My też kapiemy Oliwkę codziennie między 20 a 21, mąż ją kąpie, ja osuszam i ubieram. I nie ma od tego odstępstw. Jak są goście, to muszą poczekac, trudno, ale kapiel jest dla nas nie tylko zabiegiem higienicznym, ale i codziennym rytuałem.
A ja dziś jestem w szoku. Wczoraj Oliwka zasnęła nam w sklepie o 18. Wrócililsmy do domu o 20. i szybko ją zaczęłam budzic na karmienie, bo już minęły ponad 2 godziny od ostatniego. Ale ona była tak nieprzytomna, że nie chciała jesc, więc postanowiliśmy ją dobudzic kapielą. Obudziła się, zjadła i juz przy cycku odrazu znowu zasnęła. I spi do teraz Oczywiscie podawałam jej cycka przez sen jak co noc, a o 7. ją przebrałam, ale nawet to ją nie rozbudziło. Niedługo ją obudzę na siłę, bo na 9,30 idziemy na rehabilitację.
A ja dziś jestem w szoku. Wczoraj Oliwka zasnęła nam w sklepie o 18. Wrócililsmy do domu o 20. i szybko ją zaczęłam budzic na karmienie, bo już minęły ponad 2 godziny od ostatniego. Ale ona była tak nieprzytomna, że nie chciała jesc, więc postanowiliśmy ją dobudzic kapielą. Obudziła się, zjadła i juz przy cycku odrazu znowu zasnęła. I spi do teraz Oczywiscie podawałam jej cycka przez sen jak co noc, a o 7. ją przebrałam, ale nawet to ją nie rozbudziło. Niedługo ją obudzę na siłę, bo na 9,30 idziemy na rehabilitację.