rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
Rosmerta, a może byś zapytała teściową o te kropelki LEHNING L-72 Ja mam w domu natomiast syrop homeopatyczny Sedalia. Może teściowa by doradziła, co w takich przypadkach najlepiej podać dwuletniemu dziecku, żeby mu nie zaszkodzić
Powiem tak: teściowa zajmuje sie homeopatią klasyczną (czyli prawdziwą;-)) czyli w skrócie dobiera się lek indywidualnie dla każdej osoby na podstawie różnych czynników. Tego typu syropki i komozycje leków kłócą się całkowicie z zasadami homeopatii klasycznej i tak naprawdę to produkuje je sie tylko dla kaski taki syropek czy krople zawieraja bodajże kilka do kilkunastu składników/leków homeopatycznych i skutecznośc wytłumaczalna tylko tak, ze może którys lek utrafi akurat w daną osobe. A tak naprawdę lek powienien byc dobrany indywidualnie, bo większośc znas nie jest świadoma, ale podanie złego leku nawet homeopatycznego może zaszkodzić, tymbardziej jesli chodzi o emocje i psychike a nie o fizyczne objawy np skaleczenie gdzie w kazdym przuypadku i u kazdego cżłowieka można podac Arnikę i nie zaszkodzi. Problemy z emocjami i zaburzeniami psychicznymi to głębszy problem oczywiście do wyregulowania, ale nie w taki sposób. Oczywiście nie mam pewności, czy takie kropelki nie pomoga, bo moze tak byc, ze akurat zadziała któryś ze składników, tylko nie mamy tez pewności czy inne zawarte w nich składniki nie wywołaja innych reakcji i zaburzeń.
Oczywiście moge zapytac teściówkę co o tym sądzi, ale znam jej zdanie: to nie tędy droga, to chwyt marketingowy żeby sprzedac leki, bo wiadomo, że powszechna opinia to taka, że jak coś hoemopatyczne to nie zaszkodzi
mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi w homeopatii, przynajmnije tej klasycznej, lek dopbiera się na podstawie wnikliwego wywiadu z pacjentem, nalezy zrozumieć przyczynę stanu pacjenta i ją zlikwidowac, a nie tylko objawy jak to w przypadku medycyny klasycznej.
tak to mniej więcej wyglada