hej kochane, wlazlam tu a momencik :-) choc u nas ciezko z czasem, ale nalog ciagnie ;-)
dziewczyny,
Kasiad i
Tycia b madre rady daja
Mysiu jedno co Ci moge doradzic to to, zebys poszla do poradni laktacyjnej tu znajdziesz adresy, nie ma co sie stresowac, tam Ci doradza i skontroluja czy dobrze przystawiasz, od razu pewniej sie poczujesz. Ja bylam ostatnio bo wydawalo mi sie ze maly sie nienajada i rzeczywiscie, slabo ciagnal a wszystko przez zla technike przystawiania, ktora poprawilam i jest ok. Babka mi powiedziala, ze jeszcze troche i bym stracila mleko bo ssąc nieefektywnie nie pobudzal produkcji i mleczka bylo coraz mniej. Kazala rozbudzic laktacje czestym przystawianiem co godzine w dzien i co dwie w nocy po 15 min. z dwoch piersi. Mówila zeby jakos to wytrzymac i ze niedlugo sie wyreguluje.
Mysle, ze w sytuacji, gdy Twoj maz duzo pracuje powinnas przygotowac sobie zapas jedzonka w lodowce, moze upiecz jakies miecho i ugotuj zupe na kilka dnia, odpuscic wszystkie inne rzeczy, zeby nie zawracac sobie gitary np praniem czy sprzataniem (zwal to smialo na meza) i skoncentruj sie tylko na dziecku majac pod reka dobre jedzonko, picie w termosie i cos fajnego do czytania. Staraj sie karmic na lezaco, mozna wtedy troszke sie zdrzemnac, a jak maz wraca z pracy niech zabierze malego i buja chocby pol godzinki abys Ty mogla sie zdrzemnac. Ja mam od razu mniej mleka jak mniej spie. Rozgrzewaj tez piersi cieplymi okladami z pieluchy 4x po 2 min, niech Ci maz kupi granulki homeopatyczne Ricinus Communis 5CH na pobudzenie. Doradca radzila mi tez codziennie jesc porzadna zupe-wywar na miesku z warzywami i przed karmieniem wypic cos cieplego. Ale to wszystko tylko ogolne porady, mysle, ze najwiecej da kontrola pod okiem kogos doswiadczonego czy prawidlowo przystawiasz, bo stad biora sie podobno klopoty z mlekiem.
Ale najwazniejsza jest psychika, a tu masz piekne wsparcie doswiadczonych mamus jak Kasiad i Tycia.
Caluski dla wszystkich, spadam do karmienia
tez marze zeby juz sie unormowaly dluzsze przerwy bo mam wrazenie ze nic innego nie robie, papa