reklama
Mimi2330
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2016
- Postów
- 8 145
Właśnie nie :/Kattaya nam to niedogodzi niemniej Filip się chyba zawstydzil i dzisiaj obracal się wokół własnej osi leżąc na brzuchu
Mimi a Ty będziesz miała ustalony termin na cc?
Teraz w czwartek muszę się z nią dobrze rozmowic jak to ma wyglądać bo jak mnie złapie z nienacka w nocy to nieciekawie.....
Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było, postaram sie Was nadrobic
Heh myślałam, że Mimi to już urodziła, od kiedy ostatnio tu byłam
Los mnie nie rozpieszcza ostatnio i na nic nie mam czasu. Nawet tego posta pisze juz na 3 razy, eh.
Lilka ma kolki i szelki ortopedyczne, więc przeżywamy dramat i żyć się po prostu odechciewa, to tak w ogromnym skrócie.
Ja dalej jestem gruba, a w dodatku podejrzewam się o całkowity brak instynktu macierzyńskiego. Jestem wykończona i mam takie myśli, że wszystkich cieszy obecność Lili na świecie tylko mnie jakoś za mało. Cały czas mam wizję jakby moje życie bylo różowe i wesołe jakby jej nie było. Automatycznie mam ogromne wyrzuty sumienia więc czuję się jeszcze gorzej. Mam po prostu zdewastowane cialo i psychikę bardziej niż podejrzewałam i jest mi z tym strasznie. Nie mam czasu nawet wziąć prysznica czy zjeść śniadania i mnie to męczy strasznie. W domu się oczywiście nie przyznam, że mam takie odczucia. Zastanawiam się czy takie osoby jak ja powinny w ogóle mieć dzieci skoro sie z nich niedostatecznie ciesza :/ Czytam wszędzie jak dziecko uzupełnia życie i że każda dopiero wtedy poczuła jak to jest kogoś tak kochać a ja sie czuje taka pusta w środku że aż mnie to przeraża :/
Musiałam się wyżalić, przepraszam za zamuły.
Heh myślałam, że Mimi to już urodziła, od kiedy ostatnio tu byłam
Los mnie nie rozpieszcza ostatnio i na nic nie mam czasu. Nawet tego posta pisze juz na 3 razy, eh.
Lilka ma kolki i szelki ortopedyczne, więc przeżywamy dramat i żyć się po prostu odechciewa, to tak w ogromnym skrócie.
Ja dalej jestem gruba, a w dodatku podejrzewam się o całkowity brak instynktu macierzyńskiego. Jestem wykończona i mam takie myśli, że wszystkich cieszy obecność Lili na świecie tylko mnie jakoś za mało. Cały czas mam wizję jakby moje życie bylo różowe i wesołe jakby jej nie było. Automatycznie mam ogromne wyrzuty sumienia więc czuję się jeszcze gorzej. Mam po prostu zdewastowane cialo i psychikę bardziej niż podejrzewałam i jest mi z tym strasznie. Nie mam czasu nawet wziąć prysznica czy zjeść śniadania i mnie to męczy strasznie. W domu się oczywiście nie przyznam, że mam takie odczucia. Zastanawiam się czy takie osoby jak ja powinny w ogóle mieć dzieci skoro sie z nich niedostatecznie ciesza :/ Czytam wszędzie jak dziecko uzupełnia życie i że każda dopiero wtedy poczuła jak to jest kogoś tak kochać a ja sie czuje taka pusta w środku że aż mnie to przeraża :/
Musiałam się wyżalić, przepraszam za zamuły.
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
joanna_d trzymaj się kochana [emoji9] nie jesteś wyrodną matką, tylko rzeczywistość Cię przytłoczyła na pewno nie jesteś osamotniona, pewnie jest wiele dziewczyn, które też tak cierpią i nie mówią o tym nie mogę nic tutaj z własnego doświadczenia w tym temacie doradzić. Ale masz wsparcie w partnerze, rodzinie? W sensie czy odciążają Cię nieco? Tak, żebyś i Ty mogła zadbać o swoje podstawowe potrzeby... Ściskam Cię mocno! Jak coś pisz tu do nas [emoji9]
Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
Mimi2330
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2016
- Postów
- 8 145
Ile ma mala? I do czego te szelki?Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było, postaram sie Was nadrobic
Heh myślałam, że Mimi to już urodziła, od kiedy ostatnio tu byłam
Los mnie nie rozpieszcza ostatnio i na nic nie mam czasu. Nawet tego posta pisze juz na 3 razy, eh.
