reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

A moje dziecko przechodzi dzisiaj samo siebie... od rana nic nie je, tzn po 50 - 80 ml mleka i ryk, jak tylko przychodzi do karmienia to ryk jak wkładam butelkę... poprostu jakaś masakra. Ja się chyba na matkę nie nadaję!!! Mam dosyć!!! Jeszcze mój W żeby chyba mnie bardziej zdołować to mówi, żebym się tak nie denerwowała bo on też się hamuje, tylko, że on jest z córką pół dnia w ciągu całego tygodnia a ja non stop i słucham tego jej ryku, jak nie wymuszanie na rączki to teraz z tym jedzeniem problem!!! Jasna cholera! chyba się wyprowadzę. Jeszcze śmie narzekać, że ona tak wcześnie wstaje (czytaj 6:00 - 6:30) i że za głośno i za długo w nocy zasypia (czyt. 30 - 60 min.). Jak to ktoś kiedyś śpiewał: niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, JA WYSIADAM!!!
 
reklama
A moje dziecko przechodzi dzisiaj samo siebie... od rana nic nie je, tzn po 50 - 80 ml mleka i ryk, jak tylko przychodzi do karmienia to ryk jak wkładam butelkę... poprostu jakaś masakra. Ja się chyba na matkę nie nadaję!!! Mam dosyć!!! Jeszcze mój W żeby chyba mnie bardziej zdołować to mówi, żebym się tak nie denerwowała bo on też się hamuje, tylko, że on jest z córką pół dnia w ciągu całego tygodnia a ja non stop i słucham tego jej ryku, jak nie wymuszanie na rączki to teraz z tym jedzeniem problem!!! Jasna cholera! chyba się wyprowadzę. Jeszcze śmie narzekać, że ona tak wcześnie wstaje (czytaj 6:00 - 6:30) i że za głośno i za długo w nocy zasypia (czyt. 30 - 60 min.). Jak to ktoś kiedyś śpiewał: niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, JA WYSIADAM!!!
kolezance lekarz powiedzial ze to kryzys żywieniowy i wlasnie jest u dzieci miedzy 3 a 5 miesiacem...to normalne podobno...a jesli zaczelas juz cos tam podawac to nic dziwnego...moja tez tak ma bo poprubowala czegos innego niz mleko i sie buntuje...pozatym tak sie przyzwyczala do jedzenia lyzeczka ze teraz tylko sniadanko z butli reszta lyzeczka....a daj jej butle to krzyk i pisk tylko picie uznaje z butelki
 
Ostatnia edycja:
Moj Oliver sie nie przekręca ani z brzuszka na plecy ani odwrotnie,chociaż jak lezy na plecach tak wyżej na podusi to zgina sie tak ze mogłby faktycznie na brzuszek sie przewrócić:szok:

Gosha24 spółczuje,moj mały czasami tez ma takie akcje:-(ale to wtedy jak spac mu sie chce a nie zaśnie bo smoczek wypada bo sie denerwuje i tak wkółko.Naszczescie mleczko wypija chętnie no ale ja nic nie podaje nowego,wczoraj i dzis dostał do butli odrobine kleiku ryzowego a dzis chce dac po kąpieli kukurydziany jedną łyzeczke..

z jakich smoków dajecie te kleiki ,kaszki? ja dalam mu przez trójprzepływowy Avent to za szybko leciało i sie wkurzał wiec zmieniłam na zwykły
 
A wogóle to dzewczyny powiem Wam że już wariuje przy każdym karmieniu. Jest coraz gorzej, wogóle nie chce jeśc, ryczy, odwraca głowę, potem odwraca spowrotem jakby chciała jednak, wypych cycka językiem.. no cyrki nieziemskie... jakby jej mleko nie smakowało.Dałabym jej butle ale tego też nie chce. Już nie wiem jak ją karmić.
Julian też czasem wydziwia przy jedzeniu :confused2:, je 5 minut a potem zaczynjaą się cykle: pociunka kilka razy i zaczyna się rozglądać i pięknie uśmiechać do mamy, potem znów pociumka i rozglądanie i tak 15 minut. :confused2: Kiedy indziej równo ciągnie przez 20 minut. :-p Mój M ma teorię, że szybciej teraz je i czasem nie jest aż tak głodny i dlatego robi ciekawsze rzeczy niż jedzenie. ;-)
 
