reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

penatenu tu nie ma ale husteczki sprobuje, dam jeszcze sobie dwa dni i jak nie bedzie poprawy to ide do lekarza moze on cos da na nie

co do oddawania krwi to tez jestem honorowy dawca

klucha moze za cieplo ja ubierasz ja danielka tez cieplo ubieralam tzn mial w domu zawsze ubrane spodenki body na krotki rekaw skarpetki i koszulke z dlugim rekawem i mial wtedy potowki w koncu zaczelam go cieniej ubierac teraz ma body z dlugim lub krotkim rekawem w zaleznosci od pogody na dworze spodenki i skarpetki i jak reka odjal potwoki zniknely:)
 
reklama
klucha moze za cieplo ja ubierasz ja danielka tez cieplo ubieralam tzn mial w domu zawsze ubrane spodenki body na krotki rekaw skarpetki i koszulke z dlugim rekawem i mial wtedy potowki w koncu zaczelam go cieniej ubierac teraz ma body z dlugim lub krotkim rekawem w zaleznosci od pogody na dworze spodenki i skarpetki i jak reka odjal potwoki zniknely:)

kochana porownujac ubior i pogode to dobrze ja ubieram bo na slonce(ktore tylko swieci grzania z tego malo) i b mrozny wiatr ubieram bodziaki spiochy czapeczke kapielowa i do wozka.
juz sama nie wiem jaka ona temp chce bo dzis rano az kopara mi opadla w pokoju bylo 17stopni i bylo spoko na buzi do puki nie wzielam jej do karmienia przytulaniec do cyca zalatwil wszystko. az tego co wiem optymalna dladziecka jest 19-22
 
Moja Ania to chyba generalnie zmarzluch (po mamusi ;-)). Chociaż w domu staramy się mieć ok.20'C, czasem mała trzęsie bródką.
Potówki też się jednak zdarzają, głównie na karku, choć na szczęście rzadko.
A dziś np. jak przyssała się do cyca i ucięła sobie z nim chwilę drzemki, zaraz cały policzek którym była wtulona wysypało czerwonymi krostkami:-(

Mam pytanie- co skutkowało u was przy kolkach? Moja Ania nie ma jakichś ciężkich ataków, ale czasem pręży brzuszek i płacze i wydaje mi się, ze ją wtedy brzuszek boli... Może coś profilaktycznie jej podawać? Pije herbatkę koperkową, ale tak raczej tylko na czkawkę jej podaję, więc prawie wcale.
 
Ja tez się zastanawiałam czy coś nie podać Marcelkowi na baczki.
Podaje mu taki syropek z kopru rumianku i wyciągu z pomarańczy ale mimo to nad ranem zaczyna marudzić i się prężyć ( nie płacze!) Przechodzi mu jak puści z tuzin bączków bądź kupkę. Ale to się powtarza co dzień. I myślałam ze może coś by mu pomogło i ulżyło.
Możecie cos doradzić ??
 
U mnie na kolki, albo jak widzialam że ma probemy z brzuszkiem - brak bączków, jakieś prężenie, pomagały: plantex - herabtka koperkowa, proszek do rozpuszczenia w wodzie 50 ml, lub espumissan z 10 kropelek rozpuszczonych w wodzie, espumissan zdecydowanie szybciej działał, bączki pojawialy się w sumie zaraz po wypiciu.
 
Ja w sumie z Marcówek, ale zajrzałam do Was i widzę, że temat kolek i bączków. My mamy to już za sobą, ale podzielę się tym, co skutkowało u nas. Podawałam espumisan (nie esputicon - choć skład podobny) - trzy razy na dobę po 6-7 kropelek. Jeśli bączków jest dużo to odradzam wszelkie herbatki koperkowe - u nas tylko wzmagały bolesne oddawanie gazów - pediatra to potwierdził. A przy atakach kolki wieczorem (u nas na szczęście krótkie) działało w 100% ogrzewanie brzuszka suszarką no i kąpiel oczywiśćie - Mała ją uwielbia, w wodze znikały wszelkie bóle...

To sprawdziło się u nas, ale każda mama wie najlepiej co najlepsze dla jej dziecka...
Pozdrawiam Kwietniówki - kiedyś trochę z Wami pisałam...
 
