reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

Tylko, że ja się boję o dzidziusia, przez całą ciążę nie brałam żadnych lekarstw i teraz na sam koniec nie chciałabym mu zaszkodzić.:-( Jeśli nadciśnienie jest groźne, magnez nic nie pomaga, i zostało mi 9 dni, to chyba mógłby pomyślec o przyspieszeniu porodu, a nie dawać mi leki.
Nawet nie chcę myśleć jakie będę miała ciśnienie za tydzień. Tydzień temu miałam 140/90, a teraz 150/100:szok: .

ewa do uszkodzeń płodu dochodzi na samym początku ciąży, kiedy kształtują się wszystkie organy. Teraz, twój dzidziuś już jest gotowy do wyjścia na świat i tylko przybiera na masie. Wydaje mi się, że znacznie bardziej niebezpieczne dla niego jest twoje nadciśnienie (bo u niego jednocześnie chyba też jest wyższe) niż całe te lekarstwo. Poza tym jeśli lekarz ci je przepisał to na pewno wie co robi.
Wiem, że firmy farmaceutyczne na ulotkach wpisują wszystko co możliwe, żeby w razie czego miec dowód, że one ostrzegały. Ale najczęściej jest tak, że te uboczne działania nigdy nie wystąpiły - to tylko forma zabezpieczenia się.
Także nie przejmuj się. To już naprawdę końcówka i na pewno będzie wszystko w porządku :happy:
 
reklama
jarzyneczka a jakie sa teraz zwyzcaje na inflanckiej i ile kosztuje rodzinny, chwalą sie ze mozna rodzic w dowolnej pozycji. ja tam rozdilam syna i raczej chyba nigdy wiecej tam nie pojde, ledwo urodzilam, musialam lezec od pierwszych skurczów nie pozwolili mi wstac, dziecku zlamali obojczyk, wyciskali go na sile a potem powiedzieli ze na cc za pozno bo glowka juz jest, dziecko bylo podduszone, potem kilka miesiecy rehabilitacji mielismy więc jakos nie mam do nich zaufania. MSWiA podobno dobry, Na żelaznej tylko kasa sie liczy, moja szwagierka rodzila, przyjeli ja bo brala rodzinny za 1000pln. z ta polozna to prawda ze ja odeslali.
ja do tej pory tylko Solec bralam pod uwage ale niestety maja tam od miesiaca wirusa pokarmowego wiec ryzyk fizyk no i odwiedziny wszelkie odwolane, jak tam pojade to ze swoją garkuchnią i wogole. Ginka mi powiedziala ze Bródnowski jest naprawde bardzo dobry wbrew pozorom.
ale na solcu jest pieknie i za darmo i rodzenie w dowolnej pozycji. tak wiec na mojej liscie jest to szpital NR 1.
ps. kazda opinia o różnych szpitalach z reguly pochodzi od ktorejs z kolezanek ktore tam niedawno rodzily, tylko ze oprocz solca to kazda z nich placila albo miala lekarza prowadzacego w tym sziptalu, wiec nie dziwne ze maja pozytywna opinie. moja ginka w szpitalu nie przyjmuje nigdzie ordynatora nie znam, kasy tez nie mam, stąd Solec.
 
ja pierwszy termin mam za sobą, drugi mija jutro... i nadal dwupak... i nawet nie czuje zeby cos mialo sie zmienic.... tez mam czasem bolesne skurcze, nawet czasem mam tak ze przez 1-3h mam rowno co 4-5 minut z takim lekkim bolem "okresowym" ale nie chce sie rozkrecic nic wiecej.
stwierdzilam ze pewnie znowu urodze 2 tyg po terminie wiec zaplanowalam sobie wizyte w szpitalu na kontroli w sobote rano a potem wielkie zakupy (bo zapewne mnie wygonią) mam upatrzone super szpilki i nie bede dluzej czekac, najwyzej postoją chwile w szafie. a moze jak sie zleze i nadzwigam w sobote to sie cos ruszy...
 
ja dzisiaj wieczorkiem idę do lekarza:tak: ciekawe co powie:confused: pewnie że rozwarcia brak:laugh2: mój termin wg usg minął wczoraj, drugi wg @ 2 marzec
kurcze też bym poszła na jakieś zakupy:-(
 
ja tez mam upatrzone seksowne buciki :-)


kupie je
ubiorę
i pobiegam po schodach wchodząc po 2 schody na raz
myślę, że urodzę już na 4 piętrze :-D:-D

ale jeszcze nie teraz... jeszcze potrzebuje z 13 dni
 
haha, dobre... nie no ja w tych szpilkach biegac nie bede bo sie jedynie zabic moge, tym bardziej na schodach, ale chociaz sobie na nie popatrze, albo poleże :p (mam nadzieje ze nie zmienili w miedzyzcasie kolekcji bo sie wkurze) niby zaleca sie dlugie męczące spacery i duzo sexu. tylko u mnie na spacery to ja zmarźluch jestem, zreszta gdzie bede po kaluzach juniora ciągać. a co do sexu to wyjątkowo mój mąż ma jakąś "blokade" na wszelkie okazywanie uczuc czy pieszczot, tak więc czuje sie jak automat do robienia kanapek do pracy bo tylko do tego sie przydaje. jakbym tredowata byla. on sie tlumaczy tym ze ja warcze... no warcze bo mam za malo pieszczot i jakiegos zainteresowania. i bledne kolo sie zamyka... a najlepsze jest to ze potem tez dlugo sex bedzie niemozliwy... ja nie wiem... zarosne...
..no wlasnie i znowu warcze...ja juz powinnam urodzic .. dla wlasnego dobra i dobra mojego otoczenia...
 
Kurczę, u mnie kupno butów teraz nie wchodzi w grę - mam tak spuchnięte nogi, że musiałabym ze 2 rozmiary większe wziąć, a potem łaziłabym w nich jak bocian, bo za duże by były :-D
Tak czy inaczej po porodzie też muszę kupić, bo już nie mam w czym łazić ;-)

mrs szaya, a ja myślałam, że ty jesteś już dawno po :-p
 
Też mi sie marzy kupić coś nowego...:-p Ale ja tak jak Agutek - nogi (właściwie same stopy) mam jak balony :szok: :wściekła/y: i musiałam pożyczyć takie śmieszne kamasze od mojej mamy bo sie w moje szerokie kozaczki nawet już nie mieszcze :laugh2::szok:
rzygam już ciążowymi spodniami - ja chce już dżinsy założyć i moją ulubioną bluzeczkę :dull::sad:
Już mi sie po mału cierpliwość kończy ale gdybym była na Waszym miejscu Mrs Szaya i Roksi - daje słowo chyba bym oszalała:tak::szok:


Tak przy okazji. Dzisiaj moja mama powiedziała że trzeba będzie kupić czerwoną kokardkę czy tam wstążeczkę żeby dzidzię "odciotować" :laugh2: wiecie może co to znaczy :confused::-D:-D:-D
 
reklama
Agutek dziękuję za słowa otuchy. Wczoraj zdecydowałam, że będę brała ten lek, niestety to chyba nie działa tak szybko, albo w moim przypadku nie działa w ogóle. Teraz ciśnienie skacze mi do 160/110. Staram się leżeć i nic nie robić, ale to wcale nie wpływa na zmniejszenie ciśnienia. Pocieszam się, że może do wieczora będzie lepiej. Czuję się okropnie.
 
Do góry