oj dziewczyny wspolczuje wam z tym niejedzeniem.. trzymam kciuki za wszystkie niejadkowe dzieciaczki:tak:
u nas jesli chodzi o apetyt to Mlodemu dopisuje nawet bardzo, ale za to na wadze przybiera w dolnych granicach normy:zawstydzona/y: juz sama niewiem co myslec kurcze.. na poczatku przybieral ladnie, a teraz takie jaja wychodza:zawstydzona/y:
jesli chodzi o przekrecanie sie na boczki i lezenie na brzuchu.. powiem tak, lezec na brzuchu moze dlugo, ale tylko u mnie na klacie pod warunkiem, ze psy bawia sie na dywanie i on moze to wszystko obserwowac.. inaczej mu nie bardzo pasuje, a zeby polezal na lozku, lozeczku czy macie to nie ma takiej mozliwosci, odrazu jest wrzask nie z tej ziemi:baffled: a jesli chodzi o przewracanie na boczki to juz nie ma z tym problemow, raz mu sie nawet udalo przewrocic z pleckow na boczek, pozniej brzuch, ale mu nie pasilo, wiec znowu na plecki wrocil;-) nio, a na boczki najchetniej sie przekreca, zeby rano obudzic starych:-D hi hi najpierw budzi mnie, a jak ja juz wstane i zaczynam z nim gadac, przebierac go itd to wtedy bierze sie za budzenie tatusia:tak:
 
A moje dziecko przechodzi dzisiaj samo siebie... od rana nic nie je, tzn po 50 - 80 ml mleka i ryk, jak tylko przychodzi do karmienia to ryk jak wkładam butelkę... poprostu jakaś masakra. Ja się chyba na matkę nie nadaję!!! Mam dosyć!!! Jeszcze mój W żeby chyba mnie bardziej zdołować to mówi, żebym się tak nie denerwowała bo on też się hamuje, tylko, że on jest z córką pół dnia w ciągu całego tygodnia a ja non stop i słucham tego jej ryku, jak nie wymuszanie na rączki to teraz z tym jedzeniem problem!!! Jasna cholera! chyba się wyprowadzę. Jeszcze śmie narzekać, że ona tak wcześnie wstaje (czytaj 6:00 - 6:30) i że za głośno i za długo w nocy zasypia (czyt. 30 - 60 min.). Jak to ktoś kiedyś śpiewał: niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, JA WYSIADAM!!!

spokojnie Kochana- to minie, a nerwy tylko pogorszą sprawe:tak: wyjdż na DŁUŻSZY spacer, wydłuż przerwe w jedzeniu może pomoże
 
Wojtek też nie lubi na brzuchu leżeć, wydaje mi się że nie wytrzymuje nawet 5 minut, ale nigdy nie mierzyłam, z przekręcaniem jest różnie, jak się o coś zaprze nogami leżąc na plecach czy boku to fika na brzych tylko tej wyprostowanej ręki nie potrafi potem podnieść żeby się na niej podeprzeć i wtedy lezy i stęka, no i też nie odkrył jeszcze że można odpocząć jak się główkę na chwilę położy, poza tym jak już jest na tym brzuchu, czy to na łóżku czy na naszych klatach to strasznie rozmowny jest, monologi wali podniesionym głosem nawet i pokrzykuje, bo normalne gadanie to trochę ciszej
 
Kajcio sam zaczyna domagać się leżenia na brzuchu. Próbuje sam, tylko mu ręka przeszkadza w przewrocie z plecków na brzuchol, musi troszkę jeszcze poćwiczyć :tak:
Najlepsze jest to, że jak go trzymam za 2 rączki, to się podciąga na maksa, aż siada. Chyba jeszcze jest na to troszkę za mały? Boje się, że mu się coś pokrzywi, ale on tak robi zawsze sam, nie ciągnę go za rączki, tylko własna siła wchodzi w grę. Zawsze był silny no ale to mnie powala :baffled:
 
reklama
Najlepsze jest to, że jak go trzymam za 2 rączki, to się podciąga na maksa, aż siada. Chyba jeszcze jest na to troszkę za mały? Boje się, że mu się coś pokrzywi, ale on tak robi zawsze sam, nie ciągnę go za rączki, tylko własna siła wchodzi w grę. Zawsze był silny no ale to mnie powala :baffled:
Moja Ania robi identycznie! Zresztą ona najchetniej już by wstałą i chodziła ;-) Ale tego siadania sama się domaga, i jaka jest wtedy szczęśliwa, obserwuje świat, cieszy się niesamowicie, kiwając łebkiem jak pijany zając ;-)
Myślę, że jak tylko od czasu do czasu je tak podnosimy, to nic się nie stanie, zresztą widziałam, ze pediatra tak samo jej robiła badajac czy główkę trzyma.
 
Do góry