mala ssie smoka jak jest bardzo rozdrazniona, a jak usypia to po chwili go wypluwa. a kazali mi dac jej smoczek w szpitalu zeby nauczyla sie ssac z kapturkow wiec u nas raz jest potrzebny, raz nie. mala nie jest do niego szczegolnie przywiazana.
jak mala nie moze zrobic kupki to wlasnie daje jej kawaleczek czopka glicerynowego
a werandowanie u nas dopiero od poniedzialku, jak katar przejdzie. a o spacerach nie mam mowy bo u nas panuje epidemia grypy
jak mala nie moze zrobic kupki to wlasnie daje jej kawaleczek czopka glicerynowego
a werandowanie u nas dopiero od poniedzialku, jak katar przejdzie. a o spacerach nie mam mowy bo u nas panuje epidemia grypy