reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

obumarła ciąża????

Ja miałam obumarło pierwszą ciąże( w 9 tyg) przestało bić serduszko:-(.Zaczełam plamic i to był pierwszy sygnał
 
reklama
rok temu w sierpniu okazalo sie ze jestem drugi raz w ciazy cieszylam sie bardzo pojechalismy na mala imprezke rodzinna i z tamtad zabralo mnie pogotowie to byl 12 tc co sie okazalo dziecko od 7tc niezylo a moj lekaz sie niepolapal, mialam robiony zabieg łyzeczkowania poniewaz niebylo wyjscia, wszystko w srodku bylo w stanie rozkladu a z mojego dzidziusia nic niezostalo, dlatego przy tej ciazy zmienilam lekarz i bardzo sie pilnuje gdyz tez jest ciaza zagrozona, a usg mam co rusz robione to nieszkodzi dziecku a wszystko mamy z lekarzem pod kontrolą
 
asus niewiem dlaczego lekarz ci powiedzial ze fale moga zaszkodzic dziecku? fale ultrasonografu niezaszkodza malenstwu na pewno i to mozna nawet w podrecznikach wyczytac, moj lekarz twierdzi ze usg niema wplywu na dziecko i nawet bylam teraz w poznaniu u profesora i nawet sie pytalam o to i tez twierdzi ze niema mozliwosci aby usg bylo jakim kolwiek zagrozeniem
 
Witam na tym forum jestem po raz pierwszy.Ja swoje dziecko straciłam w 10tc:-((26.08.08)Była to moja druga ciąża.Mam córkę 13letnią,a teraz to było by moje drugie dzieciątko jakże upragnione.Nic nie wskazywało na taką tragedię,by lam tylko bardzo słaba objawy normalne jak przy ciąży mówił mi lekarz.Poszłam na rutynowe badanie i okazało się że moja kruszynka nie rozwija się,że zatrzymała się na 7tc.Serduszko nie biło:-( Musieli mi wywoływać poronienie a potem zabieg :-( Byłam w szoku i mój lekarz też okropnie był zaskoczony tym co się stało.Badanie histopatologiczne nie wykazało jakiś wad genetycznych czy czegoś niepokojącego.Po wszystkim jak doszłam już do siebie lekarz powiedział żebym zrobiła sobie badania na toksoplazmozę i cytomegalię.Zrobiłam i wszystko było w porządku.Jestem zdrowa.Chciała bym mieć jeszcze dziecko ale strasznie się boję no i po za tym nie jestem już aż tak młoda.:zawstydzona/y:To przykre koleżanki że tak dużo nas przechodzi przez takie straszne przeżycia.Czemu tak jest ?????
 
Kochane mamuśki aniołków moją kruszynkę straciłam w 12 tyg dowiedziałam się na usg że serduszko nie bije , a przecierz biło sama widziałam wcześniej .Moja kruszynka odeszło około 11 tyg , przez ten cały tydzień nie było żadnych oznak , czułam się super radosna że to drugie dzieciątko staraliśmy się o nie 5 msc.Zadnych plamień bóli czy czegoś takiego normalna ciąża i w życiu bym nie pomyślała że mnie to spotka . Mój pan doktor bardzo mi wtedy pomógł , miałam zabieg nie narażał mnie na kolejny stres wywoływania porodu, zresztą chyba bym tego nie przeszła Cierpiałam okropnie tak jak wy wyniki badania histo nic nie pokazały z jadnej strony to się cieszyłam że nie ma żadnych obciążeń a z drugiej miałam jakiś żal że skoro nic nie było to dlaczego . Mój mąż bardzo mi wtedy pomógł wydzwaniał do mnie po 10 razy w ciągu dnia był ogromnym dla mnie wsparciem . teraz 12 lutego minie 1 rok od mojej straty ,ale zawsze pamiętam i tego 12 zapalam mojemu aniołkowi świeczuszkę .Nie zmieniłam lekarza bo mam do niego zaufanie teraz jestem w 29tyg ciąży i jest ona dla mnie trochę stresująca nie mogę się doczekać kiedy mój synuś się urodzi i będzie po wszystkim. Mój starszy synek ma 2,5 roku.Mówi się że trzeba mieć 3 dzieci dla matki dla ojca i jedno dla Boga , jedno moje juz Bozia ma więc wierzę że nigdy nie spotka mnie utrata żadnego dziecka .
 
Bardzo Wam wszystkim współczuję.... ja 23 grudnia dowiedziałam się że mój synek nie żyje, byl to termin porodu... 40 tygodni nosiłam w sobie moją kruszynke i nikt mi nie powiedzial że coś jest nie tak (a mieszkam w Irlandii)... 24 grudnia wylądowałam w PL w szpitalu gdzie znajomy lekarz stwierdził, że mój synek przestał sie rozwijac w 34 tygodniu... (a wg lekarzy w Irlandii wszystko było dobrze a mój synek zdrowy). urodziłam Kubusia 25 grudnia 2008 o 3:54... (ważył 2350, mierzył 53 cm).... niestety nie dane mi było usłyszec płaczu mojego maleństwa...... minęło 3,5 tygodnia... i boli... i będzie bolec... ale zawsze jest nadzieja
 
Ewelinko
Ja jestem 2tydzień po łyżeczkowaniu , gdyz miałam obumarłą ciążę w 6 tygodniu. Boję się że juz nie uda mi się zajść w ciążę. Jak długi okres musi minąć abym mogła znowu mieć dzidziusia którego bardzo pragnę. ?? Pozdrawiam
 
to raczej sprawa indywidualna,czasamibywa że kobiety zachodzą w ciąży w 1 cyklu po zabiegu a inne starają sie miesiącami,ja zaszłam odrazu w ciąże-przed 1 okresem po zabiegu,obecnie jestem gdzieś w 8,4 tyg wg usg
ostatnie usg miałam robione 25 marca i wszystko było wporządku,dziecko prawidłowo się rozwija,serduszko biło.
Kolejne usg może w połowie kwietnia,zobaczę co mi powie lekarz na wizycie 10.04 i na tym usg będzie wiadomo czy dziecko nadal prawidłowo się rozwija czy też nie :-(
 
WITAJCIE!
u mnie stwierdzono ze malenka przestała rosnąć i zle sie rozwijac w 21tc. ale serduszko biło,ciazy mi nie usuneli tylko urodziłam w 31tc.bo maleńka mi zmarła w we mnie.Lekarze mówili:"póki bije serduszko nie mogą nic zrobić".
 
reklama
Do góry