reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

Nie nie miałam problemów z pupka u Filipa...niestety nie mogę ci pomóc nuśka..

A jeśli chodzi o spacerki, to wyszłam dziś pierwszy raz od 5 dni z Filim, bo bałam sie z zakatarzonym i o chorym gardełkiem...ale dziś było u nas 21st.wiec nie mogłam mu odmówić przyjemności..spal jak zabity, co od 5 dni było nie do pomyślenia...super, brakowało mu tego..:tak::tak:
 
reklama
Nuśka, co do tych krostek i oceny ich przez pediatrę to ja już do pediatrów straciłam zaufanie. Mi kazdy pediatra mówił, że to potówki, a nie nietolerancja białka. A jednak wiem, że to to, bo za każdym razem kiedy zjem coś z białkiem, bo np niedopatrzę na etykiecie w składzie, to pojawiają się nowe krostki. U Twojej córci rzeczywiście nie musi byc to skaza, ja bym się jednak dla pewności przeszła do alergologa.
 
od trzech dni Antosia często płacze i w drodze eliminacji przyczyn doszłam do wniosku, że to z głodu. Normalnie dzisiaj karmiłam ją co godzinę:-( Nie wiem czy to jakiś kolejny kryzys:confused: Juz zaczełam się zastanawiac nad dokarmianiem, bo bidulka głodna jest. Co Wy na to??
 
martula to pewnie kryzys laktacyjny 12 tygodnia plus minus 2 tygodnie...czyli by pasowalo...mi sie wydaje ze musisz byc cierpliwa a im wiecej bedziesz karmoic tym wiecej mleczka bedzie!!! a ze podczas kryzysu dzieci sa niespokojne i placza ja zawsze podpieram teoria skokow rozwojowych- w tym czasie nabywaja nowych umiejetnosci co poczatkowo powoduje strach i chec bycia blisko mamy.....
 
No własnie nie wiedziałam kiedy te kolejne kryzysy przypadają. Wiedziałam, że w 6 tygodniu jest większe zapotrzebowanie. No to może poczekam jeszcze poarę dni i zobaczymy...
 
Kto jak kto,ale Antosia na zabiedzona nie wyglada:-D:-D:-D.Nie kombinuj moja drogaz za duzo.U mnie Kondzio tez raz chce czesciej piers raz rzadziej;-)
 
NIE MOGE WAS NADROBIC W CZYTANIU!!!!!!!!!

Tak to prawda ze po poronieniu jest bardzo trudno w nastepnej ciazy i kto tego nie przezyje nie zrozumie.Moja kolezanka ze studiów gdy ja starałam sie o drugie dziecko zaszła po 10 latach w ciaze i poroniła po 2 miesiacach . Myslałam ze potrafie ja zrozumiec bo przeciez sama jestem mama . Słuchałysmy sie i gadałysmy bez konca , razem płakalysmy ...
po paru miesiacech udalo jej sie zajsc ponownie i gdy była w 5 miesiacu ciazy udalo sie takze mnie ......i gdy zobaczylam plamke krwi na bieliznie to wiedziałam gdzie mam zadzwonic własnie do niej (nie kontaktowalysmy sie juz jakies 6 miesiecy). Powiedziala ze jak sie powtórzy to jechac do szpitala..
Powtórzyło sie dnia nastepego ..kolejna kropla..i pojechalismy.
Czekałam na lekarza 6 godzin i gdy wkoncu przyszedł i mnie zbadal to usłyszałam ze ..ON TU NIC NIE WIDZI..BRAK AKCJI SERCA DZIECKA , MARTWE OD 5 TYGODNI...
NIEZAPOMNE TEGO NIGDY i gdy juz byłam z Sara w ciazy to jakakolwiek cisza przy USG to ja wariowałam
Teraz moge powiedziec ze rozumiem co przeszla moja kolezanka
a tak na marginesie to ta kolezanka urodziła córke 5 lutego 2006
a ja 5 lutego 2007 ,ona o 10.05 a ja urodziła sie o 10.15

Martula-dziewczyny maja racje

NUSKA-to na bank skaza ,mojej małej do wszystkich objawów doszła ciemieniucha za uszami i brwiach
 
I tu rowniez dziwczyny maja racje:-D ja ostatnie 7 dni nie mialam prawie nic pokarmu<tak mi sie wydawalo>mala co chwilke wisiala na cycu, szarpala go i plakala:baffled: jednak od wczoraj mam nawal pokarmu, pizama z nocy cala zalana a piersi wydaja sie jakby mialy peknac:szok: :laugh2: takze trzeba to przeczekac i bedzie ok:-D :tak: no ale sie nawymadrzalam:-p hehehe
 
reklama
agusia, az sie poplakalam przez Ciebie:-( boze drogi straszne jest cos takiego przezyc, nie chce nawet sobie tego wyobrazac:-( :no:
Ale na szczescie ze masz Sare i z nia wszystko dobrze sie skonczylo:-D i Twoja kolezanka rowniez ma dziciatko
 
Do góry