reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

Rosmerta, a może byś zapytała teściową o te kropelki LEHNING L-72 :sorry2::confused: Ja mam w domu natomiast syrop homeopatyczny Sedalia. Może teściowa by doradziła, co w takich przypadkach najlepiej podać dwuletniemu dziecku, żeby mu nie zaszkodzić :confused:

Powiem tak: teściowa zajmuje sie homeopatią klasyczną (czyli prawdziwą;-)) czyli w skrócie dobiera się lek indywidualnie dla każdej osoby na podstawie różnych czynników. Tego typu syropki i komozycje leków kłócą się całkowicie z zasadami homeopatii klasycznej i tak naprawdę to produkuje je sie tylko dla kaski:sorry2: taki syropek czy krople zawieraja bodajże kilka do kilkunastu składników/leków homeopatycznych i skutecznośc wytłumaczalna tylko tak, ze może którys lek utrafi akurat w daną osobe. A tak naprawdę lek powienien byc dobrany indywidualnie, bo większośc znas nie jest świadoma, ale podanie złego leku nawet homeopatycznego może zaszkodzić, tymbardziej jesli chodzi o emocje i psychike a nie o fizyczne objawy np skaleczenie gdzie w kazdym przuypadku i u kazdego cżłowieka można podac Arnikę i nie zaszkodzi. Problemy z emocjami i zaburzeniami psychicznymi to głębszy problem oczywiście do wyregulowania, ale nie w taki sposób. Oczywiście nie mam pewności, czy takie kropelki nie pomoga, bo moze tak byc, ze akurat zadziała któryś ze składników, tylko nie mamy tez pewności czy inne zawarte w nich składniki nie wywołaja innych reakcji i zaburzeń.

Oczywiście moge zapytac teściówkę co o tym sądzi, ale znam jej zdanie: to nie tędy droga, to chwyt marketingowy żeby sprzedac leki, bo wiadomo, że powszechna opinia to taka, że jak coś hoemopatyczne to nie zaszkodzi:sorry2:

mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi:confused::sorry2: w homeopatii, przynajmnije tej klasycznej, lek dopbiera się na podstawie wnikliwego wywiadu z pacjentem, nalezy zrozumieć przyczynę stanu pacjenta i ją zlikwidowac, a nie tylko objawy jak to w przypadku medycyny klasycznej.
tak to mniej więcej wyglada
 
reklama
na twoim miejscu obserwowałabym Oliwkę, kiedy się boi, co może byc przyczyna, wyeliminowąłabym nadmiar bodźców i emocji(może faktycznie ograniczyc oglądanie tv przy niej), nie wiem jak wyglada wasz dzien...
podpytaj Oliwke dlaczego nie chce jexdzić samochodem, dlaczego sie boi, on ajuz przeciez pięknie mówi, może uda sie z niej to wydobyc, czego się przestarzyła i co powoduje taki lęk. I wtedy pomysleć jak temu zaradzić, bo najłatwiej jest podac jakis lek, ale to przecież nie rozwiąze problemu tylko stłumi emocje dziecka
 
ja popieram ciebie w 100%. lepiej mniej medykamentów bo później może naprawdę być coś potrzebne a nie zadziała.

mam dokłądniej na myśli antybiotyki bo znam lekarzu którzy na byle g....zaraz chcę zapisać antybiotyk.
 
Dzięki Rosmerta za odpowiedź, w takim razie nie będę kupowała tych kropelek.
Oli pana w łazience sobie odpuściła, za to wczoraj musieliśmy jechać samochodem do sklepu i zarówno w jedną jak i drugą stronę było 10 minut przekonywania, żeby wsiadła do samochodu, w końcu dała się przekonać, ale minę miała niewyraźną i całą drogę jechała pochylona i trzymała się ręką siedzenia samochodowego :baffled:
Przeanalizowaliśmy skąd mógł jej się ten strach wziąć. Tomek się zaklina, że napewno przy Oliwce niczego niewłaściwego nie oglądał, że zawsze pilnuje tego. Oli zresztą generalnie ostatnio chce tylko bajkę Krecika oglądać w kompie, a w telewizji rzadko co ogląda. Natomiast kilka dni temu miała miejsce taka akcja, że jakiś wariat przejechał tuż obok naszego samochodu, wystraszyłam się, że w nas walnie i skomentowałam to podniesionym ze zdenerwowania tonem. Gość jechał z tej strony, gdzie siedzi Oliwka, więc może to jest przyczyna jej strachu przed wsiadaniem samochodu :confused: Jak pytam Oliwkę dlaczego się boi, to ona mówi, że samochód może się przewrócić.
 
Natomiast kilka dni temu miała miejsce taka akcja, że jakiś wariat przejechał tuż obok naszego samochodu, wystraszyłam się, że w nas walnie i skomentowałam to podniesionym ze zdenerwowania tonem. Gość jechał z tej strony, gdzie siedzi Oliwka, więc może to jest przyczyna jej strachu przed wsiadaniem samochodu :confused: Jak pytam Oliwkę dlaczego się boi, to ona mówi, że samochód może się przewrócić.

Może byc,ze o to właśnie chodzi.Dzieci odczuwają nasze emocje i sie bardzo potrafia przejąc.
Może kupcie jej samochodzik i odgrywajcie scenki jak lala wsiada i bezpiecznie jedzie na miejsce....Są takie małe dla dziewczynek z laleczkami.:confused:

Kuba nie ma juz nalot na języku.Daje mu Sanostol i wit.C i widać,ze lepiej sie czuje juz.Rąćzki zimne,ale nie az tak często.
 
Gosia, próbowałam właśnie zasłonić okno, mamy taką bajkową roletkę z Kubusiem Puchatkiem, ale nie pozwoliła :no:

Rozalka, mamy w domu samochodzik, faktycznie pobawimy się tak, może pomoże :confused:
Fajnie, że Kubulek nie ma już nalotu na języku, kamień z serca :tak:
 
hmmm czasami wystarczy jeden urywek jakiegoś filmu, moze coś przeoczyliscie Kasiad Trzmam kciuki zeby było ok i oli przestała się bać :tak:
 
Ojejku Kasiad:sorry2: Oli już bardzo dużo rozumie i jest mądrą dziewczynką, ale jeszcze małą i pewnie nie umie sobie "wyjaśnić" i poradzić z niektórymi sytuacjami, które się kiedyś wydarzyły i najprawdopodobniej stąd te lęki:sorry2: Myślę, że sposób Rozalki może być dobry:tak: Ja bym jeszcze spróbowała w zabawie jakoś poruszyć "tematy", które Oli nie dają spokoju. Powodzenia Kasiad:tak:
 
reklama
Dzięki dziewczyny :tak: WolfiA, cały czas rozmawiamy z Oliwką na ten temat przekonujemy, że jest bezpieczna itd. Dziś Tomek puścił Oliwce bajkę jak Krecik jeździ samochodem (a Oli lubi tę bajkę bardzo), pokazał, że jej ukochany krecik się nie boi samochodu i chyba podziałało :-) Dziś ja poszłam na imprezę do swojej pracy, a Tomek z Oliwką pojechał w tym czasie do sklepu i lęk jak ręką odjął :-):-):-) Nie płakała, nie trzeba było ją przekonywać, wsiadła do samochodu i siedziała w nim spokojnie jak dawniej :tak: Mam nadzieję, że to nie chwilowa poprawa, tylko tak już zostanie na zawsze :sorry2:
 
Do góry