reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Od kiedy parówki?

dziewczyny, jak juz dajecie parówki, to nie krojcie ich w plasterki! najlepiej ciachnąć je wzdłuż. parówka pokrojona w plasterki działa jak korek. wpada do gardła i macie taką przygodę jak beata26 :-(
gratuluje zimnej krwi kochana!
 
reklama
Ja myślę, że pomysł karmienia dzieci parówkami wynika z nieświadomości mam, co do składu i/lub z braku kasy na coś lepszego - choć to złudna oszczędność, bo płaci się za wodę, skrobię i 5% mięsa, a ponadto funduje się dziecku choroby, których leczenie pochłonie jeszcze więcej, nie wspominając o stratach moralnych:/

Sporo matek jednak wie, mniej więcej, co jest w środku, a mimo to dają parówki - dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe :no:
To jak dać dziecku zapałki, jako tanią zabawkę.
 
Nie karmię mojego dziecka takimi wynalazkami jak parówki.Choćby były nawet z indyczego mięsa jedno jest pewne- nie jest to mięso pełnowartościowe bo wtedy te parówki kosztowałyby znacznie więcej.Nie widzę sensu w żywieniu dziecka czymś takim.
Moja córka nie jada także danonków i innych serków, nie je kurczaka,gdyż jest on szpikowany szkodliwymi sterydami( podobno do kurzych podrobów to świństwo nie przenika) jada jogurty naturalne bez żelatyny,nie je chipsów i nie pije słodkich napojów.
Ma ponad sześć lat i żyje.Więc chyba się da:)
 
Brawo za odpowiedzialność !
Jak widzę na ulicy kilkuletnie dziecko z chipsami w ręku wzbudza się we mnie agresja w stosunku do rodziców. Jak można aż tak zaniedbywać swoje obowiązki? I zastanawiam się czy to wynika z lenistwa czy z głupoty?
 
Dobrze, że chociaż kilkuletnie - niedawno w tramwaju pewna mamuśka karmiła swoje kilkumiesięczne - na oko 5-6 - dziecię....prażynkami:szok:
Głupota totalna i nieodpowiedzialnośc:no:
 
reklama
No coż..To ja Was przebije...Mam znajomego, który swojemu niespełna rocznemu dziecku dał do spróbowania................PIWO..I jeszcze się tym chwali i tym, ze teraz ten mały aż się do niego trzesie (teraz ma 14 miesięcy prawie)
 
Do góry