reklama
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
bardzo wam dziękuje dziewczyny za milutkie słowa. to bardzo wiele dla mnie znaczy...
Ewa również współczuję. ale wiesz, czasami też trzeba powspominać, żeby się nie zapomniało...a napewno w pamięci masz wiele uroczych chwil jakie spędzilaś z mama...tulę Cię mocno.
Ewa również współczuję. ale wiesz, czasami też trzeba powspominać, żeby się nie zapomniało...a napewno w pamięci masz wiele uroczych chwil jakie spędzilaś z mama...tulę Cię mocno.
dziekuje wam bardzo fajnie jest sie tak wygadac
nie bylismy na pogrzebie poniewaz nie mialam z kim dzieciaczkow zostawic (a raczej oni nie powinni uczestniczyc w pogrzebie uwazam ze jeszcze sa na to za mali)
strasznie mi szwagierki szkoda bo wiem co czuje i nawet teraz o niej mysle:-(chyba lekko stchorzylam bo nie zadzwonilam do niej tylko przeslalam do szwagra wiadomos z przeprosinami za nieobecnosc i wyrazmi wspolczucia ale wydawalo mi sie ze moze one chce zostac ze swoimi myslami sama i nie chcialam jeszcze dodatkowo sprawiac jej bolu...sama nie wiem czy dobrze zrobilam...
ja ten okres pamietam jak przez mgle dobrze ze wtedy paula byla mala i bardzo zajmujaca chyba dzieki temu jakos przezylam
nie bylismy na pogrzebie poniewaz nie mialam z kim dzieciaczkow zostawic (a raczej oni nie powinni uczestniczyc w pogrzebie uwazam ze jeszcze sa na to za mali)
strasznie mi szwagierki szkoda bo wiem co czuje i nawet teraz o niej mysle:-(chyba lekko stchorzylam bo nie zadzwonilam do niej tylko przeslalam do szwagra wiadomos z przeprosinami za nieobecnosc i wyrazmi wspolczucia ale wydawalo mi sie ze moze one chce zostac ze swoimi myslami sama i nie chcialam jeszcze dodatkowo sprawiac jej bolu...sama nie wiem czy dobrze zrobilam...
ja ten okres pamietam jak przez mgle dobrze ze wtedy paula byla mala i bardzo zajmujaca chyba dzieki temu jakos przezylam
M
maja33
Gość
przykro mi ewa:-(
Pola 30
Fan(ka)
Ewa, trzymaj się dzielnie.
dorotak
Fanka BB :)
Ewciu dobrze mówią dziewczyny, jeszcze pogadacie z szwagierką, to zawsze trudny temat bo ciężko pocieszyć kogoś gdy odchodzi bliska osoba, .... niedawno zginął w wypadku samochodowym mój kuzyn, miał 29 lat i też nie wiedziałam jak rozmawiać z ciocią, okropność nie wyobrażam sobie cierpienia matki po stracie dziecka, nie tak to powinno być...
A ja mam okropnego doła po tym weekendzie, zamiast się cieszyć i bawić na weselu kuzyna, tylko stres i smutek. Tak jest jak ktoś potrafi zrobić przysłowiowo z igły widły i mieszać w moim małżeństwie, nastawiać męża przeciwko mnie,.... no chyba że ja jestem już taką złą osobą, a staram się robić wszystko aby było dobrze, nikogo nie zranić, nie powiedzieć czegoś głupiego, czasem nie zażartuje żeby nie było źle odebrane.... i co? .... i tak jest źle..... powinnam się chyba tylko zamknąć w pokoju i nie odzywać … ... bo gdybym ja chciała zwracać uwagę na takie "błahostki" i gniewać się o byle co, to musiałoby to być często... Jestem po prostu tak wychowana, raczej nie dopatruję się w czyimś zachowaniu złych intencji i oczekuję tego samego od innych.... może tu tkwi mój błąd, może jestem naiwna i tracę na tym wiele .....nie wiem..... tylko dlaczego mam cierpieć za coś co nigdy do głowy by mi nie przyszło?, a próbują mi to wmówić na siłę......... łee... nie chce mi się po prostu żyć...... tylko płakać..... tym bardziej że bliska mi osoba nie potrafi realnie na to wszystko patrzeć... mam nadzieję że miłość (jeśli przetrwa te ataki) pomoże przejść przez te złe chwile..... Boże, dlaczego on nie chce abyśmy wybudowali sobie własny, mały domek, o którym marzę?
Ach, ciężko mi............:-(
A ja mam okropnego doła po tym weekendzie, zamiast się cieszyć i bawić na weselu kuzyna, tylko stres i smutek. Tak jest jak ktoś potrafi zrobić przysłowiowo z igły widły i mieszać w moim małżeństwie, nastawiać męża przeciwko mnie,.... no chyba że ja jestem już taką złą osobą, a staram się robić wszystko aby było dobrze, nikogo nie zranić, nie powiedzieć czegoś głupiego, czasem nie zażartuje żeby nie było źle odebrane.... i co? .... i tak jest źle..... powinnam się chyba tylko zamknąć w pokoju i nie odzywać … ... bo gdybym ja chciała zwracać uwagę na takie "błahostki" i gniewać się o byle co, to musiałoby to być często... Jestem po prostu tak wychowana, raczej nie dopatruję się w czyimś zachowaniu złych intencji i oczekuję tego samego od innych.... może tu tkwi mój błąd, może jestem naiwna i tracę na tym wiele .....nie wiem..... tylko dlaczego mam cierpieć za coś co nigdy do głowy by mi nie przyszło?, a próbują mi to wmówić na siłę......... łee... nie chce mi się po prostu żyć...... tylko płakać..... tym bardziej że bliska mi osoba nie potrafi realnie na to wszystko patrzeć... mam nadzieję że miłość (jeśli przetrwa te ataki) pomoże przejść przez te złe chwile..... Boże, dlaczego on nie chce abyśmy wybudowali sobie własny, mały domek, o którym marzę?
Ach, ciężko mi............:-(
reklama
Dorotko wszystko sie ułoży, ja tez doszukuje sie w ludziach dobrych intencji nawet jak robią cos złego moj mąż mówi że ze mnie adwokat każdego bronie ale juz taka jestemi nie uważam że to wada wszystko sie ułoży, musi powtarzam to sobie bo inaczej to bym musiała zfiksować, permanentny brak kasy, choroba mamy wszystko sie wali i nie jest tak jak miało byc tylko płakać:-( ale nie możemy się poddawac mamy cudowne dzieci dla których musimy być silne a faceci są z innej planety i dlatego trudno sie z nimi dogadać ale wszystko sie ułoży dobrze trzymam kciuki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 852
- Odpowiedzi
- 641
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: