no to dzisiaj ja się przyłączam do użalania :-(. Dopadł mnie ból w prawej pachwinie i niestety kuśtykam po mieszkaniu i ryczę od południa. Jak sobie znajdę jakąś pozycję i leżę spokojnie to jeszcze jakoś ujdzie ale ile tak można w bezruchu .
Piegi i przebarwienia na twarzy też mi powyłaziły, mimo że nigdy nic takiego nie miałam . Dobrze że chociaż z rozstępami mam na razie spokój.
W nocy też ganiam co dwie godziny do toalety. Mała ciśnie na szyjkę (strasznie głupie uczucie) i też mam wrażenie, że to może nastąpić w każdej chwili tzn. poród - ale to chyba przewrażliwienie takie.
Ok. 14tej też załącza mi się spanie i nie jestem w stanie nad tym zapanować. A tak w ogóle to wyć mi się chce i wszystko mnie wkurza - to chyba hormony
Piegi i przebarwienia na twarzy też mi powyłaziły, mimo że nigdy nic takiego nie miałam . Dobrze że chociaż z rozstępami mam na razie spokój.
W nocy też ganiam co dwie godziny do toalety. Mała ciśnie na szyjkę (strasznie głupie uczucie) i też mam wrażenie, że to może nastąpić w każdej chwili tzn. poród - ale to chyba przewrażliwienie takie.
Ok. 14tej też załącza mi się spanie i nie jestem w stanie nad tym zapanować. A tak w ogóle to wyć mi się chce i wszystko mnie wkurza - to chyba hormony