nio my na temat kolek tez co nie co mozemy powiedziec:-( dalej sie z nimi zmagamy, ale lekarka powiedziala, ze juz chyba wychodzimy z najgorszego okresu;-)
my probowalismy przeroznych sposobow i musze powiedziec, ze to zalezy od dnia chyba, bo czasem cos mu pomaga, a nastepnym razem jeszcze bardziej zaczyna plakac..
nio ale przede wszystkim to masowanie brzuszka.. u nas to podstawa.. oprocz tego pomaga wlaczony odkurzacz, a jak nie to wlasnie suszenie brzuszka suszarka:tak: mozna tez sprobowac kapieli w cieplej wodzie(my dawalismy wode ciut cieplejsza niz do kapieli) i podczas tego masowanie brzuszka.. Maksowi tez pomaga np lezenie u mnie na brzuchu.. na lozku np mu nie pasuje, a u mnie lezy i czasem momentalnie potrafi zasnac, a pozniej sie budzi i stado baczkow mamy..
jesli chodzi o jakies specyfiki z apteki to powiem tak.. my od czasu do czasu stosowalismy espumisan i faktycznie praktycznie zaraz po podaniu baki byly, ale lekarka powiedziala nam, zeby nie podawac lekow odrazu tylko najpierw sprobowac innych sposobow, bo dziecko moze sie uodpornic na lekarstwo i pozniej jak naprawde bedzie potrzeba to moze nie zadzialac..
a takie typowo na kolki to my mielismy debridat, ale odradzam.. wsumie zauwazylam, ze jak podawalismy mu ta zawiesine to pozniej jeszcze bardziej go brzuch bolal.. nio ale wiadomo u kazdego dziecka zadziala to inaczej i trzeba sprobowac co najbardziej pomaga.. nam naprzyklad nasza lekarka kazala mu to podawac, w szpitalu to samo potwierdzili, ale ja widzialam jak Mlody na to reaguje i sama mu to odstawilam i teraz widze, ze to byl strzal w dziesiatke..
na szczescie powoli mozemy powiedziec, ze kolki nam sie chyba koncza, ale wspolczuje wszystkim mamusia ktore musza przez to przechodzic.. nio i my mamy jeszcze to "szczescie", ze Mlodego zawsze lapalo to w ciagu dnia najczesciej popoludniu, nigdy w nocy i zazwyczaj jesli juz nic nie pomagalo to wiedzielismy, ze do 20 musimy sie jakos przemeczyc, bo po naszych codziennych rytualach przechodzilo jak reka odjal i Mlody usypial jakby nigdy nic..
 
Nas kolki męczyły jakieś 3 tyg. Zawsze popołudniami i wieczorem - nigdy w nocy. Po takim ataku ok. 20-21 dziecko spało jak zabite.Mogę powiedzieć, że u nas nie pomagały żadne odkurzacze, suszarki, okłady - tylko młodą rozdrażniały. Kąpiel pomagała na czas kąpieli - już podczas wycierania był ryk. Dalej....specyfiki typu espumisan wg mnie pogarszały sprawę. Tak naprawdę po ich odstawieniu zauważyliśmy poprawę. Podawaliśmy sab simplex, ale doraźnie i rzeczywiście pomagał - młoda puszczała mega bąka i zasypiała. Uważam, że najskuteczniejsze były systematyczne masaże brzuszka, przy każdej zmianie pileuchy. Kiedyś wstawiałam link do zestawu prostych ćwiczeń. Pomogło. Ale chyba najtrafniejsze jest stwierdzenie, że po prostu z kolek wyrosła. A...nam też pomagało przystawienie do cyca. Po takim ataku ciepłe mleko w brzuchu robiło swoje, kupa przeogromna i spokój. No i chyba mój spokój zrobił swoje; jak się przestałam stresować i przejmować wszystkim, dziecko też poczuło się lepiej:)
Marys16, co do bąków nad ranem, mamy to samo, ok. 4-5 budzi mnie marudzenie, stękanie, prężenie się i bąk na koniec. Nigdy nie ma płaczu. Nie wiem, czy to normalne, ale czytam, że niektórym dzieciom to się zdarza.


A ja mam pytanie. Czy zdarzyły się Waszym maluchom wymioty? Nie ulewania, ale takie chlustające wymioty. Mojej się to przydarzyło już 2 razy. Fafajdała mnie i pół materaca 2x2m:( Lekarka twierdzi, że jeśli nie są to systematyczne akcje i się nie nasilają, to nie ma się czym stresować. A ja czytałam w int., że to niebezpieczne. Mała dobrze przybiera na wadze, je chętnie....więc niby ok, jednak mnie to trochę martwi. Nie wiem, może się za bardzo najadła. Za każdym razem tak jakby chciała odkaszlnąć i chlust.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny,moj synek jeszcze kolki nie mial ani razu i ja nic nie wiem na ten temat,ale czy jest szansa ze te kolki nas zupelnie omina?czy to kwestia wieku dziecka?
 
reklama
A ja mam pytanie. Czy zdarzyły się Waszym maluchom wymioty? Nie ulewania, ale takie chlustające wymioty. Mojej się to przydarzyło już 2 razy. Fafajdała mnie i pół materaca 2x2m:( Lekarka twierdzi, że jeśli nie są to systematyczne akcje i się nie nasilają, to nie ma się czym stresować. A ja czytałam w int., że to niebezpieczne. Mała dobrze przybiera na wadze, je chętnie....więc niby ok, jednak mnie to trochę martwi. Nie wiem, może się za bardzo najadła. Za każdym razem tak jakby chciała odkaszlnąć i chlust.

Viola przede wszystkim zaufaj lekarzom i nie czytaj zbyt dużo mądrych rzeczy w internecie, bo niewątpliwie jest to skarbnica wiedzy, ale głównie przysparza duuuuuużo niepotrzebnych nerwów.
Może być tak, że dzidzia za dużo zje i żołądek "odrzuca". Faktem jest, że jeżeli nie są to systematyczne atrakcje to nie ma się czym martwić, tym bardziej, że jak piszesz, przybiera dobrze. A zastanów się czy Tobie nigdy nie zdarzyło się zwymiotować "bez powodu"??
 
Do góry