Lilka ma kolki i szelki ortopedyczne, więc przeżywamy dramat i żyć się po prostu odechciewa, to tak w ogromnym skrócie.
Ja dalej jestem gruba, a w dodatku podejrzewam się o całkowity brak instynktu macierzyńskiego. Jestem wykończona i mam takie myśli, że wszystkich cieszy obecność Lili na świecie tylko mnie jakoś za mało. Cały czas mam wizję jakby moje życie bylo różowe i wesołe jakby jej nie było. Automatycznie mam ogromne wyrzuty sumienia więc czuję się jeszcze gorzej. Mam po prostu zdewastowane cialo i psychikę bardziej niż podejrzewałam i jest mi z tym strasznie. Nie mam czasu nawet wziąć prysznica czy zjeść śniadania i mnie to męczy strasznie. W domu się oczywiście nie przyznam, że mam takie odczucia. Zastanawiam się czy takie osoby jak ja powinny w ogóle mieć dzieci skoro sie z nich niedostatecznie ciesza :/ Czytam wszędzie jak dziecko uzupełnia życie i że każda dopiero wtedy poczuła jak to jest kogoś tak kochać a ja sie czuje taka pusta w środku że aż mnie to przeraża :/
Musiałam się wyżalić, przepraszam za zamuły.
Może tak się czujesz bo za duzo obowiązków na Ciebie spadło? Pomaga Ci ktoś przy małej?
Joanna przytulam i wspólczuję ci bardzo i absolutnie rozumiem Twoje uczucia. Moja wprawdzie nie miała szelek ale taką szeroką poduszkę wiazaną po bokach i pamiętam jakie to było niewygodne. Tez się strasznie wtedy dołowałam. No cóż, nie ma innego wyjścia jak przeczekać, czas leci i teraz to tylko wspomnienie...
To normalne, ze jesteś wykończona, zycie Ci się zmienilo 180 stopni. Pewnie Cię to niepocieszy, ale też się czuje wykończona. Nie mam nikogo do pomocy na co dzień, maż tylko w weekendy. Wcześniej lubiłam w wannie godzinke poleżeć, poczytać przy śniadaniu, a teraz umycie się i zjedzenie czegoś w biegu to wyczyn Czasem sobie poplacze i tyle...
Musisz wierzyć, ze to minie, a jak będziesz czuła, ze jest coraz gorzej to szukaj pomocy.
Mimi ta poduszka to na bioderka.
To normalne, ze jesteś wykończona, zycie Ci się zmienilo 180 stopni. Pewnie Cię to niepocieszy, ale też się czuje wykończona. Nie mam nikogo do pomocy na co dzień, maż tylko w weekendy. Wcześniej lubiłam w wannie godzinke poleżeć, poczytać przy śniadaniu, a teraz umycie się i zjedzenie czegoś w biegu to wyczyn Czasem sobie poplacze i tyle...
Musisz wierzyć, ze to minie, a jak będziesz czuła, ze jest coraz gorzej to szukaj pomocy.
Mimi ta poduszka to na bioderka.
1
169849
Gość
Joanna rozumiem Cie doskonale co prawda nie wiem jak dlugo Lili jest juz z wami ale u mnie przez pierwszy miesiac w glowie rozgrywal sie dramat. Plakalam dzien w dzien pod prysznicem, doslownie nie garnelam sie do dziecka, nie chcialam przewijac, karmic wszystko z musu i automatu. Zalowalam ze mam dziecko, tesknilam do zycia przed. Skończył sie pierwszy miesiac z nim polog i wszytko weszlo na wlasciwe tory, milosc przyszla do corki i teraz jest super choc bywaja i gorsze dni. Takze glowa do gory; daj sobie trochę czasu i wymuszaj na mezu kilka chwil dla siebie, wyskocz do miasta, idz do fryzjera. Wyluzuj.
reklama
Podziel się: