reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

Wprowadziłam ostatnio Julianowi na wieczorny posiłek kaszkę i ta zmiana zburzyła nam wieczorny porządek. :confused2: Wcześniej było kąpanie-cyc-spanie. Julian butlę ciągnął już właściwie na śpiocha, więc z usypaniem nie było żadnych problemów. ;-) Jednak z kaszką to taka kolejność nie przeszła, po kąpieli Julian był już tak głodny, że kaszka była beeee. :shocked2:

Zmodyfikowaliśmy więc wieczorny porządek i teraz jest kaszka-kąpiel-spanie. Przed kąpaniem wcina kaszkę aż miło. :tak: Co prawda po kąpieli, zawsze w wodzie jest pobudzony i aż piszczy z radości, znacznie trudniej mu zasnąć: oczy szeroko otwarte, kulanie się na boki i chęć rozmowy, potem dochodzi marudzenie. :confused2: Wczoraj jednak odkryłam, że moje nucenie usypia go w 5-10 minut, tak że nie jest źle. :-p
 
reklama
Dziewczyny poratujcie na odległosc - Julcia paskudnych krostek na szyjce dostała :-(. Nie wiem dokladnie kiedy , ale z tydzien temu pozwolilam sobie zjesc orzechy nerkowca, wydaje mi sie ze to po tym wyszlo. Niestety nie schodzi i jakby wiecej ich widze. Co robic, czym smarowac??? Próbowałam bephanten - nic; teraz czysta lanolina - nic, nasza ukochana pani dermatolog dopiero w poniedzialek nas przyjmie ...
 
No i jestesmy po wizycie, niestety mamy smarowac wysypke specjalnym kremem - bo zmiana jest zbyt zaawansowana aby sama zeszla :-(. Tak czy inaczej, to moje polakomienie sie na orzeszki nerkowca nie przeszlo bez echa..
 
Nesa - pimafucort krem, stosowac mamy do tygodnia. Szyja wygląda na prawde brzydko, do tego Jula jakby nieswoja byla ciagle absorbuje - pewnie ja ta zmiana swedzi.Myślę, ze dolozylo swoje noszenie czapeczki; latem smigalismy bez wiec dostep powietrza byllepszy - teraz zimno i bez czapki ani rusz. A wyjazd do lekarza rozlozył nam cale popoludnie.
 
Nesa - pimafucort krem, stosowac mamy do tygodnia. Szyja wygląda na prawde brzydko, do tego Jula jakby nieswoja byla ciagle absorbuje - pewnie ja ta zmiana swedzi.Myślę, ze dolozylo swoje noszenie czapeczki; latem smigalismy bez wiec dostep powietrza byllepszy - teraz zimno i bez czapki ani rusz. A wyjazd do lekarza rozlozył nam cale popoludnie.

No to masz nie ciekawie:no::no::no:.....ale maść na pewno pomoże
 
reklama
Do góry