Klementinka, no to jakis klubik mozemy zakladac, zlaszcza ze tez moj chlop identko, powie dobranoc, dupskiem sie odwroci i tyle z niego poztku
Jedziemy na tym samym wozku hehe
Jewcia ja tez sie dygam przed kolejna ciaza, ale narazie tylko gumy uzywamy, bo na hormony mam pewne przeciwskazania. Coprawda moj sie dal w koncu do wazektomii przekonac, ale kurka narazie jakos nie mamy kiedy sie do lekarza wybrac, a i tak po zabiegu 3 m-ce ponoc sie czeka na pelny efekt... No i mam nadzieje ze to nie kosztuje za duzo, w kazdym razie spokoj i komfort psychiczny na zawsze...
A z tymi szczepieniami w PL, to juz chamstwo zeby to tyle kosztowalo na jedno dzecko... Unas pneumo i meningo za damo, ale te drugie chyba dopiero po12 m-cu, a od niedawna na rota tez wprowadzili bezplatne i Maxio juz skorzystal...
Tez sie dygam z tymi szczepieniami, ale moja starsza do przedszkola chodzi, a to wielonarodowosciowy kraj, ludzie podrozuja, miewaja gosci z wielu krajow i zawsze wieksze ryzyko, ze cos sie przypaleta co teoretycznie juz nie powinno sie pojawic..
Nawet nad szczepionka na grype sie zastanawiam, chociaz mam mega watpliwosci:/(oczywiscie dla nas i Kayi)
Cytrynka, mi nawet teraz sie czasem dziureczka robi w bliznie, ale bez zadnych wyciekow na szczescie...
A z ssakiem, to ja wszedzie musze sie ciagnac (lekarz, zakupy itp)...No z Maxem latwiej, bo w razie co moge mu dac sprawdzone mleko z butli, ale z Kaya po prostu musialam sie wozic, bo butli nie chciala... A karmilam w sklepie, w poczekalni, nawet w parku pod drzewem co nie bylo innego wyjscia:-)
A laktatorem sie nie przejmuj, nie ma lepszego niz dziecko
a jesli juz potrzebujesz sciagac pokarm lepiej pomysl o wypozyczeniu profesjonalnego, ponoc o niebo skuteczniejsze sa( tak mi pielegniarka mowila bynajmniej) Mi z piersi tez juz nic nie wycieka, nawet spie bez stanika, ale jak tylko karmie Maxia, to z drugiej piersi potrafi mi w tym samym czasie sporo poleciec samo z siebie...