reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obawy i rady dla majowych mamuś

Barmanko wiem że mi to łatwiej napisać ;-) ale za to teraz przechodzę chrzest bojowy z dwójką dzieci ;-) Nie ma tak dobrze... A swoją drogą teraz mam sporo wątpliwości co do karmienia piersią, niby takie proste i naturalne ale niesie ze sobą sporo pytań i obaw. Na razie mała się uspokoiła i znowu ładnie ssie pierś ale mamy za sobą już dwa skoki wzrostowe: w 3 tyg i w 5 tyg. Przez 2 dni mogła cały czas wisieć przy cycku. Ale po tym czasie znowu jest spokojnie i piersi płyną mlekiem. Czegoś takiego nie przerabiałam przy synku.

Dziewczyny, moja córa też ma takie momenty że rzuca się przy cycku, płacze, macha łapkami nóżkami. Rzuca się cycka, puszcza go z rykiem. Przy czym ona tak się zachowuje jak najpierw spokojnie zje, potem jej się odbije i chcę znowu ją przystawić do piersi. Czasami załapie ponownie ale czasami jest jazda. I wiem już, że wtedy chce po prostu iść spać. Odkładam do łóżeczka i zasypia od razu.
Marzena ja moją małą kładę na brzuszku tylko jak z nią jestem. Niby czasami uda jej sie przełożyć główkę z jednej strony na drugą ale z reguły zatrzymuje się w połowie drogi i pada buzią na materacyk. Zresztą ta pozycja ją frustruje ;-) Co do ulewania to moja jest w tym specjalistką chociaż i tak już jest lepiej. Ja odbijam ją kilka razy podczas jedzenia bo ssie łapczywie a potem jeszcze na koncu. A i tak czasami zdarza się jej jeszcze ulać. My mamy skierowanie na USG brzuszka żeby wykluczyć wady przewodu pokarmowego ale już się nie denerwuję bo widzę znaczną poprawę. Poza tym odciągam na początku karmienia troszkę tego wodnistego mleka o dużej zawartości laktozy i to też pomogło. Dodatkowo mała ma specjalną poduszkę - klin i materacyk jeszcze podniesiony. Kładź córcię na boczkach, wtedy nawet jak uleje to się nie zachłyśnie. Co do czkawki to mamy kilka razy dziennie, głownie po przebieraniu. Wtedy jeszcze na chwilę przystawiam do piersi, Julcia popije i przechodzi. Albo owijam ją kocykiem i za chwilę już po czkawce. U nas ona jest spowodowana chwilowym wychłodzeniem.
 
reklama
Marzena80 - właśnie moja mała ma problem z odbijaniem, próbowałam przez jakiś czas trzymac ją do odbicia, ale jak do tej pory odbiło jej się podczas takiego trzymania tylko raz, więc teraz już tego nie robię. Wiem, że to niedobrze, ale co mogę zrobic? Kładę ją na brzuszku jakiś czas po jedzeniu, tak ok. pół godziny, tak radziła położna.
Co do czkawki, to moja Hania też ma ją prawie codziennie, czasem kilka razy na dzień, ale podobnie było kiedy była jeszcze w brzuszku. Położna mówiła, żeby się tym nie przejmowac, ale szkoda mi małej jak widzę, że czkawka ją męczy. Jak jest bardzo mocna, to przystawiam małą do piersi i wtedy jej przechodzi.

Dzisiaj jestem pierwszy dzień sama z małą w domu. Wcześniej M miał urlop. Jakoś sobie radzimy, ale moje plany, żeby coś zrobic nie wypaliły. Cały czas muszę siedziec przy małej, w ogóle nie chce spac, najchętniej cały czas by jadła. Czy Wam się udaje np. zrobic obiad? bo ja widzę, że to były zbyt ambitne plany.
 
wczoraj byłam na pierwszym ważeniu i Filipek waży 3200 jak wychodził ze szpitala to miał 2800 więc 400 g w 2 i pół tygodnia i miał też usg bioderek i ciemiączka wszystko ok a lekarka powiedziała że ma przerośnięty języczek mam nadzieję że nie będzie z tym problemu
 
mój synek po wypiciu mleczka poleży pare minut i zaczyna się prężyć, wierzgać nogami... na moje oko to wygląda tak jakby nie mógł puścić bąka...
powiedzcie mi co to może być i co mogę mu podać by mu ulżyć i by nie cierpiał tak po każdym jedzeniu :-(
czy któraś z was używała Espumisan? bo chyba ten lek jest na takie dolegliwości...
(uszę mu pomasować brzuszek i porobić pare skłonów z nóżkami, wtedy mu przechodzi. kupki robi, i w trakcie jak robi kupki robi i bączki)


u nas też jest problem z odbiciem, czasem to go trzymam i trzymam i nic :-( na noc układam go na bok do snu (pod plecki podkładam zrolowany ręcznik - bo boje się by się nie zakrztusił jakby mu się ulało), a w ciągu dnia tata się nim opiekuje - bo ja inaczej nawet nie miałam bym kiedy zębów umyć :baffled:

czkawke ma dość często... pomaga podanie cyca :tak: czasem też ciepło go okryje kocykami :tak:

pomnik mój mąż już wczoraj wrócił do pracy, na szczęście (chyba ;-)) pracuje wieczorami, więc u mnie nie ma np problemów z zakupami, obiadem czy ogarnięciem mieszkania.. ale każdy medal ma dwie strony - sama muszę kąpać małego, wszystko przygotowywać do kąpieli.. no i czego się strasznie obawiam na przyszłość to tych cholernych kolek - które wiadomo że "łapią" wieczorami właśnie :-( :-( :-(
 
barmanka79 pisalam juz na watku o kilogramach ciazowych ze nie ufam dzialaniu takiego pasa ( z racji zawodu:-))mi zostalo tylko 2 kg do wagi sprzed ciazy ale brzuszek troche wisi. wole jednak troche pocwiczc stosuje taki specjalny zestaw dla kobiet w pologu i mam nadzieje ze juz niedlugo efekty beda wodoczne ;-)

pomnik moj maz od wczoraj w pracy i dopiero sie ucze jakos ten czas zorganizowac ale nie bardzo mi to wychodzi :eek: denerwuje mnie strasznie balagan w domu ale sie nie rozdwoje, trudno :eek: maz troche posprzata ale to nie to samo :-)
 
Zaraz mnie chyba zlinczujecie ;-) ale mam wrażenie, że jestem teraz bardziej zorganizowana niż jak po narodzinach Marcina. Dom posprzątany (co prawda odkurzanie raz w tygodniu ale częściej zamiatam, obiad gotuję tylko dla siebie i synka bo mąż je w pracy). Na razie nie jest źle, pewnie będzie troszkę trudniej jak mała będzie miała dłuższe okresy czuwania - wtedy okaże się czy będzie grzecznie sobie leżeć (jak Marcinek )czy będzie domagała się stałej obecności.
Oczywiście zdarzają się dni, kiedy mam wszystkiego dość, dopada mnie lekki kryzys, płacz na końcu nosa ale cóż, chciało się mieć dzieci to trzeba ponosić wszystkie konsekwencje ;-)

Dzisiaj mieliśmy pierwszą próbę ogniową, bo mąż wrócił do pracy a Marcin jest chory i nie chodzi do przedszkola ale jakoś daliśmy radę. Najtrudniejsze są karmienia, kiedy nie bardzo mogę zająć się Marcinem ale ustaliliśmy że wtedy ogląda bajkę lub sam się bawi.
 
Witam was dziewczyny ja dziś cały dzień poza domem nie miałam kiedy nawet zajrzeć zaraz ide kąpać małego więc mam chwilke mój malutki też ostatnio denerwuje się przy cycu ssie a za chwile puszcza i płacz znowu łapie i macha przy tym rączkami i nóżkami ja stwierdziłam że źle ssie i dokarmiłam go butlą zjadł 90 ml więc nie zawsze to kolka chyba był głodny a coś mu słabo leciało.
Ogólnie to mój mały coś ostatnio nie chce jeść z piersi bardziej chce ją mieć w buzi i sobie przy niej zasnąć a jeść to by chciał najlepiej z butelki.
Co do mojej laktacji to hmm coś tego mleka jest jak ścisne to leci ale jak mały ssie to nie leci i tego nie rozumie na początku mleko mi sika z cyca a za chwile jakby ręką odjoł pusto
Aha a wysypka to takie małe krostki przy oczkach takie z białym w środku to podobno potówka tak mi powiedziała doktorka więc nie wiem
 
Ostatnia edycja:
hej. Ja pytanie nie dotyczace dzieciaczka. Jutro mam miec sciagane szfy i sie zastanawiam czy to boli? Mnie juz na sama mysl boli ale moze tak zle nie bedzie co?
 
patusiaaaa85 - mnie to bolało tylko troszeczkę, ale miałam je rozcinane nożyczkami, bo lekarka, która mi je zdejmowała gdzieś akurat zagubiła nożyki ;-) Ponoć nożykiem nie boli wcale.
 
reklama
jak dobrze poczytać, że nie tylko ja mam problemy z wierzgającym dzieckiem przy cycku... Czasami Gabrysia ładnie ssie i potem zasypia, a czasami po karmieniu jest wielka rozpacz i płacz. Widać trzeba to przeczekać bo wiem z doświadczenia, że jak się zacznie dokarmiać butelką to później może być problem bo dziecko nie będzie chciało pić z piersi - przerabiałam to ze starszym synkiem.
Ja też przechodzę test samodzielności z dwójką dzieci i mój synek też jest chory i nie chodzi do przedszkola.
Marzena80 mnie też się wydaje, że jakoś jestem lepiej zorganizowana, wiem po prostu, że nic się samo nie zrobi i wykorzystuje każde 5 minut gdy maleńka śpi, a Andrzejek się czymś zajmie si sprzątam albo robię coś pożytecznego. Zrobienie obiadu zajęło mi wczoraj 15 minut :-)
 
Do góry