domu sama siedze a mąż za 2 tyg wraca i się boje :p Dzisiaj to mi mała w brzuchu skacze i nie przestaje od 6 rano ciagle kopie i się wierci.
 
reklama
Do góry