reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Okres bez skrzepów???

Zaznaczę od razu, że Nie weszłam tu po to, żeby Cię straszyć.
Twoje objawy ma moja babcia plus parę innych. Zaczęło się kilka lat wstecz.. Od biegunki z bólami brzucha i krwią w stolcu... Nie chciała iść do lelarza bo Ona przecież nie potrzebowała, żyła z tym i się męczyła jednak któregoś dnia zemdlała, szpital i diagnoza rak jelita. 5 lat temu przeszła chemioterapię, cofnął się rak, niestety 2 lata temu wznowa.. Chemioterapie nic nie dają ani naświetlenia. Z raka jelita zrobiły się przerzuty do węzłów chłonnych, nerek, wątroby, na nogi i o ile dobrze pamiętam na trzustkę. Lekarze powiedzieli, że jak świąt dożyje to będzie cud.
Nie lekceważ swojego zdrowia. Na pewno masz jakąś koleżankę, kogokolwiek w rodzinie, żeby dziecko zostawić.. Pomyśl o dziecku co będzie jak mogłoby Cię zabraknąć (moja babcia opiekuje się moja kuzynka która jest lekko cofnięta w rozwoju, teraz spadło to na Naszą rodzinę, ma matkę ale też chora jak córka ) także nie lekceważ tego, zrób to dla siebie i dla dziecka.
😟współczuję...

Znam taki przypadek, że ktoś (osoba 50+) miał ostre bóle brzucha, do tego jakieś objawy typu biegunki itp, dostał skierowanie na kolonoskopię, bał się badania i stwierdził, że nie pójdzie. Kilka miesięcy minęło, wylądował w szpitalu, badania pokazały, że ma raka jelita i to już w zasadzie stan terminalny. Niestety nie żyje.
Takich przypadków jest bardzo dużo. Ludzie bagatelizują diagnostykę i profilaktykę, bo nic sie nie dzieje. Albo boją się tych badań. Starsze pokolenia często boją się usłyszeć diagnozy albo uważają, że na coś trzeba umrzeć.
A te wszystkie historie pokazują, że akurat te nowotwory w obrębie j. brzusznej są najbardziej niebezpieczne - długo nie dają objawów, a jak dają to już za późno.
 
reklama
😟współczuję...

Znam taki przypadek, że ktoś (osoba 50+) miał ostre bóle brzucha, do tego jakieś objawy typu biegunki itp, dostał skierowanie na kolonoskopię, bał się badania i stwierdził, że nie pójdzie. Kilka miesięcy minęło, wylądował w szpitalu, badania pokazały, że ma raka jelita i to już w zasadzie stan terminalny. Niestety nie żyje.
Takich przypadków jest bardzo dużo. Ludzie bagatelizują diagnostykę i profilaktykę, bo nic sie nie dzieje. Albo boją się tych badań. Starsze pokolenia często boją się usłyszeć diagnozy albo uważają, że na coś trzeba umrzeć.
A te wszystkie historie pokazują, że akurat te nowotwory w obrębie j. brzusznej są najbardziej niebezpieczne - długo nie dają objawów, a jak dają to już za późno.

Pracowałam przez jakiś czas w pracowni endoskopii. Widzialam wiele. W tym 30letnie osoby z zaawansowanym rakiem jelita grubego...
 
😟współczuję...

Znam taki przypadek, że ktoś (osoba 50+) miał ostre bóle brzucha, do tego jakieś objawy typu biegunki itp, dostał skierowanie na kolonoskopię, bał się badania i stwierdził, że nie pójdzie. Kilka miesięcy minęło, wylądował w szpitalu, badania pokazały, że ma raka jelita i to już w zasadzie stan terminalny. Niestety nie żyje.
Takich przypadków jest bardzo dużo. Ludzie bagatelizują diagnostykę i profilaktykę, bo nic sie nie dzieje. Albo boją się tych badań. Starsze pokolenia często boją się usłyszeć diagnozy albo uważają, że na coś trzeba umrzeć.
A te wszystkie historie pokazują, że akurat te nowotwory w obrębie j. brzusznej są najbardziej niebezpieczne - długo nie dają objawów, a jak dają to już za późno.
Zgadzam się z tym co napisałaś.

Mimo, że objawów nie mam ale sam fakt, że mogę być obciążona genetycznie i strach przed tym to teraz robiłam sobie gastroskopię a w grudniu mam kolonoskopię. Fakt nie są to przyjemne badania ale człowiek z ulgą odetchnie chociaż, że w razie czego bada się regularnie i ma wczesnym etapie można dać sobie szansę, że dzieci będą miały mamę przy sobie.

Edit : moja babcia z tych ludzi, że na coś umrzeć trzeba.
 
reklama
Do góry