madagos
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2017
- Postów
- 675
Hej dziewczyny! Gory zrobily swoje!
Oto Ziemowit, 3810g, 54cm. Urodzilam we wtorek o 17:35 po 16h porodu. Niestety nie przerwalam zlej passy trudnych porodów dlatego, ze do 8cm rozwarcia i do odplyniecia wod plodowych siedzialam na patologii ciazy na 8 osobowej sali i plakalam w poduszke. Nikt nie bral mnie na powaznie, ze ja serio rodze bo o 10 lekarz chcial mnie wypisac do domu. W koncu nie wytrzymalam, rozplakalam sie na dobre i poszlam do poloznych zeby cos zrobily. Z laska wziely mnie na badanie no i bum, 8cm i wody poszly. Te w pospiechu szybko na porodowke 2 pietra po schodach! na porodowce niecala godzina i tulilam synusia. Pierwszy porod, nie wiedzialam, ze juz jest az tak zle. Nie czulam wcale skurczow brzucha tylko bol w kręgosłupie i to mnie tez zmylilo. Finalnie nie mialam ani jednego ktg od 6:30 do 16:50. O 6:30 mialam 4cm rozwarcia a o tej 10 nie powiedzial ile tam jest. Bardzo zaluje, ze nie moglam sobie urodzic w normalnych warunkach, z prysznicem pod ktorym nie musze stac tylko moge usiasc, z pilkami, moze wzielabym gaz... Ale, grunt ze juz po wszystkim. Wczoraj wrocilismy do domu o 19, dzisiaj mlody dostal zoltaczke ale pani doktor powiedziala, ze obserwowac i jak cos to jutro podjechac to obejrzy. Ogolnie... nareszcie w domu!
Napisane na SM-T585 w aplikacji Forum BabyBoom
Oto Ziemowit, 3810g, 54cm. Urodzilam we wtorek o 17:35 po 16h porodu. Niestety nie przerwalam zlej passy trudnych porodów dlatego, ze do 8cm rozwarcia i do odplyniecia wod plodowych siedzialam na patologii ciazy na 8 osobowej sali i plakalam w poduszke. Nikt nie bral mnie na powaznie, ze ja serio rodze bo o 10 lekarz chcial mnie wypisac do domu. W koncu nie wytrzymalam, rozplakalam sie na dobre i poszlam do poloznych zeby cos zrobily. Z laska wziely mnie na badanie no i bum, 8cm i wody poszly. Te w pospiechu szybko na porodowke 2 pietra po schodach! na porodowce niecala godzina i tulilam synusia. Pierwszy porod, nie wiedzialam, ze juz jest az tak zle. Nie czulam wcale skurczow brzucha tylko bol w kręgosłupie i to mnie tez zmylilo. Finalnie nie mialam ani jednego ktg od 6:30 do 16:50. O 6:30 mialam 4cm rozwarcia a o tej 10 nie powiedzial ile tam jest. Bardzo zaluje, ze nie moglam sobie urodzic w normalnych warunkach, z prysznicem pod ktorym nie musze stac tylko moge usiasc, z pilkami, moze wzielabym gaz... Ale, grunt ze juz po wszystkim. Wczoraj wrocilismy do domu o 19, dzisiaj mlody dostal zoltaczke ale pani doktor powiedziala, ze obserwowac i jak cos to jutro podjechac to obejrzy. Ogolnie... nareszcie w domu!
Napisane na SM-T585 w aplikacji Forum BabyBoom