reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Od kiedy na nocnik?

to nie w sensie stresu te 10 dni bo ja się cieszę że siada a nie napina się i ucieka tylko myślę że to dla niego stres że ja go odrywam od zabawy czy bajki i sadzam chociaż on mówi mama ja nie chcę siuku czy ja nie chcę aa a ja i tak go sadzam no i zawsze siku zrobi.
i mam odczucie że to może go jakoś zablokować a tego nie chcę.
nie daję mu 10 dni że koniec pieluszki w dzień i basta nie to miałam na myśli tylko 10 dni by przyzwyczaił się do sytuacji że go posadzę i nie będzie się tym stresował no i że uda mu się choć raz w ciągu dnia zawołaś że chce siusiu czy kupkę.

ja wiem że to będzie długo trwało i może to że jak idziemy na spacer to zakładam mu pieluszko majtki też to przedłuży ale małymi krokami się uda może na wakacje we wrześniu pojechać tylko z malutką paczką pieluszek na wrazie co.

oj jakby to było cudownie.
 
reklama
Wiem, ze to głupio zabrzmi...ale ciesze sie, ze nie jestem sama i niektóre lutówkowe smyki siusiają w pieluchy...bo już łapałam przez to doła...Filip uporczywie zakłada pieluche i nie ma mowy o sikaniu czy kupkaniu do nocnika..ryczy jak mu pieluchy nie założę...

Hehe czemu złości? Całkiem zabawny tekścik :-D ;-) Patri nie wiem jak Ty ale ja nie odbieram tego, że moje ponad 2-letnie dziecko robi jeszcze w pieluchy, jako osobistą porażkę, wyluzowałam się zupełnie w tym temacie, gdyby nie to że zależy mi żeby Milenka poszła jednak we wrześniu do przedszkola, to zaczekałabym spokojnie aż sama powie że już jest duża i nie chce pieluszek, choćby i do 3-go roku życia.

Też już luzowałam jak Joasiek, ale co gorsze, ze Filip też od września musi iść do przedszkola i nie ma mocnych - musi sikac do nocnika czy też ubikacji...i musi wołac...:sorry2::sorry2:a jak narazie to tylko JA staram sie by on sie nauczył - jak dla mnie juz - SZTUKI WOŁANIA...:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Teściowa, która jest teraz z Filipem nie ma zamiaru go tego uczyć, bo mówi - "T. sikał do nocnika jak miał 4 lata, wiec co sie tak pieklisz?"
no jasna cholera!!! to mi też jest sie czym chwalić...
 
u nas jeśli to postep :cool2::baffled: to Szymek kupke zrobi do nocnika jak jest sam u góry ( w mieszkaniu mamy 2 poziomy) i lata sobie na golasa. wtedy jak nas tam nie ma to usiądzie zrobi tylko ups.....częśc wypadnie na panele bo powiedzmy nie dosiedzi do końca i jak zrobi to wtedy woła oczywiście mnie.
ale przed całą akcją nic nie woła ani na siku ani na kupkę.

ale cieszę sie że nie zablokował się psychicznie i kupke zrobi bo wiem że są dzieci które bez pieluszki kupku długo nie potrafią zrobić.
 
Gratulacje dla Szymcia Karola:tak: Widzisz a jednak się coś ruszyło;-) Ja właśnie czekam, aż Victor "się odblokuje" z tym robieniem kupy do ubikacji:sorry2:
 
Gratulacje dla Szymka :tak:

U nas Oli coraz rzadziej chce siadać na kaczkę (podkładkę na deskę sedesową) tylko woli bez niej. No i upiera się, żeby sama wszystko robić. A więc sama wchodzi do kibelka, sama podnosi deskę, zciąga majtki i sama siada na kibelku (musi się trochę pomęczyć, bo jeszcze jest za mała, ale się upiera, że chce sama i się męczy, pomaga sobie trzymając się zlewu rękami, który stoi przed samym kibelkiem). Potem sama się wyciera, schodzi, ubiera, opuszcza deskę i spuszcza wodę. Dumna jest jak diabli, że sama się potrafi obsłużyć :-D Ale takie samosiowanie to tylko przy siuśkach, bo po kupie to wolę ją sama zciągnąć z kibelka i wytrzeć ;-)
 
fajnie naprawdę zazdroszczę.

No i koniec z chwaleniem dziś wpadka kubkowa :-( zawołał ale po fakcie jak już wszystko w majtaskach było.
 
oj tam , każdemu się może zdarzyć Karola;-)zwłaszcza na poczatku nauki nocnikowania:tak:

Kasiad tobie to zazdroszczę:zawstydzona/y::sorry2::tak: super, że Oliwka taka zdolna i tak ładnie korzysta z ubikacji:tak::-) mój smyk to pewnie za rok tak bedzie dopiero... oby...:tak:
 
reklama
Gratulujemy nowym umiejętnością!

u nas też postep , nie musimy wszędzie wozic ze soba nocnika :-) Zosia korzytsa z ubikacji:tak: a zaczeło się wszytsko od ubikacji mojej siostry , ktora ma po obu stronach podpurki, Zosi sie to spodobało ;-)
 
Do góry