Barmanko wiem że mi to łatwiej napisać ;-) ale za to teraz przechodzę chrzest bojowy z dwójką dzieci ;-) Nie ma tak dobrze... A swoją drogą teraz mam sporo wątpliwości co do karmienia piersią, niby takie proste i naturalne ale niesie ze sobą sporo pytań i obaw. Na razie mała się uspokoiła i znowu ładnie ssie pierś ale mamy za sobą już dwa skoki wzrostowe: w 3 tyg i w 5 tyg. Przez 2 dni mogła cały czas wisieć przy cycku. Ale po tym czasie znowu jest spokojnie i piersi płyną mlekiem. Czegoś takiego nie przerabiałam przy synku.
Dziewczyny, moja córa też ma takie momenty że rzuca się przy cycku, płacze, macha łapkami nóżkami. Rzuca się cycka, puszcza go z rykiem. Przy czym ona tak się zachowuje jak najpierw spokojnie zje, potem jej się odbije i chcę znowu ją przystawić do piersi. Czasami załapie ponownie ale czasami jest jazda. I wiem już, że wtedy chce po prostu iść spać. Odkładam do łóżeczka i zasypia od razu.
Marzena ja moją małą kładę na brzuszku tylko jak z nią jestem. Niby czasami uda jej sie przełożyć główkę z jednej strony na drugą ale z reguły zatrzymuje się w połowie drogi i pada buzią na materacyk. Zresztą ta pozycja ją frustruje ;-) Co do ulewania to moja jest w tym specjalistką chociaż i tak już jest lepiej. Ja odbijam ją kilka razy podczas jedzenia bo ssie łapczywie a potem jeszcze na koncu. A i tak czasami zdarza się jej jeszcze ulać. My mamy skierowanie na USG brzuszka żeby wykluczyć wady przewodu pokarmowego ale już się nie denerwuję bo widzę znaczną poprawę. Poza tym odciągam na początku karmienia troszkę tego wodnistego mleka o dużej zawartości laktozy i to też pomogło. Dodatkowo mała ma specjalną poduszkę - klin i materacyk jeszcze podniesiony. Kładź córcię na boczkach, wtedy nawet jak uleje to się nie zachłyśnie. Co do czkawki to mamy kilka razy dziennie, głownie po przebieraniu. Wtedy jeszcze na chwilę przystawiam do piersi, Julcia popije i przechodzi. Albo owijam ją kocykiem i za chwilę już po czkawce. U nas ona jest spowodowana chwilowym wychłodzeniem.
Dziewczyny, moja córa też ma takie momenty że rzuca się przy cycku, płacze, macha łapkami nóżkami. Rzuca się cycka, puszcza go z rykiem. Przy czym ona tak się zachowuje jak najpierw spokojnie zje, potem jej się odbije i chcę znowu ją przystawić do piersi. Czasami załapie ponownie ale czasami jest jazda. I wiem już, że wtedy chce po prostu iść spać. Odkładam do łóżeczka i zasypia od razu.
Marzena ja moją małą kładę na brzuszku tylko jak z nią jestem. Niby czasami uda jej sie przełożyć główkę z jednej strony na drugą ale z reguły zatrzymuje się w połowie drogi i pada buzią na materacyk. Zresztą ta pozycja ją frustruje ;-) Co do ulewania to moja jest w tym specjalistką chociaż i tak już jest lepiej. Ja odbijam ją kilka razy podczas jedzenia bo ssie łapczywie a potem jeszcze na koncu. A i tak czasami zdarza się jej jeszcze ulać. My mamy skierowanie na USG brzuszka żeby wykluczyć wady przewodu pokarmowego ale już się nie denerwuję bo widzę znaczną poprawę. Poza tym odciągam na początku karmienia troszkę tego wodnistego mleka o dużej zawartości laktozy i to też pomogło. Dodatkowo mała ma specjalną poduszkę - klin i materacyk jeszcze podniesiony. Kładź córcię na boczkach, wtedy nawet jak uleje to się nie zachłyśnie. Co do czkawki to mamy kilka razy dziennie, głownie po przebieraniu. Wtedy jeszcze na chwilę przystawiam do piersi, Julcia popije i przechodzi. Albo owijam ją kocykiem i za chwilę już po czkawce. U nas ona jest spowodowana chwilowym wychłodzeniem.