Dziewczyny, straszne te przeżycia. Ja mam wiedzę tylko teoretyczną, co robić, nie wiem, czy to skutkuje, ale na wszelki wypadek napiszę:
jak dziecko się zachłyśnie i przestaje oddychać, to przede wszystkim zmienić pozycję - nie może leżeć,
jak to nie działa - trzymać tak, żeby leżało na brzuchu, główką w dół (na naszym ręku lub nodze) i poklepać plecki
ostatnia wersja - ułożyć dziecko wzdłuż na naszych udach na plecach, główką w dół, nadgarstek oprzeć trochę poniżej mostka (czyli + / - tuż nad pępkiem), a palce lekko ugięte na klatce piersiowej i kilka razy wykonać taki "przeskok" - uderzyć palcami, a potem zaraz nadgarstkiem - jest to odpowiednik walenia w przeponę dorosłych (taką akcję widać czasem na amerykańskich filmach, u nas nie wiadomo dlaczego tego nie uczą). Mam nadzieję, że w miarę da się zrozumieć te moje opisy - uczyli mnie tego na kursie pierwszej pomocy, pamiętam jak to wyglądało, ale jasnej instrukcji na piśmie nie mam. Oby to nikomu nie było potrzebne
jak dziecko się zachłyśnie i przestaje oddychać, to przede wszystkim zmienić pozycję - nie może leżeć,
jak to nie działa - trzymać tak, żeby leżało na brzuchu, główką w dół (na naszym ręku lub nodze) i poklepać plecki
ostatnia wersja - ułożyć dziecko wzdłuż na naszych udach na plecach, główką w dół, nadgarstek oprzeć trochę poniżej mostka (czyli + / - tuż nad pępkiem), a palce lekko ugięte na klatce piersiowej i kilka razy wykonać taki "przeskok" - uderzyć palcami, a potem zaraz nadgarstkiem - jest to odpowiednik walenia w przeponę dorosłych (taką akcję widać czasem na amerykańskich filmach, u nas nie wiadomo dlaczego tego nie uczą). Mam nadzieję, że w miarę da się zrozumieć te moje opisy - uczyli mnie tego na kursie pierwszej pomocy, pamiętam jak to wyglądało, ale jasnej instrukcji na piśmie nie mam. Oby to nikomu nie było potrzebne